Katalog

Ewelina Kasperczak, 2019-03-06
Drawsko

Zajęcia przedszkolne, Scenariusze

Grudniowa opowieść - przedstawienie prezentowane przez rodziców dla dzieci

- n +

GRUDNIOWA OPOWIEŚĆ
Zimowy poranek. W skromnej chatce przy wspólnym śniadaniu zasiada uboga rodzina Państwa Kowalskich.
Narrator: 1
W skromnym domku w pewnym miasteczku mieszkała rodzina Państwa Kowalskich. W tej rodzinie nie było komputerów, tabletów i innych nowoczesnych technologii. Rodzice spędzali czas z dziećmi na wspólnym tworzeniu zabawek z papieru, i grywali wspólnie tylko w gry planszowe. Był to dom pełen miłości, w którym rodzice spędzali dużo czasu ze swoimi dziećmi
Mama Pani Kowalska
Dzień dobry kochani! Wyspaliście się?
Dziecko 1. Krysia
Nie mamusiu, Antek rozpychał się w łóżku a Zosia chrapała.

Dziecko 2. Antek
To nie prawda, to Ty Krysiu się rozpychałaś
Dziecko 3. Zosia
Chrapałam bo byłam zmęczona, bo wczoraj pomagałam mamie przy pieczeniu chleba.

Tata Pan Kowalski
Dzieci nie kłóćcie się, te spory są niepotrzebne. Wiem, że wam ciasno spać na jednym łóżku ale niestety nie mamy z mamą pieniążków na zakup nowego. Zosiu, bardzo dziękuje, że pomogłaś mamie przy wypiekaniu chleba. Ja musiałam wczoraj zostać dużej w pracy u Pana Potockiego.

Dziecko 2 Antek
Tatusiu, a dziś wrócisz szybciej z pracy? Obiecałeś, że zrobimy wspólnie dla mnie ciuchcię
z pudelek po herbacie.

Dziecko 1. Krysia
Tatusiu, a mówiłeś że pójdziemy wszyscy razem na sanki!

Tata Pan Kowalski
Kochani będę się bardzo starał, ale wiecie, że muszę teraz więcej pracować.

Dziecko 3. Zosia
Tak, wiemy. Bo firma w której pracowała mama zakupiła jakąś głupią maszynę i ludzie już są tam niepotrzebni do pracy.

Mama Pani Kowalska
Zosiu nie mówimy, że coś jest „głupie”, to niegrzeczne!

Dziecko 3. Zosia
Tak, wiem mamusiu przepraszam.

Tata Pan Kowalski
Zgadza się, teraz firmy inwestują w nowe technologie, komputery, tablety i praca ludzi jest już nieopłacalna. Dobrze, że wasza mama ma takie cudowne ręce i potrafi wyrobić ciasto na przepyszny chleb.
(tata całuje mamę po rękach)
Dzięki temu możemy opłacić rachunki za prąd i wodę.

(następuje chwila zadumy u wszystkich domowników)

Dziecko 3. Zosia
Antek, Krysiu ja dziś pójdę z wami na sanki i wspólnie razem zrobimy ciuchcię z pudełek. Zobaczycie będzie fajna zabawa.

Mama Pani Kowalska
Dzieci szybko zobaczcie, która jest już godzina szybciutko ubieramy się i zaprowadzę was do przedszkola i do szkoły.

Tata Pan Kowalski
Ja, też już się spieszę do pracy

(Wszyscy domownicy zbierają się do wyjścia)
Zosia podchodzi do mamy i szeptem mówi

Zosia
Mamusiu, poradzimy sobie nie martw się. Jak położę Antka i Krysię spać to dziś też pomogę Ci przy pieczeniu chleba.

Mama Pani Kowalska
Dziękuje skarbie. (mama całuje Zosię w czoło)

Tata Pan Kowalski
Widzisz kochanie jakie mamy cudowne i wyrozumiałe dzieci. Mamy cudowną rodzinę zawsze razem sobie poradzimy.

CAŁA RODZINA OPUSZCZA SCENĘ

Narrator: 2
Niedaleko domu Państwa Kowalskich mieszkała rodzina Państwa Potockich, w pięknym dużym domu. Pan Potocki posiadał dużą firmę, a Pani Potocka głównie spędzała dzień
u kosmetyczki, fryzjera, na zakupach lub kawie z koleżankami. Państwo Potoccy spędzali głównie czas ze swoimi dziećmi na zakupach w galerii lub na grach komputerowych.

Tata Pan Potocki
Z za gazety Pan Potocki wysuwa głowę
Pani Magdaleno, czy mogę prosić jeszcze jedną szklankę herbaty?

Gospodyni Pani Magdalena
Tak oczywiście, Panie Potocki

Tata Pan Potocki
Dziękuje!

Mama Pani Potocka
Nie widział nikt mojego telefonu? Małgorzata miała mi na fecebooka wysłać najnowszą ofertę hotelu SPA.

Tata Pan Potocki
Wybierasz się gdzieś?

Mama Pani Potocka
Tak, planuje jechać wraz z Joanną i Małgorzatą na weekend do SPA, bo już jestem zmęczona tym ciągłym chodzeniem po sklepach

Dziecko 4. Beata
Mamo może zabierzesz mnie ze sobą?

Dziecko 5. Danuta
Patrząc w telefon komentuje
Przestań a po co? Co tam byś robiła, tam pewnie nawet nie ma galerii.

Mama Pani Potocka
Danka ma rację tam nie ma co robić. Będziesz się nudzić. No chyba, że ściągnę Ci nową grę na telefon czy tablet i będziesz siedziała w pokoju. Co Ty na to?

Dziecko 4. Beata
Nie mamo, dziękuje już znudziły mi się te gry.

Dziecko 5. Danuta
Głupia, Ty to jesteś dziwna grać w gry nie chcesz, do galerii też nie lubisz chodzić. Może byś na sanki poszła HAHAH

Tata Pan Potocki
Cisza, głowa mnie boli! Pani Magdaleno gdzie Pani kupiła taki pyszny chleb? Bardzo mi smakuje

Gospodyni Pani Magdalena
Smakuje Panu? Kupiłam na targu od znajomej sprzedawczyni

Tata Pan Potocki
Tak, Tak!
(Pan Potocki zwraca się do żony)
Żono jeśli masz ochotę to jedź ani ja ani dziewczynki nie mają nic przeciwko. A teraz zbieramy się . Jadę do firmy. Podrzucić was do szkoły?

Dziecko 4. Beata
Tak!

Dziecko 5. Danuta
Nie!

Mama Pani Potocka
Nie mężu szofer odwiezie dziewczynki do szkoły, a mnie podrzuci do kosmetyczki.

CAŁA RODZINA OPUSZCZA SCENĘ

Narrator: 3
W firmie Pana Potockiego pracowało bardzo dużo osób. Wszyscy byli dla siebie bardzo mili mimo dużej ilości zadań zlecanych przez szefa. Tego Dnia Pan Kowalski udał się do gabinetu Pana Potockiego w celu porozmawiania o podwyżce.

Tata Pan Potocki
(rozmawia z kimś przez telefon nagle słyszy pukanie do drzwi)
Proszę
(Pan Potocki odkłada telefon)

Tata Pan Kowalski
Dzień dobry, czy nie przeszkadzam?

Tata Pan Potocki
Nie, Panie Kowalski, cóż Pana do mnie sprowadza?

Tata Pan Kowalski
Wie Pan, że bardzo długo już u Pana pracuje?

Tata Pan Potocki
Tak, Tak wiem Panie Kowalski, ale jeśli przyszedłeś mnie prosić o podwyżkę to możesz już zapomnieć, będę kupować teraz nową maszynę i raczej będę zwalniać ludzi niż dawać im podwyżki.

Tata Pan Kowalski
Jak to Panie Potocki, niech Pan tego nie robi. Wie Pan, że w Piekarni U Państwa Broniecki po zakupie nowej maszyny zwolniono dużo kobiet. A większość tych kobiet to żony Pańskich pracowników. Jak teraz Pan kupi nową maszynę i my stracimy pracę to nie będziemy mieli za co kupić jedzenia, opłacić rachunków czy ubrać nasze dzieci.

Tata Pan Potocki
Ja już podjąłem decyzję. Żegnam Panie Kowalski

Tata Pan Kowalski
Do widzenia

Tata Pan Potocki
Do widzenia/

Narrator: 4
Tego Dnia Pan Kowalski wrócił bardzo smutny do domu.

Tata Pan Kowalski:
Rozmawiałam z Panem Potockim, niestety nie dostanę podwyżki a co gorsza też chce kupić nową maszynę i zwolnić większą część pracowników

Mama Pani Kowalska:
Och nie!! To straszne (pokasłuje),

Tata Pan Kowalski:
Kochanie, źle się czujesz? Pewnie przemarzłaś na tym zimnym targowisku, pokaż Ty masz chyba temperaturę. (przykłada rękę do czoła żony) Tak na pewno! Szybko połóż się zrobię Ci herbatę.

Mama Pani Kowalska:
Jeśli możesz, dziękuje! Dziś było bardzo zimno i faktycznie trochę przemarzłam.

Tata Pan Kowalski:
Miałam nadzieję, że dostanę podwyżkę w pracy. Kupię nowe łóżko dla dzieci i Ty nie będziesz już musiała stać na tym targowisku

Mama Pani Kowalska:
(Przytulając męża) Och nie martw się kochanie, poradzimy sobie jesteśmy rodziną. Mamy cudowne mądre dzieci zrozumieją. Zosia dziś znowu pomogła mi przy wypiekaniu chleba i z Antkiem przygotowała pociąg. A z Krysią poszła na sanki.

(Rozmowie przysłuchuje się ukradkiem Zosia)

Narrator: 5
Nazajutrz Pani Kowalska bardzo, źle się czuła. Okazało się, że ma temperaturę. Pan Kowalski wyszedł wcześniej niż zwykle do pracy ponieważ w firmie była awaria maszyny. Pani Kowalska bardzo źle się czuła nie miała siły nawet przygotować dzieciom śniadania. Zosia przygotowała mamie herbatę, a rodzeństwo zaprowadziła do szkoły i przedszkola.

Dziecko: 3 Zosia
Och, nie mogę dziś iść do szkoły. Mama jest chora, tata dziś szybciej musiał iść do pracy pewnie znowu późno wróci. Chleb jest już przygotowany do sprzedaży…. Pójdę dziś na targ sprzedam dzisiejsze wypieki – mam nadzieję, że rodzice nie będą źli, że nie poszłam do szkoły.

(Dom Państwa Potockich)

Tata Pan Potocki
Pani Magdaleno, Pani Magdaleno! Proszę szybko przygotować mi kanapki do pracy, mam awarię w firmie! Tylko z tym pysznym chlebem co ostatnio Pani kupiła.

Gospodyni Pani Magdalena
Już szykuje Panie Potocki, tylko dziś nie kupiłam tego chleba ponieważ, nie było tej Pani na targu.

Tata Pan Potocki
Och szkoda…

Gospodyni Pani Magdalena
Kupiłam z piekarni Państwa Bronieckich

Tata Pan Potocki
Ach od kiedy mają tam tą maszynę do chleba, ten chleb z tej piekarni nie jest taki dobry…

(opuszczają scenę)

Narrator: 6
Tego dnia córka Państwa Potocki Beata, do szkoły udałą się przez targowisko ponieważ miała ochotę kupić sobie jeszcze batonika przed szkołą. Nagle wśród różnych stoisk zauważyła swoją koleżankę z klasy, która sprzedawała chleb.

Dziecko 4 Beata
Cześć! co Ty dziś tu robisz? Dlaczego nie jesteś w szkole?

Dziecko 3 Zosia
Cześć! Sprzedaje chleb, nie idę dziś do szkoły, bo chcę pomóc rodzicom, mama jest chora
a tata jest w pracy. Wiesz, że moja mama straciła pracę w firmie.

Dziecko 4 Beata
Tak wiem, Wiesz mam świetny pomysł, pomogę Ci!!. Moi rodzice nawet nie zauważa, że nie byłam dziś w szkole

Dziecko 3 Zosia
Naprawdę mogłabyś, bardzo Ci dziękuje!

Narrator: 7
Podczas gdy koleżanki sprzedawały chleb, podbiegły do nich dwie dziewczynki

Dziecko 6
Cześć, cześć! – czemu nie jesteście w szkole?

Dziecko 7
Cześć, sprzedajemy chleb, aby pomóc Zosi rodzinie

Dziecko 3 Zosia
(dziewczynka uśmiechnęła się)

Dziecko 7
Yhm… oooo jak ślicznie pachnie ten chleb. (dziecko wącha chleb)

Dziecko 6
Pachnie domem, chyba taki zapach ma dom….??

Dziecko 3 Zosia
Tak, mój dom ma zapach chleba, a wasz dom czym pachnie?

Dziecko 6/7
(dziewczynki mają spuszczone głowy)

Dziecko 6
Nasz dom nie ma zapachu. Jesteśmy z domu dziecka.

Dziecko 3 Zosia
Mam tu kawałek chleba, proszę to dla was, abyście zawsze pamiętały zapach mojego domu, który jest zawsze dla was otwarty. Gdy będzie wam smutno, bądź gdy będziecie chciały się pobawić zawsze zapraszam was do mojego domu

Dziecko 7
Dziękujemy za zaproszenie.

Narrator: 7
Nowo poznane koleżanki Zosi i Beatki odeszły z uśmiechem na twarzy i powędrowały prosto do szkoły.

Dziecko 3 Zosia
Beatko, spójrz (pokazuje placem), widzisz, tam na rogu siedzi jakiś mężczyzna na kartonie

Dziecko 4 Beatka
Zosiu to jest bezdomny

Dziecko 3 Zosia
Bezdomny ?

Dziecko 4 Beatka
To ktoś taki, kto nie ma domu.

Dziecko 3 Zosia:
Biedny ten Pan, pewnie jest głodny. Beatko zabierz chleb, poczęstujemy tego Pana

Dziecko 3 Zosia/ Dziecko 4 Beatka
Proszę to dla Pana (dziewczynki podają chleb)

Bezdomny:
Dziękuje wam, moje aniołki. Jak miło, że są jeszcze takie osoby, które potrafią nie przejść obojętnie obok bezdomnego

Dziecko 4 Beatka:
Pan nie ma domu. Poproszę mojego tatę, by zatrudnił Pana w magazynie, tam jest taki pokój z tapczanem, mógłby Pan tam zamieszkać

Bezdomny:
Dziękuje, gdy twój tata mógłby tak zrobić, to na pewno stałbym się bardzo szczęśliwym człowiekiem, teraz przez te nowe technologie, tak ciężko o prace….
(dziewczynki odchodzą)

Narrator: 8
Po skończonej sprzedaży został jeden chleb, który Zosia podarowała Beatce, za dzisiejszą Pomoc.

Narrator: 9
(w szkole) Do Państwa Potockich dzwoni wychowawczyni

Nauczycielka:
Halo, Halo, Dzień dobry z tej strony Pani Klementyna Witkowska. Dzwonie do Pana, ponieważ Beatki nie była dziś w szkole.

Pan Potocki:
Nie było jej dziś w szkole przecież szofer, ją odwiózł.

Nauczycielka:
Nie, Beatka i jeszcze jedna koleżanka nie pojawiły się dziś w szkole

Pan Potocki:
Dobrze, że Pani dzwoni, już ja z Beatką sobie porozmawiam….

Narrator: 9
Tego dnia Zosia i Beatka wróciły do swych domów nieco później niż zwykle. Przy suto zastawionym stole u Państwa Potockich siedziała już cała rodzina.

Mama Pani Potocka
Beatko!!!! Dlaczego nie byłaś dziś w szkole???!!! Twoja wychowawczyni dzwoniła dziś do mnie!

Dziecko 4 Beata
Pomagałam koleżance… myślałam, że nawet mamo nie zauważysz że nie byłam w szkole…

Tata Pan Potocki
Jak moglibyśmy nie zauważyć, przecież jesteśmy Twoimi rodzicami

Dziecko 4 Beata
Wy nigdy nie macie dla nas czasu. Tato, ty ciągle pracujesz, Danka tylko gra w gry na tel., a mama chodzi do kosmetyczki albo na umawia się na kawę z koleżankami

Narrator: 8
W domu zapadła krępująca cisza. Beatka była bardzo grzeczną, spokojną dziewczynką, która nigdy za dużo nie mówiła.

Dziecko 4 Beata
Pomagałam dziś mojej koleżance Zosia, której mama zachorowała. Ona opowiadała mi jak u niej jest w domu. Tam rodzice zawsze spędzają czas z dziećmi! Pokaże wam

Narrator: 9
Beatka zabrała rodziców i siostrę do domu Zosi.

Narrator: 10
Rodzice Zosi nie byli zadowoleni, że córka nie była dziś w szkole. Ale w sercu byli z niej bardzo dumni, że poszłam sprzedać chleb aby pomóc swojej rodzinie.

(Rodzina Państwa Kowalskich spędza wspólnie czas)

Narrator: 11
Rodzina Państwa Potockich przygląda się przez małe okienko, skromnej rodzinie Państwa Kowalskich.

Tata Pan Potocki
To jest tata Zosi, Pan Kowalski, on pracuje u mnie

Mama Pani Potocka
Kochanie chyba musimy zmienić nasze życie.

Tata Pan Potocki
Tak kochanie i to od razu.

(Pan Potocki puka do drzwi Państwa Kowalskich i wchodzi)

Tata Pan Potocki
Dzień dobry!

Tata Pan Kowalski
Pan Potocki, tu… yyy Dzień dobry!

Mama Pani Kowalska:
Pan Potocki!? Dzień dobry

Dziecko 3 Zosia
Beatka!!! !??? ( Dziewczynki się przytulają)

Tata Pan Potocki
Panie Kowalski, dziś moja córka opowiadała nam jaką Zosia ma cudowną rodzinę. Widziałem jak razem spędzacie czas.
Eh… Panie Kowalski bardzo przepraszam, otrzyma Pan podwyżkę, ach co ja mówię Wszyscy Pracownicy
Naprawdę Pana przepraszam

(Beata podaje chleb)

Dziecko 4 Beata
Tato to chleb od Zosi

Tata Pan Potocki
Czy ten chleb nie jemy na śniadanie.

Dziecko 4 Beata
Tak tato!

(Pan Potocki z uśmiechem na twarzy przełamuje chleb z wszystkimi osobami)

Tata Pan Potocki
Och jak ciepło zrobiło mi się na sercu

Wszyscy razem
Niech zawsze ciepło w sercu wszystkich ludzi gości!!!.








Obsada:
Narratorów: 11
Pan Potocki: 1
Pani Potocka: 1
Pan Kowalski: 1
Pani Kowalska: 1
Dzieci Państwa Kowalski i Potockich: 5
Dzieci z domu dziecka:2
Nauczyciela: 1
Bezdomny: 1
Gospodyni: 1
Wyświetleń: 0


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.