Katalog

Monika Ziółkowska, 2017-11-03
Lwówek Śląski

Uroczystości, Scenariusze

Dzień Edukacji Narodowej - scenariusz autorski

- n +

Scenariusz z okazji Dnia Edukacji Narodowej 13.10.2017 r.

Uczeń 1: Dzień Nauczyciela czy... Edukacji Narodowej.
Nauczyciele mają wolne w szkole.
Odbierają nagrody, winszują sobie,
A co z nami, uczniami?
Czy my w ten dzień już się nie liczymy?!
I co z tego, że bez przerwy się mylimy?
Przecież bez nas nie ma was!
Niepawdaż?!

Uczeń 2: My dzisiaj łaskę Wam zrobimy
I przedstawienie oto takie zmyślimy.
Niełatwa to rzecz, powiem szczerze
Już drżę o Was aktorzy
Choć w wasze talenta wierzę.

Uczeń 1:Rzecz dzieje się przed latami
w czasach, gdzie bito nas jeszcze... linijkami.
Teraz tych metod zaniechano
lecz co innego na nas mają...

Uczeń 2: Odwieczny konflit nauczyciel uczeń
czy raczej powiedziałbym belfer żak.
A wszystko zaczęło się właśnie tak:

(Scenka rozgrywa się w klasie, w szkole z początku XX wieku. Przy biurku (pulpicie) siedzi nauczyciel geografii, na biurku globus. Żacy odziani w stroje z zamierzchłej epoki).

Żak 1:Panie psorze, a kto wymyślił szkołę?

Nauczyciel:Siadaj na miejsce ty.. ty.. matole!

Żak 1: Ale przecież nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi...

Nauczyciel: Jak zaraz wezmę linijkę,
to pójdziesz mi do spowiedzi,
wszystkie swoje grzeszki
wyznasz księdzu snadnie.
A na twę głupotę
10 zdrowasiek przypadnie.
(Zmienia ton głosu i zaczyna prowadzić lekcję).
Na lekcyji dzisiejszej opowiemy
jak świat wyglądał, gdy myślano,
że Słońce kręci się wokół Ziemi.
Do tego odkrycia nasz wielki rodak doszedł ,
który w nauce i życiu własną ścieżką poszedł...

Żak 2: Panie psorze, przecież Słońce wschodzi na wschodzie,
a zachodzi na zachodzie.
Jakże to w takim razie bywa,
że teoria tego astronoma jest nadal prawdziwa?
Nauczyciel:Udowodniono....

Żak 1: Aaaa.....psik!!!

Nauczyciel:Udowodniono.... (tonem już nieco zdenerwowanym)

Żak 2: Ehe....ehe... (zanosi się kaszlem).

Nauczyciel:Udowodniono.... (zdenerowanym tonem)

Żak 3 : (ziewa przeciągając się)

(Nagle do sali wchodzi uczeń spóźniony. Profesor wrzeszczy):

Nauczyciel: A Tobie się w głowie nie pomieszało?!

Żak 4: Ja... ja tylko gadałem przez komórkę z mamą!

Nauczyciel:W komórce z mamą?

Żak 4: Przez telefon komórkowy (mówiąc to pokazuje na telefon).
Pan profesor przy zmysłach zdrowy?

Nauczyciel: O, wielkie nieba! A cóż to jest?

Żak 4: A to... to tylko GPS. Do odpowiedzi z geografii się uczyłem
i taką aplikację sobie włączyłem.

Nauczyciel: To nie do wiary, ja chyba śnię.
Weź no Kowalski uszczypnij mię! (Podchodzi do żaka 1 z pierwszej ławki).

Żak 4: Czyli jestem jakby usprawiedliwiony?

Nauczyciel: Jak zaraz pasem zdzielę,
to będziesz zadowolony!
To są już jakieś kpiny!
No co matoły macie takie miny?!
Kowalski marsz po dyrektora!
Niech zabierze stąd tego ancymona!

(Wchodzi nie pan dyrektor, a nowoczesna pani dyrektor).

Dyrektorka: A co to za hałas?
Co tu się dzieje?!

Żak 4: Pan profesor za chwilę zemdleje.
(Nauczyciel osuwa się na krzesło).
On chyba zapomniał w jakich czasach żyje.
I wylewa na nas wszystkie pomyje.

Dyrektorka (do siebie): Podaj mi mój telefon,
zadzwonię po doktora.
Ta szkoła robi się jakaś chora!
Mam jeszcze tyle spraw do zrobienia
na moim komputerze.
A tu jakieś cyrki,
normalnie nie wierzę!
















Wyświetleń: 0


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.