Katalog

Anna Lesner, 2017-09-08
Stargard

Język polski, Artykuły

Białoszewski w różnych odsłonach

- n +




BIAŁOSZEWSKI – PODRÓŻNIK, BIAŁOSZEWSKI – DOMATOR. „DROGA ŻYCIOWA”, KTÓRĄ PRZEMIERZAŁ MIRON BIAŁOSZEWSKI.


Badanie osobowości Mirona Białoszewskiego to niezwykle intrygujące zajęcie, bowiem jest on jedną z najistotniejszych postaci literatury polskiej dwudziestego wieku. Jest osobą wyjątkową i jedyną w swoim rodzaju zarówno jeżeli chodzi o poetykę twórczości, jak
i filozofię życia.
Chciałoby się rzec, iż za pisarstwem Białoszewskiego wznosi się szklana góra zwątpień, podejrzeń co do samej osnowy dwudziestowiecznego humanizmu, i może trochę niechęci wobec tej osnowy – ale są to zwątpienia i niechęci, które postanowiły się nie ujawniać.
I może to właśnie sprawia, że Białoszewski jest nam tak bliski. Trafia w nasze równie skrywane
i równie zażenowane pytania.
W niniejszej pracy swoją uwagę zwracam na kilka istotnych zagadnień. Kwestia pogłębionej biografii twórcy, zatem to, co jest poczuciem autentyczności własnego życia, stabilizowaniem wartości, zakorzenianiem się i traceniem korzeni. Sprowadzony do podstawowych faktów życiorys Białoszewskiego jest zaskakująco szary. Jeśli pominąć fakt wydawania książek, jest to życiorys człowieka prywatnego, wykonującego rzetelnie swój zawód, ale powstrzymującego się od działań o charakterze publicznym. Nawet Teatr na Tarczyńskiej był prywatną imprezą kilku przyjaciół. Rzecz jednak w tym, iż – to kolejny paradoks, Białoszewski z prywatnego życia uczynił publiczne. Z biografii twórcy nie sposób nie przytoczyć pewnych ważnych faktów, które miały znaczny wpływ na kształtowanie charakteru artysty. Wybitny badacz literatury Andrzej Zieniewicz tak oto pisał: „Dla całej twórczości Białoszewskiego charakterystyczna jest taka ‘migotliwa tożsamość’ faktów w zależności od komentarza. Przy czym przyrost interpretacji może się dokonywać w dwóch kierunkach. Na jednym z nich zdarzenie staje się elementem biografii, sytuacji intymnej, na drugim zaś elementem większej historii, obcej, cudzej”. Można sądzić, że sekret literackości wybitnego twórcy polega właśnie na związku widzialnego świata z biografią. Z tajemnicą losu zapisaną w konkrecie jako przestrzeń uogólnień. Postaram się udowodnić, iż mimo wysiłków krytyki Białoszewski pozostał przez całe życie „poetą osobnym”. Jego twórczość odczytywana poprzez pryzmat biografii z trudem daje się poddawać klasyfikacjom. Równocześnie niełatwo znaleźć twórców mu pokrewnych. Generacyjnie związany z pokoleniem wojennym (Baczyński, Gajcy, Różewicz, Herbert) znacznie odbiegał od nich poetyką swojej twórczości. Z wyboru był outsiderem, nie uczestniczył w życiu politycznym i raczej unikał wiązania się z organizacjami i grupami poetyckimi.
Niezwykle ważnym jest to, że Białoszewski w rozmaitych dziełach omawiany jest na tle tak zwanych quasi – pamiętników, to jest całej serii opowieści biograficzno – eseistycznych, których istotą jest bardzo swoisty stosunek do fikcji literackiej oraz – do całości fabularnej.
Dlatego właśnie na tle literatury quasi – pamiętnikarskiej Białoszewski powinien być rozpatrywany. I choć wydaje się zupełnie „inny” niż Miłosz czy Konwicki, jest przecież
w swej twórczości eksperymentatorem form będących osnową pisarstwa tamtych autorów. Głównie zaś proza Białoszewskiego stanowi laboratorium tych osobliwych, wykraczających poza zastaną literackość zapisów, które autorzy quasi – pamiętników uznali za jedynie sposobne dla wyrażenia kondycji człowieka żyjącego na dwudziestowiecznych pograniczach – wiary, idei, czy moralistów. Białoszewski zaczyna się tu, gdzie filozofia jego życiowego doświadczenia odkrywa pograniczność jako cechę konstytutywną, tworzy układ, w którym ludzki sens
i wymiar, głębsze znaczenie rodzi się na linii demarkacyjnej intymności i wielkich zdarzeń.
Równie ważnym problemem będzie rozpatrzenie kwestii jaką pełni mieszkanie
w twórczości poety. Jest to na tyle ważna sprawa, gdyż pisanie w domu odgrywa tu kluczową rolę. Białoszewski – domator. W rozdziale tym rozpatrywana będzie między innymi sprawa przestrzeni, które u artysty mają wyraźną funkcję stabilizującą – nie istnieją sobie, ale jako element czy instrument duchowej równowagi. Na łamach tegoż rozdziału zostaną również przeanalizowane kolejne miejsca zamieszkania, miasta z którymi miał styczność poeta. Cała uwaga zostanie skupiona na centralnym punkcie do którego zawsze twórca powraca. Tym epicentrum życia staje się Warszawa. Razem z nowymi ulicami przyrasta przestrzeń do zintegrowania, przestrzeń, którą trzeba ułożyć w „mityczny kwadrat”.
I Warszawa Białoszewskiego jest akurat taka, zawsze do zintegrowania. Do mitologii , która właśnie się konstruuje, wedle formuły: kreacja mitu miasta to umiejętność operowania tajemniczym wpływem, jaki miasto na nas wywiera. Jednocześnie przytoczone zostaną w tym rozdziale fragmenty prozy wybitnego twórcy (min. Rozkurz, Pamiętnik z powstania warszawskiego, Szumy, zlepy, ciągi i inne). A więc rola miejsca i przestrzeni będzie najważniejsza, ponieważ miejsce musi być zharmonizowane z przeistoczeniami przestrzeni zewnętrznej. Natomiast użyć tego tajemniczego wpływu do charakterystyki otoczenia, przez klimat osobowy i docierać do „głębszej realności” terytorium, to nic innego, jak tworzyć mit, wizerunek przestrzeni, w którą wpleciony jest nasz los. Między innymi taką poszerzoną przestrzeń proponuje Białoszewski w Szumach, zlepach, ciągach i w Rozkurzu. Przestrzeń,
w której „miejsce” zastąpiono poczuciem związku biografii z historią miasta,
a więc – terytorialna koncepcja zadomowienia przekształcona została w historyczną. Ukazany rozdział pokaże w jaki sposób stabilizujący mit warszawski wysunął się z biografii.
W następnym rozdziale uwydatniona zostanie wyjątkowość prozy Mirona Białoszewskiego na tle tworzącej się historii. Przede wszystkim zobrazowane zostaną wszelakie doświadczenia twórcy w oparciu o rozmaite teksty prozatorskie. Skupiona zostanie uwaga głównie na Pamiętniku z powstania warszawskiego. Artysta w ten oto sposób opisuje swoje przeżycia: „Historia przyszła do mnie, a nie ja do niej. I przeszła się po nas fest”. Nie sposób przemilczeć tego , w jaki sposób samo przeżycie powstania warszawskiego wpłynęło na osobowość twórcy. Białoszewski stara się niejako z dystansem patrzeć na przeszłość. Tak oto pisze: „ Przez dwadzieścia lat nie mogłem o tym pisać. Chociaż tak chciałem. A gadałem.
O powstaniu. Tylu ludziom. Różnym. Po ileś razy. I ciągle myślałem, że mam to powstanie opisać, ale jakoś przecież opisać. A nie wiedziałem przecież, że właśnie te gadania przez dwadzieścia lat – bo gadam o tym przez dwadzieścia lat – bo to jest największe przeżycie mojego życia, takie zamknięte – że właśnie te gadania, ten to sposób nadaje się jako jedyny do opisania powstania”.
Doskonale widać zatem, iż status twórczości Białoszewskiego w literaturze polskiej ukształtował się, także za sprawą jej określonej recepcji, w swoisty fenomen, głównie
z powodu przyjęcia przez niego określonej strategii życiopisania.
Owocem tegoż rozdziału z kolei, będzie kolejny, traktujący o problematyce śmierci. Motyw śmierci i życia u Białoszewskiego. W rozdziale tym rozpatrzona zostanie opozycja życia wobec śmierci. Wybitny badacz literatury Andrzej Waśkiewicz pisał: „Wobec śmierci , ostatecznego egzaminu Białoszewski zajmował tę samą postawę, co wobec życia: odmawiał jej tragiczności. Albo raczej patos rozładowywał humorem”. Stanowisko badacza postaram się pełniej wyjaśnić na łamach tego rozdziału.
W końcowej części pracy warto jeszcze spojrzeć na aspekt czytania dzieł Białoszewskiego. Mam tu na myśli następujące pytanie - czy da się czytać Białoszewskiego Heideggerem. Należałoby tu zwrócić uwagę na to, że najważniejszym kontekstem
w hermeneutycznej lekturze badacza Adriana Glenia są tropy myślenia heideggerowskiego. Polski badacz twierdzi, że myślenie Heideggerem przejawia się w dwóch płaszczyznach. Pierwsza teza opiera się na tym, że cały proces ludzkiego istnienia zapisany zostaje
w literaturze. Literatura staje się narzędziem, które w taki sposób ustanawia język, jakim na co dzień się posługujemy, by był on świadectwem ludzkiego istnienia. Natomiast druga teza mówi o tym, iż należy szukać takich fragmentów tekstów literackich czy całych dzieł, które pozwolą spojrzeć na człowieka w sposób całościowy. Ta magiczna, poszukiwana przez wszystkich formuła opisu całości bytu, pojawia się też i u Heideggera, który wykorzystuje starogrecki model istnienia człowieka.
Według tego modelu, człowiek każdorazowo i jednocześnie określa się wobec czterech najważniejszych dla niego instancji: wobec siebie samego jako śmiertelnego, wobec innych ludzi, wraz z którymi funkcjonuje, z którymi tworzy wspólnoty, wobec istot boskich i wobec nieba jako wymiaru transcendentalnego. Te relacje występują u każdego człowieka, wydarzają się one łącznie i przejawiają nawet w najdrobniejszych gestach, przypadkach, formułach. Według Heideggera, należy właśnie tropić takie fragmenty literatury i taki język. Jak sądzi
A. Gleń wyłonić się z tego może postulat tworzenia nowej historii literatury poprzez pryzmat tego, w jaki sposób człowiek określa swoje miejsce, i w jaki sposób zamieszkuje ziemię. Ponieważ kategoria zamieszkiwania, domostwa jest u Heideggera kategorią centralną. Jeśli przyjrzymy się późnej twórczości Białoszewskiego, to dostrzeżemy, że domostwo nie jest tylko przestrzenią, w której ja się znajduje; w zamieszkiwaniu bowiem przejawia się myślenie o moim miejscu na świecie. To jest właśnie jeden z podstawowych heideggerowskich tropów, który można wykorzystać do rozumienia przekazów literackich: zamieszkiwanie jako jedna
z centralnych kategorii, przez którą rozumiemy całość człowieka. Właściwie każda literatura, każda epoka zawiera w sobie określoną wizję czworoboku. Czytanie zatem Białoszewskiego Heideggerem jest nie tylko możliwe ale nawet konieczne, co postaram się udowodnić.
Reasumując powyższe rozważania Białoszewski pokazuje jak można tworzyć literaturę
w pełni przystającą do świata zamierających tradycji, upadających wartości, po prostu do naszego świata. Wierność sobie, osobnemu, stawała się wiernością wartościom wspólnym, nie tracąc swej osobności. I to jest być może najważniejsze przesłanie tej twórczości.


























BIBLIOGRAFIA:


Teksty literackie:

Białoszewski M., Pamiętnik z powstania warszawskiego, Warszawa 1979.
Białoszeski M., Rozkurz, Warszawa 1980.
Białoszewski M., Szumy, zlepy, ciągi, Warszawa 1976.
Białoszewski M., Małe i większe prozy, Warszawa 2000.


1. Bachtin M., Estetyka twórczości słownej, przeł. D. Ulicka, Warszawa 1986.
2. Balcerzan E., Miron Białoszewski; Gdzie są granice ‘ja’ ?, Warszawa 1982.
3. Barańczak S., Język poetycki Mirona Białoszewskiego, Wrocław 1974.
4. Barańczak S., Pożegnanie z Białoszewskim, „Zeszyty literackie” 1986, nr 13.
5. Bataille G., Doświadczenie wewnętrzne, przeł. O. Hedeman, Warszawa 1998.
6. Bolecki W., O jednym wierszu Mirona Białoszewskiego. W: Pisanie Białoszewskiego, pod red. M. Głowińskiego i J. Sławińskiego, Warszawa 1993.
7. Boros L., Mysterium mortis. Człowiek w obliczu ostatecznej decyzji, przeł. B. Białecki, Warszawa 1974.
8. Brach – Czaina J., Szczeliny istnienia, Warszawa 1998.
9. Brzóstowicz M., Osobność i rodzinność u Mirona Białoszewskiego, „Kresy” 1996, nr 4.
10. Burkot S., Miron Białoszewski, Warszawa 1992.
11. Butor M., Powieść jako poszukiwanie, przeł. J. Guze, Warszawa 1995.
12. Cottier G., Pragnienie Boga. W: Człowiek wobec religii. Filozoficzne aspekty religijnego sensu, pod red. K. Mecha, Kraków 1999.
13. Cudak R., Czytając Białoszewskiego, Katowice 1999.
14. Czermińska M., Autobiografia i powieść , czyli pisarz i jego postacie, Gdańsk 1987.
15. Dybel P., Ten okropny Białoszewski, „Więź” 1979, nr 2/3.
16. Eliade M., Sacrum – mit – historia, przeł. A. Tatarkiewicz, Warszawa 1970.
17. Fazan J., Ale ja nie Bóg. Kontemplacja i teatr w dziele Mirona Białoszewskiego, Kraków 1998.
18. Gadamer H – G., Heidegger i język metafizyki, tłum. A. Dorobiński, Warszawa 1993.
19. Gadamer H – G., Prawda i metoda. Zarys hermeneutyki filozoficznej, przeł. B. Baran, Kraków 1993.
20. Gąsiorowski K., Fikcja realna, Szkice o poezji współczesnej, Warszawa 1986.
21. Gleń A., W tej latarni...Późna Twórczość Mirona Białoszewskiego w perspektywie hermeneutycznej, Opole 2004.
22. Gromczyński W., Człowiek, świat rzeczy, Bóg w filozofii Sartre’a, Warszawa 1969.
23. Janion M., Hermeneutyka, Warszawa 1982.
24. Jasiński B., Myśleć Heideggerem, Warszawa 1993.
25. Kołakowski L., Pomian K., Camus – poczucie absurdu i jego konsekwencje, Warszawa 1956.
26. Krichner H., Człowiek – Miron. W: Miron. Wspomnienia o poecie, oprac. H. Krichner, Warszawa 1996.
27. Legeżyńska A., Dom Mirona Białoszewskiego. W: Dom i poetycka bezdomność, Warszawa 1994.
28. Levinas E., Trudna wolność, tłum. A. Kuryś, Gdynia 1991.
29. Lipiec J., Wolność i podmiotowość człowieka, Kraków 1997.
30. Lorenc W., W poszukiwaniu filozofii humanistycznej. Heidegger, Levinas, Foucault, Rorty, Gadamer, Warszawa 1998.
31. Łukaszuk – Piekara M., Niby ja: o poezji Mirona Białoszewskiego, Lublin 1997.
32. Mróz P., Filozofia sztuki w ujęciu egzystencjalnym, Kraków 1992.
33. Otto R., Elementy irracjonalne w pojęciu bóstwa i ich stosunek do elementów racjonalnych, tłum. B. Kupis, Warszawa 1968.
34. Piecuch Cz., Człowiek metafizyczny, Warszawa 2001.
35. Pycka W., Trzy filozofie języka. W: Granice języka, pod red. A Żuk, Lublin 1998.
36. Ricoeur P., Egzystencja i hermeneutyka, oprac. S. Cichowicz, Warszawa 1975.
37. Tarnowski K., Człowiek i transcendencja, Kraków 1995.
38. Wodziński C., Heidegger i problem zła, Warszawa 1994.
39. Zieniewicz A., Małe iluminacje, Warszawa 1989.

Anna Lesner
Wyświetleń: 0


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.