Katalog

Urszula Kuzmanov, 2014-08-13
Lipnica Wielka

Uroczystości, Scenariusze

Scenariusz z okazji Św. Mikołaja

- n +

Scenariusz na Mikołaja

Krasnoludki wchodzą na scenę – gdzieś od schodów czy z korytarza dolnego.

Piosenka – My jesteśmy krasnoludki
My jesteśmy krasnoludki,
Hopsa sa, hopsa sa,
Pod grzybkami nasze budki,
Hopsa, hopsa sa
Jemy mrówki, żabie łapki,
Oj tak tak, oj tak tak,
A na głowach krasne czapki,
To nasz, to nasz znak.

Gdy ktoś zbłądzi, to trąbimy,
Trututu, trututu,
Gdy ktoś senny, to uśpimy,
Lulu lulu lu,
Gdy ktoś skrzywdzi krasnoludka,
Ajajaj, ajajaj,
To zapłacze niezabudka,
Uuuuu.

Krasnoludek 1 – oj, ale się napracowałem. Tyle drzewa narąbałem, że ho ho
Krasnoludek 2 – będzie na całą zimę
Krasnoludek 3 – a wiecie co? Tak sobie myślę i myślę. Hhhhhmmmm jedna myśl mi chodzi po głowie, mam o czymś pamiętać a nie wiem o czym. Chyba dzisiaj jest jakiś ważny dzień. Wiecie coś o tym?
Krasnoludek 4 – dzisiaj? Ze jakiś ważny dzień?
Krasnoludek 1 – ale jaki?
Chodzą i Myśla
Krasnoludek 2 – wiem, wiem dzisiaj jest Mikołaj!
Wszyscy – hura hura to już dzisiaj!
Krasnoludek 1 – hhhmmm ale coś mi to nie wygląda na ten dzień. Kwiaty są na łące, a powinien być śnieg. Dzieci grają w piłkę, a powinny lepić bałwanki. Cos mi tutaj nie pasuje. Wbiega Śnieżka w ręku trzyma bukiet kwiatów
Śnieżka – co tam myślicie?
Krasnoludek 3 – ma być zima a zimy jak nie było tak nie ma
Wróżka – sama się nad tym zastanawiałam. Chyba coś się pomieszało w tej przyrodzie.
Wbiega królik i żabka (później szukają z krasnoludkami)
Królik – dzień bobry, dzień dobry. Mamy bardzo ważny telegram do was. (podaje list śnieżce).
Żabka – od pani Mikołajowej. Jest baaardzo smutna
Motylek – (otwiera list i czyta) kochani! coś złego dzieje się na świecie. Zniknęła zima, bałwanki, renifery i Mikołaj. A dzisiaj taki ważny dzień. Mikołaj miał zejść do dzieci na ziemię z prezentami a jego nie ma. Podejrzewam, że złe skrzaty ich uwięzili. Pomóżcie proszę. – pani Mikołajowa.
Krasnoludek 1 – cooooo?
Krasnoludek 2 – nie będzie zimy, bałwanków i reniferów?
Krasnoludek 3 – nie będzie Mikołaja? Co my teraz powiemy dzieciom,
Krasnal 4 - jak one caaały rok na niego czekają (smutni siadają pod grzybkami).
Śnieżka – co wy robicie? Wstajemy, wstajemy no już! Idziemy ich szukać. Ruszamy w drogę nie ma ani chwili do stracenia

Piosenka 4 krasnoludki
Poszły do lasu cztery krasnoludki
Jeden mały a drugi malutki,
Trzeci leciutki jak skrzydła motylka,
Czwarty cieniutki jak szpilka.

Szukają zimy cztery krasnoludki
Jeden mały a drugi malutki,
Trzeci leciutki jak skrzydła motylka,
Czwarty cieniutki jak szpilka.
Śpiewamy i pokazujemy:
 Szły do lasu – palcami dłoni pokazujemy chodzenie na przedramieniu drugiej ręki,
 Cztery - pokazujemy cztery palce,
 Krasnoludki - z dłoni robimy czapeczkę na głowie,
 Jeden mały - pokazujemy człowieka niewielkiego wzrostu,
 drugi malutki - zniżamy dłoń ku ziemi,
 Trzeci leciutki - machamy jak motylek swoimi skrzydłami,
 Czwarty cieniutki - małym palcem pokazujemy cud figurę krasnala,

Gdzieś za drzewami słychać cieniutki głos

Zima – nie płaczcie moje śnieżynki, nie możemy się poddawać, ktoś w końcu nas znajdzie i uratuje. Wróżka – zostaniemy tu na zawsze (i płacz)

Motylek – (mówi do krasnoludków) ciiiii! Słyszycie? Kto tam płacze?
Krasnoludek 1 – ja tez to słyszałem, ale myślałam ze mam zwidy.
Krasnoludek 2 – hop, hop jest tam ktoś???? Kto tam tak płacze?
Śnieżka – to my. Małe śnieżynki. Uratujcie nas.
Zły Skrzat (wstaje zaspany) – co wy tu robicie? Uciekać mi stad, nie chce was tu widzieć. Dowidzenie.
(w oddali słychać cichy szept i płacz – ratunku)
Wróżka – ale tam ktoś płacze i woła o pomoc!
Krasnoludek 3 – skrzatku! Kogo tam ukrywasz? Pokazuj nam tu szybko!
Skrzat – nikogo! wynoście mi się stad
Zima – śnieżko na pomoc, pomóżcie nam!
Skrzat – cicho tam Zimo!
Motylek – oooojjj nie ładnie skrzatku, to ty uwięziłeś zimę. Proszę szybką ja uwolnić. Natychmiast!
Krasnoludek 4 – Skrzacie! Wypuść szybko zimę! (i bierze skrzata pod rękę) gdzie ona jest?
Skrzat – Au, Au to boli! Już wam ja uwolnię! Tylko mnie puść bo to boli.
Krasnoludek 2 – szybko! Bo jak ja się rozzłoszczę to już nie będzie tak wesoło!
(skrzat przesuwa z krasnoludkiem sztalugę za która jest zima i śnieżynki)
Śnieżka podbiega do zimy
Śnieżka – nic ci nie jest? A wam? (mówiąc do śnieżynek)
Zima – nie nie, wszystko w porządku. Mówiłam wam moje drogie, że nas w końcu uratują. Śnieżynki 1 – dziękujemy ci Śnieżynko, dziękujemy.
Śnieżynka 2 – i wam kochane krasnoludki.
Zima – skrzacie! Dlaczego nas uwięziłeś? Przecież nic złego Ci nie zrobiłam.
Skrzat – zrobiłaś!!! Właśnie ze zrobiła! (zaczyna płakać)
Śnieżka3 – zima? Zima Ci krzywdę zrobiła? Jak ona by nawet muchy nie skrzywdziła!
Skrzat – tak zima i wy śnieżynki.
Zima – jak to?
Śnieżynka 4 – czemu nas tak nie lubisz? Jesteśmy malutkie i bardzo delikatnie. Nie robimy nikomu nic złego.
Skrzat – robicie. bo jak zima zaczyna panowanie na świecie a wy śnieżynki lecicie z nieba to mi jest bardzo zimno, i nie mogę wyjść z jaskinie żeby nie zmarznąć, nie mogę wyjść do moich przyjaciół i ….. jest mi smutno.
Zima – o jej przepraszam skrzatku, ale zima zawsze jest bardzo mroźna.
Wróżka – a ja mam na to rade (mówi z uśmiechem) Łakomczuszku biegnij do chatki, ty już wiesz po co (mówi do jednego z krasnoludków, a krasnoludek z chatki przynęci sweter)
Krasnoludek 2 – proszę skrzacie, już nie będzie Ci zimno.
Skrzat –(Ubiera sweterek) o jak cieplutko, jak milutko, teraz już będę lubił zimę. Przepraszam Cie zimo.
Zima- wybaczam skrzatku, już nie musisz się mnie bać.
Śnieżynka 5 – zimo, zimo już możemy zasypać cały świat na biało?
Śnieżynka 1 – ja zasypie lasy, ty przysypiesz zielone łąki.
Śnieżynka 3 – a ja zasypie wszystkie drogi, żeby sanie Św. Mikołaja pełne prezentów dla dzieci miały po czym jechać.
Śnieżynka 2 – możemy? Zimo prosimy, prosimy. Czekamy na to z utęsknieniem
Skrzat – możecie śliczne śnieżynki, możecie ( mówi z uśmiechem)
Zima – sypcie śnieżynki, sypcie, mocno sypcie na świat biały puch.
Motylek – a my wyruszamy w dalsze poszukiwania, chodźcie krasnoludki, ty tez skrzacie chodź z nami.
Krasnal 1 – wyruszamy na poszukiwanie bałwanka


Piosenka – o zimie
Śnieg pada
Śnieg pada, śnieg pada
cieszcie się dzieci
tu płatek, tam płatek
pełno ich leci
Już biało za oknem
już idą święta
i dobry Mikołaj
o nas pamięta
Choinka już stoi
wszystko się świeci
i słychać dzwoneczki
to on już leci
Niech naszą kolędę
wszyscy śpiewają
a dzieci na zawsze
niech pamiętają


Skrzat (zasmucany) – ja chyba wiem gdzie jest wasz bałwanek.
Krasnal 2– mów tu szybko!
Skrzat – mój brat go porwał i ukrył w pniu starego dębu.
Śnieżka – biegnijmy tam. Prędko,
Krasnal 3 – Śnieżko, ale to tutaj. Zobacz to jest stary dąb.
Wszyscy wołają
Wszyscy - Skrzacie, skrzacie
Skrzat wychodzi zaspany przykryty kocykiem.
Skrzat 2 – kto mnie woła (mówi zły)
Krasnal 1 – my cie wołamy. Mów gdzie ukryłeś bałwanki!
Skrzat 2 – ja? Bałwanki? A co to w ogóle są bałwanki?
Wróżka – skrzacie!
Skrzat2 – no ja nie wiem o czym mówcie.
Bałwani – ratunku, ratunku, Śnieżko tu jesteśmy
Krasnal 4 – Skrzacie nie kłam.
Krasnal 3 – uwięziłeś bałwanki. Natychmiast je wypuść.
Skrzat – Ja nic o tym Nie wiem – to mój głodny brzuszek tak woła.
Motyl – Skrzacie.
Skrzat 1 - Bracie nie kłam, już oni wszystko wiedzą. Zimę już uwolniłem.
Krasnal 1 – Skrzacie uwolnij bałwanki
Bałwanki – Ratunku !!!!
Skrzat 2– Nic wam nie powiem.
Bałwanki – Ratunku !!!!
Krasnal 3 – Ty nic nie musisz mówić. W starym dębie ich ukryłeś.
Śnieżka – Krasnale przesuńcie ten duży głaz. Pewnie nim zakrył wejście do dębu.
Krasnale przesuwają głaz.
Zima – Kochane bałwanki! A ja tak się o was martwiłam.
Przytulają Zimę.
Bałwanek 1 – Nic nam nie jest tylko troszkę nam ciemno było.
Bałwanek 2 – Skrzacie dlaczego nas uwięziłeś w tym starym dębie.
Bałwanek 3 – Przecież nic ci nic nie zrobiliśmy. Dlaczego tak nas nie lubisz ?
Skrzat – A właśnie nie lubię. I to bardzo nie lubię.
Wróżka – Ale dlaczego ?
Skrzat – Bo jak tylko chcę ulepić bałwanka to rączki mi marzną. I jeszcze nigdy mi się nie udało zrobić bałwanka.
Motylek (z uśmiechem) – Leniuszku biegnij do chaty.
Krasnal 4– Już biegnę Śnieżko. Wiem co mu przyniosę.
Skrzat2 – Co takiego Śnieżko ? Co mi Leniuszek przyniesie? Coś dla mnie (mówi z nie cierpliwością).
Krasnal 2– Proszę Skrzata (Daje mu rękawiczki)
Skrzat – To dla mnie, naprawdę. Jak ja wam dziękuję. Cudowni jesteście. Teraz będę całą zimę bawił się w śniegu, a rączki mi już nie będą marzły.
Bałwan4 – Już będziesz mógł nas lepić.
Bałwanek3 – Będziemy się razem mogli bawić.
Bałwanek 1 – tylko pamiętaj żeby z marchewki noski nam zrobić.
Bałwanek 2 – mógłbyś tez dąć szaliczek i garnek na głowę.
Bałwanek 3 – a ja tam wole do raczki miotełkę.
Skrzat – Bałwanki ja was bardzo przepraszam. Już będę grzeczny obiecuje.
Krasnal 1 – Koniec rozczulania. Ruszamy dalej na poszukiwania. A wy bałwanki idźcie z nami !
Skrzat – Zostańcie się ze mną bawić. Proszę was bałwanki.
Bałwanek1 – Dobrze zostaniemy.
Bałwanek 3 – swojego przyjaciela nie opuścimy.
Bałwanek 4 – będziemy czekać razem z Toba na Św. Mikołaja
Śnieżka – Ale powiedz nam Skrzacie czy wiesz coś na temat porwanych reniferów.
Skrzat 2 (spuszczoną głową) – Chyba wiem. Mój brat coś o tym wspominał.
Wróżka – Wiesz gdzie one są ?
Skrzat 2 – Nie wiem gdzie są renifery, ale wiem gdzie mieszka mój brat.
Krasnal 2– Gdzie to jest, daleko ?
Skrzat 2 – Mieszka w jaskini za tymi górami.
Motyl – Więc idziemy. Do widzenia Bałwanki, do zobaczenia skrzacie.
WSZYSCY – Do widzenia i miłej zabawy.

PIOSENKA O BAŁWANKU
Wielka radość dla dzieciarni.
Wziąć marchewkę ze spiżarni.
Węgiel czarny, stary garnek mama da.
Będzie awantura przykra,
bo dozorcy miotła znikła.
Tylko dzieci dobrze wiedzą, kto ją ma.

ref.: Ulepimy bałwana,
śniegowego bałwana,
czekaliśmy tu na niego cały rok.
Ulepimy bałwana,
śniegowego bałwana,
tak ulepić to potrafi, mało kto.

Stoi bałwan osowiały.
W głowę gniecie garnek mały.
Miotłę trzyma poczciwina, cały dzień.
tak jak inne dzieci.
Bałwankowe kule lepić.
Z kolegami na podwórku bawić się.

Krasnal 2– Skrzacie, Skrzacie.
Skrzat 3 – Co chcecie ode mnie.
Krasnal3 – Gdzie ukryłeś renifery.
Renifery – ratunku! Pomocy! Ratunku!
Skrzat 3 – Nie powiem. One są już moje i nikomu ich nie oddam.
Śnieżka – Skrzatku nie bądź nie grzeczny. Powiedz gdzie są renifery.
Skrzat 3 – Nie powiem bo was nie lubię i już !
Krasnal1 – Skrzacie prosimy oddaj nam renifery, bez nich Mikołaj Nie będzie mógł rozwieść prezentów dzieciom.
Skrzat 3 – Nie chcę prezentów, nie lubię Mikołaja. A reniferów wam nie oddam.
Wróżka – Skrzacie prosimy. Twoi bracia już uwolnili zimę i bałwanki. A teraz ciebie prosimy żebyś zrobił to samo.
Skrzat 3 – Nie i już. Są moje.
Krasnal 4– Skrzacie czy wiesz że przez ciebie Dzieci będą smutne?
Skrzat – To niech będą. Ja też jestem.
Motylek – Dlaczego jesteś smutny.
Skrzat – Jestem. Bo renifery Mi umilały czas swoimi dzwoneczkami. Szukałem takich po świecie, ale nigdzie nie znalazłem.
Krasnal 2– Wiem, Śnieżko wiem, już pędzę.
Śnieżka – Szybko krasnoludku.
Krasnal 1– Proszę skrzacie.
Skrzat 3 – To dla mnie ? Naprawdę ? Jak miło dziękuję.
Krasnal 4– Proszę bardzo. Miło jest dawać innym szczęście i radość.
Skrzat 3 – (bawi się dzwoneczkami) Jak miło, jak wesoło.
Krasnal 3– Oddasz nam renifery ?
Skrzat 3 – La, la, la oddam oddam (Idze za głaz i przyprowadza renifery) Proszę ! Dalej bawi się dzwoneczkami.
Wróżka – (śmieje się) Taka mała rzecz a daje tyle radości i szczęścia.
Renifer 1 – (do śnieżki i reszty) jak miło was zobaczyć.
Renifer 2 – już myślałem ze was nie zobaczę.
Renifer 3 – ale Św. Mikołaj by za mną płakał
Renifer 4 – za Toba?? Chyba za mną bo mnie najbardziej lubi.
Renifer 5 – o nie nie. Nie prawda. Właśnie ze mnie najbardziej kocha. Bo jestem taki dostojny.
Renifer 1 – ale głupoty opowiadacie. Św. Mikołaj wszystkich kocha nas tak samo!
Renifer 2 – wszyscy jesteśmy tak samo ważni dla niego.
Śnieżka – macie racje reniferki, Św. Mikołaj wszystkich kocha tak samo.
Krasnal1 – motylku, motylku.
Motylek – Słucham.
Krasnal 2– Jeszcze Mikołaj został nam do odszukania.
Skrzat 3 – A ja wiem gdzie jest (mówi bawiący się skrzat), za białymi drzwiami w środku lasu które prowadzą do innego świata. Szukajcie tam go znajdziecie.
Krasnal 4– Idziemy w dalszą drogę.

PIOSENKA 3 o mikołaju

Krasnale 2– Mikołaju, Mikołaju.
Skrzat 3 – Czemu krzyczycie. Już nie można sobie spokojnie posiedzieć w ciszy.
Krasnal 4– Skrzacie czy widziałeś tutaj gdzieś Św. Mikołaja.
Skrzat 3 – Nie widziałem, nawet nie wiem kto to jest.
Krasnal 3– Jak możesz nie wiedzieć kto to jest Św. Mikołaj ?
Skrzat 3 – Wiem ale go nie lubię i już.
Śnieżka – Dlaczego ? Św. Mikołaj dobry i daje prezenty grzecznym dzieciom.
Skrzat 3 – Daje, daje, może i daje ale mi nigdy ni - e dał.
Krasnal 1– Na pewno ci dał. Św. Mikołaj nigdy o nikim nie zapomina 6 grudnia.
Skrzat 3 – O mnie zapomniał.
Krasnal 4(szuka drzwi) – Śnieżko, Śnieżko, co to jest ? to są prezenty ?
Wróżka (podbiega i czyta) Dla kochanego skrzata „LISTKA’’ od Św. Mikołaja. – Skrzacie, Skrzacie chodź tu taj szybko. Jak to nie dostałeś prezentu od Mikołaja ? Zobacz tu są twoje prezenty.
Skrzat 3 – O rany ! One są dla mnie ? Dla mnie ? A ja myślałem, że Św. Mikołaj o mnie zapomniał. A on o mnie pamiętał. Tylko ja ich nie znalazłem.(zaczyna otwierać prezenty)
Krasnal 2– To teraz nam powiedz gdzie jest Św. Mikołaj.
Skrzat (bawiąc się) – Tu, tu za tymi drzwiami. Tutaj macie klucz.
Ida do drzwi – tu może być piosenka i Mikołaju.????????????????????????????????????
Śnieżka i Krasnal otwierają drzwi do sekretariatu
Krasnal 1– jest, jest Św. Mikołaj.
Motylek – choć Św. Mikołaju, już jesteś wolny.
Św. Mikołaj – Dziękuje wam za uratowanie . Bardzo wam dziękuje.

Opracowała
Urszula Kuzmanov
Wyświetleń: 901


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.