Katalog

Małgorzata Mach, 2014-03-10
Żołynia

Przyroda, Scenariusze

Scenariusz przedstawienia na Dzień Ziemi - Duch Lasu

- n +

Duch Lasu

Osoby:
Dziecko I
Dziecko II
Dziecko III
Dziecko IV
Duch Lasu
Duch Konwalii
Duch Żuka
Duch Mrówki
Duch Jarzębiny

1.
(Dzieci stoją na scenie i zniecierpliwione spoglądają na zegarki. Na scenę wpada Dziecko I, wita się, przybija piątki)
Dziecko I – Cześć.
Dziecko II – Cześć, nareszcie jesteś. Już nie możemy się doczekać, kiedy wyruszymy na naszą wycieczkę.
Dziecko III – Zabrałeś wszystko?
Dziecko I – Jasne. (Zagląda do plecaka) Mam kanapki, ciastka, czekoladę, chipsy, napój, śpiwór i – najważniejsze – komórkę z muzyką.
Dziecko II – Super, to chodźmy wreszcie.

2.
Dziecko III – Dziecko I (imię), mówiłeś, że masz komórkę. Włącz jakąś muzę.
(Gra głośna muzyka, więc dzieci krzyczą do siebie)
Dziecko II – Patrz, jakie ładne kwiaty!
Dziecko I – Co mówisz?!
Dziecko II – Ładne kwiaty!
Dziecko I – O! Rzeczywiście! (Patrzy pod nogi, gdzie deptał kwiaty, zrywa kilka i daje Dziecku II) Proszę, to dla ciebie!
Dziecko II – Dzięki!
(Idą dalej. Dziecko II chce wyjąć coś z plecaka, ale kwiaty jej przeszkadzają)
Dziecko II – Co mam z nimi zrobić? (Wyrzuca bukiet)

3.
Dziecko III – O! Popatrz, jaki wielki robal!
Dziecko II – To nie robal, tylko żuczek!
Dziecko III – Wszystko jedno! (Zadeptuje żuka)
Dziecko III – A to mrowisko, prawda, pani wszystkowiedząca?
Dziecko II – To chyba widać.
Dziecko III – Chodź sprawdzimy, co jest w środku. (Rozgrzebuje patykiem mrowisko)
Dziecko II – Aaa, uciekajmy, bo nas pogryzą.

4.
Dziecko II – Ja mam dość. Zatrzymajmy się tutaj.
Dziecko I – Jestem za.
Dziecko III – Ja też.
Dziecko I – Może rozpalimy ognisko.
Dziecko IV – Świetny pomysł. Przyniosę trochę patyków.
(Przynosi patyki, ułamuje też gałązki rosnącej jarzębiny, rozpala ognisko)
Dziecko II – Zjedzmy coś. Strasznie zgłodniałam.
(Wyciągają jedzenie, po zjedzeniu papierki i butelki rzucają dookoła)
Dziecko III – To co? Idziemy spać?
Dziecko I – Tak, jutro musimy przejść jeszcze kawał drogi.
(Układają się na śpiworach)

5.
(Wchodzą duchy, robią uuu, jak duchy. Dzieci budzą się wystraszone)
Dziecko I – Co się dzieje?
Dziecko II – Kto to jest?
Duch Lasu – Jestem Duchem Lasu. Przyszedłem was ukarać, za wszystkie krzywdy, jakich od was doznałem.
Dziecko III – Ale my nie zrobiliśmy ci nic złego.
Duch Lasu – Czyżby? A kto tak hałasował cały czas, że wystraszył wszystkie zwierzęta?
Dziecko I – To dlatego, że było bardzo cicho.
Duch Lasu – Nie było cicho. Śpiewały ptaki.
Dziecko I – Nie słyszeliśmy.
Duch Lasu – Bo nie słuchaliście. Chodź tu Duchu Konwalii. Powiedz, jakich krzywd doznałeś od tych dzieci.
Duch Konwalii – Rosłam sobie spokojnie przy ścieżce nie wadząc nikomu. A muszę ciągle uważać, bo nie zostało nas już zbyt wiele na świecie. Nagle słyszę krzyki moich sióstr, że jakieś wielkie buciory je depczą. Potem ktoś zerwał nasze delikatne łodyżki. To bolało, bardzo. Aż w końcu rzucił nas martwe na ziemię. (Szlocha)
Dziecko II – To był tylko zwykły bukiet.
Duch Lasu – Tak, z roślin chronionych, których nie wolno zrywać i które potem i tak wyrzuciłaś.
(Spuszczają głowy)
Duch Lasu – Słuchajcie dalej. Oto Duch Żuka.
Duch Żuka – Mordercy! Byłem jeszcze taki młody, nic wam nie zrobiłem, a wy bez powodu mnie zadeptaliście! Mordercy!
Dziecko III – To przecież tylko zwykły robal.
Duch Lasu – Każdy organizm w lesie jest ważny, bez niego las nie funkcjonuje, jak powinien. Zresztą ten owad w niczym ci nie przeszkadzał. A teraz posłuchajcie Ducha Mrówki.
Duch Mrówki – Duchu Lasu, te dzieci zniszczyły nasz dom. Jak co dzień pracowałem przy umacnianiu mrowiska, gdy nagle poczułem, że wszystko się rozsypuje. Musieliśmy szybko ratować jaja i larwy, niestety wiele z nas zginęło, tak jak ja, a odbudowanie mrowiska zajmie bardzo dużo czasu.
Dziecko III – My chcieliśmy tylko zobaczyć, jak żyją mrówki.
Duch Lasu – To trzeba było patrzeć, a nie rozgrzebywać mrowisko patykiem. A teraz zapraszam Ducha Jarzębiny. Powiedz, co się stało.
Duch Jarzębiny – Rosłam sobie spokojnie przy polanie, wystawiałam swoje gałązki do światła, aż nagle czuję, że ktoś mi je odłamuje. Straciłam wszystkie w wielkich męczarniach. A miałam tyle planów - jesienią na tych gałązkach wisiałoby mnóstwo czerwonych owoców, które przyozdobiłyby las i którymi żywiłyby się zwierzęta.
Dziecko IV – Ja chciałem tylko rozpalić ognisko.
Duch Lasu – Mogłeś pozbierać suche patyki, które leżą dookoła, ale przede wszystkim nie wolno palić ogniska w lesie. Mało brakowało, a spłonęłyby wszystkie drzewa. I jeszcze jedno. Zobaczcie, co tutaj narobiliście. Wszędzie pełno śmieci. Ten plastik będzie zaśmiecał las jeszcze przez kilkaset lat. Teraz chyba już wiecie, dlaczego się zjawiłem.
Wszystkie Dzieci – Przepraszamy.
Duch Lasu – To jest tylko ostrzeżenie, ale następnym razem kara was nie minie!
(Duchy znikają. Dzieci się budzą, rozglądają się niepewnie)

6.
Dziecko II – Miałam dziwny sen.
Dzieci I, III, IV – Ja też.
Dziecko I – Chodźcie, musimy to posprzątać.
(Zbierają śmieci)
Dziecko III – Poprawię to mrowisko, może choć trochę pomogę mrówkom.
Dziecko II – Szkoda, że nie możemy ożywić tych kwiatów i żuka.
Dziecko IV – I jarzębiny.
Dziecko I – Ale będziemy teraz uważać, a po powrocie do domu może posadzimy jakieś drzewka.
Dziecko II – Świetny pomysł.
(Dziecko I wyciąga komórkę)
Dziecko III – Hej, schowaj ten telefon! Posłuchaj, jak pięknie śpiewają ptaki.
Dziecko I – Tylko sprawdzałem godzinę.
Dziecko II – Dobrze, to chodźmy dalej.

Opracowała:
Małgorzata Mach
Wyświetleń: 837


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.