Katalog

Katarzyna Proch, 2013-09-09
Kościan

Edukacja regionalna, Scenariusze

"Na straganie" J. Brzechwy po wielkopolsku

- n +

Tekst został stworzony na potrzeby realizacji projektu "Wielkopolska, nasza mała Ojczyzna". W inscenizacji wykorzystano:
- całość utworu Jana Brzechwy „Na straganie”,
- piosenkę „Piosenka wesołej kapusty”,
- melodie tańców wielkopolskich „Wisielok” i „Marynia”,
- melodię piosenki „Ogórek zielony”,
Występują:
Narratorzy: Wuja Eda, ciotka Frącka, poznańska straganiarka
Warzywa (obowiązkowo warzywa z wiersza, ich liczbę można zwiększyć w zależności od potrzeb, doskonale sprawdzą się w tańcu i kwestiach zbiorowych).



W WIELKOPOLSCE „NA STRAGANIE”

Eda Witejcie, kochani,
gzuby i galantne panie! To moja Frącka.

Frącka:
A to wuja Eda. Z wielką kószką pojadymy bimbą na Rynek Jeżycki po warzywa do łobiodu.

Eda:
A momy bejmy na pyry, selerę i galarepę?

Frącka:
Na targu taniej kupimy, jeszcze na tereśnie i aprykozy starczy.

Eda:
W drogę! Bieremy jaczki i jadymy zobaczyć, co słychać na straganie.

Taniec do melodii wielkopolskiego „Wisieloka” ze śpiewem tekstu w gwarze wielkopolskiej (oryginalny tekst zmieniony, dostosowany do tematyki inscenizacji).

1.Miała Frącka pyry w tytce, raz,
postawiła je na ryczce, dwa.
W antrejce je ostrugała,
ślepe ryby gotowała, raz, dwa, trzy.

2.Wuja Eda plyndze spucnąć chciał
i na ańtop wielką smakę miał.
Frącka szabel okrasiła
i na gzikę zaprosiła, raz, dwa, trzy.

3.Jemy jabza i drzuzgowki, raz,
świętojanki i redyski, dwa,
sznytloszek, porę, selerę
każdy woli niż leberę, raz, dwa, trzy.

Przybyłych na targ Frąckę i Edę wita poznańska straganiarka, która prowadzi narrację.
Starganiarka:
Na straganie w dzień targowy
Takie słyszy się rozmowy:

Frącka i Eda:
Na straganie w dzień targowy
Takie słyszy się rozmowy?!

Szczypiorek:
- Może pan się o mnie oprze,
Pan tak więdnie, panie Koprze.

Frącka i Eda (ze smutkiem):
On tak więdnie, ten koperek…

Koper:
- Cóż się dziwić, mój Szczypiorku,
Leżę tutaj już od wtorku!
Wszystkie warzywa:
Biedak, leży tutaj już od wtorku!
Śpiewają na melodię „Ogórka”:
Koperek, koperek, koperek,
ancug mu zielenieje.
I boba i sandały,
zielony, zielony jest cały.

Straganiarka:
Rzecze na to Kalarepka:

Frącka i Eda (ze zdziwieniem):
Rzecze na to Kalarepka?

Kalarepka:
- Spójrz na Rzepę - ta jest krzepka!

Wszystkie warzywa:
- Spójrz na Rzepę - ta jest krzepka!

Straganiarka:
Groch po brzuszku Rzepę klepie:

Groch:
- Jak tam, Rzepo? Coraz lepiej?

Wszystkie warzywa:
- Jak tam, Rzepo? Coraz lepiej?

Rzepa:
- Dzięki, dzięki, Panie Grochu,
Jakoś żyje się po trochu.
Lecz Pietruszka - z tą jest gorzej:
Blada, chuda, spać nie może. (wskazuje na leżącą pietruszkę)
Frącka i Eda (ze smutkiem):
Blada, chuda, spać nie może.

Seler:
- A to feler-
Straganiarka:
Westchnął Seler.

Burak stroni od Cebuli,
A Cebula doń się czuli:

Cebula:
- Mój Buraku, mój czerwony,
Czy byś nie chciał takiej żony?
Wszystkie warzywa (śpiewają na melodię z wisieloka):
Nasz buraku, nasz czerwony (klaśnięcie),
Czy byś nie chciał takiej żony? (klaśnięcie)
Piękna panna cebulowa,
Za mąż dzisiaj iść gotowa (3 klaśnięcia).

Straganiarka:
Burak tylko nos zatyka:

Burak:
- Niech no pani prędzej zmyka,
Ja chcę żonę mieć buraczą,
Bo przy pani wszyscy płaczą.

Wszystkie warzywa:
On chce żonę mieć buraczą,
przy cebuli wszyscy płaczą!

Seler:
- A to feler-

Straganiarka:
Westchnął Seler.

Straganiarka:
Naraz słychać głos Fasoli:

Fasola:
- Gdzie się pani tu gramoli?!

Brukselka:
- Nie bądź dla mnie taka wielka!

Straganiarka:
Odpowiada jej Brukselka.

Wszyscy (śpiewają na melodię wielkopolskiej „Maryni”)
Fasolka z brukselką kłócą się,
Oj, moje panie, to bardzo źle!
Miłym być, dobrze chcieć,
uśmiech na twarzy dla innych mieć.

Marchewka z brukselką toczą spór.
Kapusta ma dosyć już tych bzdur.
Prosi je, zgody chce,
co z nimi będzie zbyt dobrze wie.

Marchewka:
- Widzieliście, jaka krewka! –

Straganiarka:
Zaperzyła się Marchewka.

Brukselka:
- Niech rozsądzi nas Kapusta!

Wszyscy:
- Co, Kapusta?! Głowa pusta?!

Frącka i Eda:
Kapusta? Głowa pusta?

Kapusta (śpiewa):
Czasami słyszę przykre słowa, że ze mnie kapuściana głowa. Ale niewiele o to dbam, bo kapuściany humor mam.
Ref: Jestem wesoła kapusta, głowa pełna nie pusta, Głowę mam liśćmi napełnioną, więc oczywiście, więc oczywiście, w niej zielono.
Na pewno wcale nie zapłaczę, gdy zrobią ze mnie kapuśniaczek. Choć mnie zakwaszą, śmieję się, w kwaśnym humorze żyć jest źle!
Straganiarka:
A Kapusta rzecze smutnie:

Kapusta:
- Moi drodzy, po co kłótnie,
Po co wasze swary głupie,
Wnet i tak zginiemy w zupie!

Frącka i Eda:
Fakt, ugotujemy zupę…

Seler:
- A to feler! –

Straganiarka:
Westchnął Seler.

Frącka, Eda i Straganiarka:
Za uwagę i cierpliwość bardzo dziękujemy.
Na straganie wielkopolskim warzywa kupujemy.
Jedzcie warzywa i owoce kilka razy dziennie,
a zdrowie i dobry humor będą z Wami nieodmiennie!





Katarzyna Proch
nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej

Wyświetleń: 1165


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.