Katalog

Anna Pietrzak, 2012-06-01
Bełżyce

Historia, Scenariusze

Przedstawienie z okazji 68 rocznicy akcji Most I

- n +

Narrator
W tym roku przypada 68 rocznica ważnego wydarzenia dla naszego kraju, dla naszej społeczności z Matczyna i Wojcieszyna, i dla mnie oraz ciebie. To co udało się dokonać w nocy z 14 na 15 kwietna 1944 roku nie może zostać zapomniane. Dlatego dzisiaj prześledźmy wspólnie jak doszło do pierwszego lądowania alianckiego samolotu na ziemiach polskich. Na nasze jutro musimy patrzeć przez nasze wczoraj. W hołdzie dla tych, co nie bali się walczyć i bronić.
Babcia
Cieszę się, że nareszcie jesteście u nas. Uwielbiam dni, gdy przyjeżdżasz do nas z dziećmi.
Mama (kierując się z tacą w stronę babci i dziadka)
A właśnie, gdzie są dzieci?
Dziadek (wyglądając przez okno)
Jeszcze pół godziny temu biegały przed domem, ale teraz ich nie widzę.
(w tej chwili wbiegają wnuki)
Wnuczek II (trzyma w ręku zakurzony karton)
Mamo, spójrz co znaleźliśmy na strychu.
Babcia
Po co tam wchodzicie? Tam jest wszystko zakurzone?
Dziadek (smutny, zamyślony)
To karton, w którym ukryte jest kilka lat mojego życia, lat tragicznych, o których wolałbym zapomnieć...
Wnuczek I
Dziadku, zajrzyjmy do niego.
Babcia
Dajcie dziadkowi spokój. Wiecie, że nie lubi wspominać czasu wojennego.
Wnuczka II
Opowiedz nam o wojnie. Nasi koledzy znają wiele ciekawych historii z tego okresu. Są dumni, że ich dziadkowie i pradziadkowie walczyli z Niemcami.
Wnuczek I (szuka w pudełku i znajduje płytę) Co to za płyta?
Babcia:
Kiedy byliśmy w partyzantce mieliśmy taką ulubioną jedną piosenkę. Nazywała się Modlitwa obozowa. Często ją śpiewaliśmy. Potem po wojnie kupiliśmy płytę, aby jej czasami posłuchać.
Wnuczek I:Możemy jej teraz posłuchać. Proszę babciu, ja włączę. Podchodzi do gramofonu i ustawia muzykę.
Wnuczek II: Dziadku to opowiesz nam o wojnie?
Dziadek
Miałem ukończony 16 rok życia kiedy wybuchła wojna. Jest to wiek szczególnie niebezpieczny, gdyż cechuje go niezrozumiana odwaga, niedocenienie niebezpieczeństwa i niepowstrzymana ciekawość. Kiedy dowiedzieliśmy się o wybuchu wojny większość ludzi starszych, kobiety z dziećmi było przerażonych. Ja chciałem wszystko zobaczyć, wiedzieć. Nauka w szkołach została przerwana, dowiedziałem się, że szukają chętnych do tajnych organizacji walczących z okupantem i tak trafiłem do partyzantki. Wtedy rozpoczął się dla mnie czas rozłąki z rodziną, czas wielu tragicznych i bolesnych przeżyć.
Babcia
Właśnie tam poznałam się z dziadkiem. Braliśmy razem udział w wielu akcjach partyzanckich. Najczęściej były to zasadzki na konwoje wojskowe, wysadzanie pociągów z transportem broni, zbieranie informacji o wojsku okupanta.
Wnuczek II
A gdzie wy byliście w tym czasie, mieszkaliście tu gdzie teraz?
Babcia
Ja byłam jeszcze bardzo młoda i mieszkałam z rodzicami w wiosce pod Lublinem.
Dziadek
Ja też przed wojną mieszkałem koło Lublina w Bełżycach. Gdy wybuchła wojna do naszego oddziału zgłosili się młodzi ludzie z Podola, Matczyna, Wojcieszyna, Pawlina. Spotykaliśmy się przy wielu akcjach z młodzieżą lubelską.
Mama
Gdy ja byłam w waszym wieku, w szkole mówiono nam, o jednej z ważniejszych akcji jakiej dokonali nasi partyzanci, w tym wasz dziadek.
Wnuczek I
Dziadku opowiedz nam co to była za akcja?
Mama
Synku, to jest długa historia, ale może dziadek zechce wam ją opowiedzieć.
Wnuczek II
Dziadku, prosimy opowiedz nam o tych czasach.
Dziadek (ociągając się)
Dobrze, opowiem wam, choć to dla mnie było wielkim wydarzeniem i wspominam to ze łzami w oczach. (otwierając karton i biorąc do ręki poniszczony dokument). W roku 1944 Podziemie Lotnicze przeżywało swoje najwyższe osiągnięcie jakim była łączność dwustronna z Zachodem za pomocą samolotu, lądującego na polskich ziemiach. A doszło do tego kiedy powołano do istnienia taką specjalną komórkę o nazwie „Most”. Miała ona za zadanie odnaleźć na terenie Polski miejsce do lądowania samolotów alianckich przewożących cichociemnych z Anglii- takich dzisiejszych komandosów, pocztę, pieniądze i wiele potrzebnych rzeczy. Z powrotem zabierała do Anglii informacje zdobyte przez partyzantów. I tak rozpoczął się czas poszukiwać miejsca lądowania, co nie było łatwe. Nasilały się ataki ze strony Niemców, były łapanki, terror. Londyn postawił nam wysokie wymagania dotyczące lotniska. O patrzcie tutaj zachowałem notatkę z artykułu pt. ”Kryptonim most”. Przeczytaj wnusiu, bo nie mam okularów. (podaje kartkę) i dodaje: Tak pisał Janusz Mościcki
Wnuczek I Czyta z kartki „po długich i żmudnych poszukiwaniach najlepszym miejscem okazał się teren majątku ziemskiego we wsi Matczyn, odległym od Bełżyc o 5 km i 25 km od Lublina”. Dziadku tu piszą o Matczynie. To znaczy, że tutaj lądował samolot?
Dziadek
Tak Bartek, ale o mały włos a całej akcji nie było by.
Wnuczek II dlaczego? Niemcy odkryli plan?
Babcia
Nie, wyznaczony teren tak naprawdę nie był doskonale przygotowany tak jak powinno być, dlatego dowództwo obawiało się, że akcja nie powiedzie się.
Wnuczek I
Dziadku, mów dalej, co było dalej?
Dziadek
Wszystko jednak ruszyło pełną parą. Z Warszawy przyjechał oficer, były pilot eskadry bombowej Wiktor Wojcieszek i przywiózł wytyczne co mamy przygotować i jak ma to wszystko wyglądać. Do obsługi lądowiska przydzielono oddział Sumy z Bełżyc a osłonę akcji pełniły oddziały Szarugi, Nerwy, Rysia i Zapory. (mówi ze śmiechem)Niech chwaląc się ja byłem wśród nich.
Babcia
Miejscowa ludność pomaga zgromadzić potrzebne rzeczy- lampy stajenne, drewno na ogniska, deski w razie gdyby samolot ugrzęzł. Były przygotowane wozy zaprzęgnięte do przewozu ludzi mających przylecieć tym samolotem. Należało także ściąć kilka drzew rosnących przy szosie
Dziadek Na początku marca 1944 roku przybyli do Bełżyc kurierzy, mający zostać przerzuceni do Anglii. Wszystko było już gotowe, czekaliśmy tylko na znak.
Wnuczek II
A czy nikt nie odkrył waszych planów, czy Niemcy nie dowiedzieli się o miejscu lądowania samolotu?
Dziadek
Nic takiego się nie stało.
Wnuczek I
No dobrze to co było dalej. Kiedy tak akcja miała miejsce, ile jeszcze czekaliście?
Dzidek
Wszystko odbyło się w nocy z 14 na 15 kwietnia. Cała akcja trwała niecałe 30 minut. Około godziny 10 usłyszeliśmy warkot samolotu. Wymieniliśmy znaki świetlne i samolot zaczął obniżać lot. Po zatrzymaniu samolotu drzwiczki się otworzyły i wyskoczył z nich młody lotnik anglik Ted Harrod, po nim wyszedł polski pilot Korpowski. Samolot przebywał na ziemi jakieś 10 minut. Zabrano kurierów Tatara, „Hańczę”, Pomiana i zdaję mi się, że 2 cywili. Do samolotu załadowano pocztę.
Wnuczek II
Jaka pocztę? Listy zwykłe?
Babcia
(Ze śmiechem) Nie, pocztę to znaczy materiały dotyczące nowej dalekosiężnej broni.
Dziadek
Po załadunku samolot odleciał a my rozwieźliśmy cichociemnych po wyznaczonych domach, uprzątnęliśmy całe lądowisko. Dostaliśmy rozkaz ukrycia się na jakiś czas, gdyby Niemcy dowiedzieli się o całej akcji.
Wnuczek I
Dziadku powiedz czy nie bałeś się brać udział w tej akcji, nie chciałeś zrezygnować?
Dziadek
Bałem się i to jak, ale nie myślałem nawet o tym, żeby zrezygnować. Wtedy czuliśmy, że wydarzyło się coś pięknego, była to iskierka nadziei dla nas, że Polska będzie jeszcze kiedyś wolna.
Wnuczek II
Ta historia jest wspaniała, nie wiedziałem, że takie ważne rzeczy wydarzyły się tu gdzie mieszkam. Ale mam jeszcze jedno pytanie: czy faktycznie Niemcy nie zorientowali się, co się wydarzyło?
Dziadek
Niestety tak. Już następnego dnia byli na miejscu lądowania. W odwecie za tą akcję ponieśli śmierć niewinni ludzie- sołtys wsi, Władysław Pietras, trzej bracia Paździorowie i mieszkaniec wsi Podole Marian Madej.

Wnuczek I : tak się zasłuchaliśmy, a ja chciała zapytać czy możemy włączyć jeszcze jedna piosenkę, która jest na płycie?

Babcia: dobrze, te piosenki bardzo mi się podobają.

Wnuczek II Dziadku jesteśmy dumni z ciebie.
Wnuczek I : Z ciebie babciu też.
Narrator: Wszyscy, którzy walczyli w okupowanej przez hitlerowców Polsce o niepodległość są nam wzorem człowieka i Polaka. Pomimo ciężkich czasów potrafili żyć pełnią życie, pomimo tortur i prześladowań nikogo nie wydali, byli wierni swojej Ojczyźnie. To dzięki nim możemy dziś żyć w wolnej Polsce bez cierpienia, bólu i krat. Dziś my składamy im honory, pamiętamy, oni w tamtych dniach nie dbali o oklaski. Żyli mottem Bóg, Honor, Ojczyzna. Pamiętamy i nigdy nie zapomnimy.

Wyświetleń: 754


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.