Katalog

Agnieszka Piotrowska Jobda, 2012-05-25
Piotrowice

Anna Kobza Deczewska
Uroczystości, Scenariusze

scenariusz przedstawień

- n +

Opracowały i napisały Agnieszka Piotrowska Jobda i Anna Kobza Deczewska


Wspomnienia z dawnych lat

Scenariusz uroczystości z okazji V rocznicy nadania szkole imienia
Batalionów Chłopskich wGlinkach
Dziennikarka
Dzień dobry . Mamy dziś 6 październik , godzina 10 .
Do dzisiejszego programu zaprosiłam całą Szkołę Podstawową z Glinek oraz panią Eugenię Nowak ,która napisała do naszego radia bardzo długi i wzruszający list .Opisała swoje życie w czasie II wojny światowej. walczyła w obronie Polski i należała do Batalionów Chłopskich.
(krótka przerwa)

Czy ktoś z Państwa wie ,czym były Bataliony Chłopskie?
(chwila przerwy)

Otóż była to tajna organizacja , która działała na terenie kraju w okresie II wojny światowej. Żołnierze BCH rekrutowali się w większości z przedwojennych młodzieżowych organizacji chłopskich. BCH wykonywały akcje bojowo-dywersyjne, np. uderzały na posterunki policji ,zwalczały kolaborantów.
Komendantem Głównym był Franciszek Kamiński.

Witamy panią Eugenię. Czy mogłaby pani podzielić się ze słuchaczami wspomnieniami z
Z okresu wojennego.
Eugenia
Hm...,hm... Nie wiem od czego mam zacząć. Do niedawna nie wolno nam mówić o konspiracyjnej –czyli ukrytej działalności. Władza w Polsce prześladowała ludzi, którzy walczyli o jej wolność.
Dziennikarka
No, jednak dzisiaj możemy otwarcie mówić, o tamtych wydarzeniach. Czy zechciałaby pani powiedzieć słuchaczom, co robiły kobiety w BCH, przecież w wojsku służyli sami mężczyźni?
Eugenia
Gdyby nie my kobiety, nie byłoby czym walczyć.
Dziennikarka
Czy to możliwe?
Eugenia
To kobiety zajmowały się dostarczaniem broni do ukrytych w lasach oddziałów. Zajmowałyśmy się także rozpoznawaniem terenu przed akcją.
Dziennikarka
Czy mogłaby pani opowiedzieć nam jakąś historię?
Eugenia
Było ich tak wiele, że nie wiem , którą wybrać. Może jakąś weselszą, bo musicie Państwo wiedzieć, że w czasie wojny ludzie także potrafili się bawić.
Otóż pięknego wiosennego dnia, było to chyba w kwietniu, razem z moją koleżanką z BCH, która nosiła pseudonim Wiewióra, musiałyśmy wykonać trudne zadanie.
Musicie wiedzieć, że u nas każdy miał swój pseudonim, dzięki temu czuliśmy się bezpieczniej.
Razem z Wiewiórą miałam przywieźć do oddziału broń z Warszawy. Wpadłyśmy na pomysł, że ukryjemy ją na sobie, pod ubraniem .Poprzyczepiałyśmy i poprzywiązywały broń i amunicje. Jak na ciepły dzień wyglądałyśmy chyba śmiesznie, za ciepło ubrane. Ładunek w każdej chwili mógł wybuchnąć. Pod wpływem ogromnego ciężaru Wiewióra przewróciła się na środku ulicy. Nie mogła się podnieść, choć usilnie próbowała. Nagle zauważyłyśmy niemiecki patrol. W naszą stronę szło dwóch Niemców. Nie było nam do śmiechu. Jeden z nich , widząc leżącą kobietę, podbiegł do niej i chciał ją podnieść. Bardzo się zdziwił , że
Dziewczyna o tak smukłej twarzy może być tak ciężka. Z trudem postawił ją na nogi, nie domyślając się niczego. Do oddziału wróciłyśmy całe i zdrowe.
Dziennikarka
Wspomniała pani w liście, że przeżyła wielką miłość. Czy mogłaby pani o niej opowiedzieć?
Eugenia
O, to było tak dawno, choć pamiętam jak dziś.
Z Jankiem Burkowskim poznałam się w BCH. Pochodził z Glinek. Bardzo się kochaliśmy . Mieliśmy wielkie plany , po wojnie mieliśmy się pobrać.
Ostatni raz widzieliśmy się podczas akcji . Bataliony za zadanie miały przejąć polskie pieniądze z poczty, które gdyby nie my , trafiłyby do Niemców i zostały przeznaczone na sprzęt wojskowy.
Janek był dowódcą oddziału. Akcja udała się. Jednak władze postanowiły się na nas zemścić. Cały nasz oddział został rozbity. Zostaliśmy zmuszeni do całkowitego zerwania kontaktów.
Wtedy to ostatni raz widziałam Janka. Proszę zobaczyć, po nim została mi tylko ta pamiątka- pierścionek zaręczynowy i broszka.
Dziennikarka
Czy próbowała pani po wojnie odnaleźć swojego ukochanego?
Eugenia
Tak, szukałam bardzo długo i wytrwale, ale nie znalazłam jego nazwiska na żadnej liście ofiar.
Dziennikarka
Na chwilę pani przerwę. Dla przypomnienia naszym młodym słuchaczom listy, o których mówi pani Eugenia, to spis nazwisk osób zaginionych.
Eugenia
Moje poszukiwania Janka nie odniosły sukcesu.
Dziennikarka
Jak ułożyło się pani życie po wojnie? Wyszła pani za mąż?
Eugenia
Nie ,zbyt mocno kochałam Janka. Zresztą wcześniej przyrzekliśmy sobie, że gdyby któremuś z nas coś się stało, to pozostaniemy wierni tej miłości do końca życia. Chciałam być komuś potrzebna, moja najbliższa rodzina zginęła. Przypadkiem trafiłam do Ochronki, w której znajdowały się małe osierocone dzieci.
To na nie przelałam całą swą miłość. Tuż po wojnie musieliśmy się borykać z wieloma problemami: brudem, głodem, chorobami.
Później pracowałam w Domach Dziecka w Warszawie.

Dziennikarka
Dzisiaj mam dla pani niespodziankę. Zaprosiłam jeszcze jednego gościa , nie domyśla się pani, kto to?
(wchodzi pan Jan Burkowski)
Oto pan Jan Burkowski.
Jan
Zmieniłaś się odrobinę , jednak ten pierścionek mojej babki poznałbym wszędzie.
(witają się, całują, siadają)
Dziennikarka
Słuchacze pewnie chcieliby się dowiedzieć, co się działo z panem tyle lat?
Jan
Niemcy wydali na mnie wyrok śmierci, a podziemne władze zorganizowały mi wyjazd do Anglii. Zmieniłem nazwisko na John Kowalski. Pisałem felietony do brytyjskich gazet.
Dopiero pięć lat temu postanowiłem powrócić do kraju.
Dziennikarka
A teraz dla naszych gości w studio- quiz .
PYTANIA
1 Jak nazywa się kraj, w którym mieszkasz?
2 Jakiego koloru jest flaga Polski?
3 Co przedstawia godło naszego kraju?
4 Jakie są symbole Polski?
5 Kogo nazwiemy patriotą?
6 Gdzie padły pierwsze strzały 1 IX 1939 r.?
7 Kto napisał słowa hymnu polski
8 Co to była partyzantka?
9 Kogo nazywamy kolaborantem?
10 Kiedy zakończyła się II wojna światowa?
11 Z jakiego filmu pochodzi ten utwór muzyczny? („Stawka większa niż życie’’, „Czterej pancerni i pies’’)

Widzę, że dobrze poradziliście sobie z odpowiedziami. Pytania okazały się nietrudne.

Czy chciałby pan przekazać jakieś słowa dla młodych słuchaczy?

Jan
Chciałbym, aby młodzi pamiętali o tych, którzy walczyli podczas wojny. Wielu z Was ma dziadków, którzy bronili Polski. Proście, niech Wam opowiadają o tym, co robili.
Dziennikarka
Czy mieliście Państwo ulubioną melodię ?
Eugenia
Bardzo lubiliśmy tańczyć przy dźwiękach walca.
Dziennikarka
Czy zechcieliby Państwo dziś zatańczyć dla nas?

(Jan i Eugenia wstają i tańczą )
Bardzo dziękuję za spotkanie. Na pewno moje pokolenie będzie pamiętać o Waszym poświęceniu. Będziemy mówić naszym dzieciom o waszej walce, one powiedzą swoim.
.......................................................................................................................................................

W scenariuszu zostały wykorzystane wersje instrumentalne utworów:
Czerwone maki
Oka
Dziś do Ciebie
Biały krzyż




Scenariusz mitu o królu Midasie
( scenariusz został napisany na II Międzyszkolny Konkurs Mitologiczny Atena w Szkole Podstawowej im. Batalionów Chłopskich w Glinkach)
Osoby: Midas, Dionizos, Apollo, Poddany I, Poddany II, Sługa, Dionizos

Scena I
Midas, Poddany I, Poddany II, Sługa , goście

Poddany I
Szlachetny królu zlituj się nad moją dolą. Nie mam, co jeść i moja rodzina umiera z głodu. Zaklinam Cię na wszystkie świętości, pomóż nam.

Midas
Nic mnie to nie obchodzi. Znajdź sobie pracę. Nikomu nie daję jałmużny.

Poddany I
Ale mimo usilnych starań, nikt mnie nie chce nająć do pracy. Nie ma pracy dla bednarza.

Midas
Wynoś się z mojego dworu. Radź sobie sam

Sługa
Czcigodny panie, jeden z twoich poddanych prosi o posłuchanie. Czy ma wejść?

Midas
Nie mam czasu, ale wysłucham go. Wprowadź.

Poddany II
Wielmożny panie! Opływasz w dostatki a moja żona jest śmiertelnie chora, a ja nie mam pieniędzy na medyka. Moje dzieci nie będą miały matki. Łaskawy panie, pomóż nam!

Midas
Masz ręce, weź się lepiej do roboty, a i swoje dzieci też do niej wyślij. Nie będę pomagał darmozjadom. Wynoś się , bo poszczuję psami.
(muzyka, tańce, zabawa)


Scena 2

Midas, Dionizos

(Midas przygląda się bogactwom leżącym na stole)

Midas
Ale mam dużo klejnotów i pieniędzy, ale nie szkodziłoby , gdybym miał ich jeszcze więcej. Muszę pomyśleć, jakby je pomnożyć.
(wychodzi z komnaty, widzi Dionizosa z orszakiem)

Dionizos
Jestem bogiem winnej latorośli, a oto mój orszak
Widzę Midasie, że jesteś bardzo szczęśliwy. Ale mogę sprawić, że będziesz jeszcze szczęśliwszy. Mogę spełnić każde twoje życzenie. Powiedz, czego pragniesz najbardziej?

Midas
Kochany Dionizosie, a jakby tak no…. Wszystko, czego dotknę , stawało się złotem?

Dionizos
Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem.( znika)

Scena 3
Midas, Sługa

(Midas ogląda zgromadzone na stole bogactwa)
Midas (mówi do siebie)
Jestem bogaty! Jestem bogaty!
( wszystko czego dotyka zamienia się w złoto, staje się głodny , krzyczy do Sługi;

Muszę porządnie się najeść i napić, aby dalej oglądać swoje bogactwa. Gdzie jest posiłek?

( Służący stawia na stole jedzenie i picie. Ale gdy Midas zbliża je do ust staje się złotem-
Midas
Co się dzieje? Czyżby moje życzenie było jakąś klątwą? ( bierze kolejne kęski, a wszystko zmienia się w złoto. Zaczyna uciekać- dociera do świątyni Dionizosa)


Scena 4

Midas, Dionizos

Midas
O wielki Dionizosie, dlaczego wszystko staje się złotem? Nie mogę zaspokoić łaknienia ani pragnienia .

Dionizos
Midasie byłeś bardzo samolubny. Zachowałeś się egoistycznie, dlatego spotkała cię taka kara. Jeszcze ten jeden raz mogę ci darować. Wykąp się w rzece Paktolos, a czar zniknie.

Midas
Dziękuję ci wielkoduszny Dionizosie. Postaram się poprawić.


Scena 5

Midas, Apollo

( Midas spaceruje po lesie, dochodzi do świątyni Apollina. Słychać śpiew ptaków i piękna grę na harfie. Nie interesuje go przyroda, sam do siebie mówi)

Dionizos zdjął ze mnie tę głupią klątwę, ale co ona mnie obchodzi. Co obchodzą mnie inni ludzie. Niech radzą sobie sami. Muszę wymyśleć jakiś inny sposób na wzbogacenie się. Co to za beznadziejna muzyka?

Apollo
No nie, tym razem to przesadziłeś głupcze! Znieważyłeś boga sztuki. O niczym innym nie jesteś w stanie myśleć, dlatego spotka cię zasłużona kara. Masz to, na co zasłużyłeś. Nie dla oślich uszu dźwięki mojej harfy ( Apollo znika – Midas niepostrzeżenie wraca do pałacu)

Scena 6

( Midas swoje kroki kieruje do lustra, jest zszokowany – widzi ogromne ośle uszy)
Gdzie są moje uszy?! Co to ma znaczyć? Jak ja się pokażę poddanym?
( ucieka z królestwa)
Poddany I (krzyczy)
Midas ma ośle uszy!
Midas ma ośle uszy!

Autorki: Agnieszka Piotrowska Jobda
Anna Deczewska





Wyświetleń: 1994


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.