Katalog

Justyna Gurgul, 2011-09-12
Gliwice

Biologia, Ciekawostki

Niezwykłe miejsce, niezwykłe odkrycie - Lisowice

- n +

Lisowice to górnośląska wieś w Polsce położona w województwie śląskim, w powiecie lublinieckim, w gminie Pawonków. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa częstochowskiego, natomiast w latach 1922-1939 do autonomicznego województwa śląskiego w granicach Polski. W latach 2006-2007 trzej naukowcy: dr Tomasz Sulej, prof. Jerzy Dzik z Instytutu Paleobiologii PAN oraz doktorant Grzegorz Niedźwiedzki wykopali w utworach późnego triasu duże fragmenty szkieletu pierwszego polskiego dinozaura drapieżnego- terapoda oraz wielkiego dicynodonta -najmłodszego z dotąd poznanych wielkich gadów ssakokształtnych.
Naukowcy nadali teropodowi roboczą nazwę Smok. Do tej pory najstarsze tak duże drapieżne dinozaury w Europie odkrywano w osadach środkowej jury (okresu, który nastąpił po triasie). Tymczasem nowe znalezisko w Lisowicach świadczy o tym, że zaawansowane ewolucyjnie drapieżne dinozaury żyły na terenie dzisiejszej Europy już pod koniec triasu. Polscy paleontolodzy wykopali kilkadziesiąt kości co najmniej dwóch osobników tego gatunku: kość ramieniową i łokciową, kość udową, kilkanaście kręgów, prawie całą czaszkę, 5–7-centymetrowe piłkowane zęby oraz fragment miednicy. Po zidentyfikowaniu szczątków i zbadaniu ich mikrostruktury naukowcy stwierdzili, że są to skamieniałości najstarszego znanego przedstawiciela drapieżników z grupy, do której należy słynny tyranozaur, T. rex.
Naukowcy wykopali również kości kilku dicynodontów, m.in. kości ramieniowe i kości udowe (mające około 50 cm długości) oraz liczne kości czaszki i żebra.

Wykopaliska w wyrobisku cegielni Lipie Śląskie w Lisowicach otworzyły okno na świat sprzed nieco ponad dwustu milionów lat, z końca okresu triasowego. Obraz okazał się zaskoczeniem dla paleontologów. Trwali dotąd w powszechnym przekonaniu, że przejście od czasów dominacji gadów ssakokształtnych do ery panowania na Ziemi ogromnych dinozaurów dokonało się w wyniku serii światowych katastrof powodujących wymieranie kolejnych rodzajów gadów ssakokształtnych i zastępowaniu ich wciąż nowymi rodzajami dinozaurów. Przemiany te miały być zainicjowane przez ekspansję drapieżnych dinozaurów, które zepchnęły drapieżne gady ssakokształtne, ewoluujące tymczasem w stronę ssaczej anatomii, do niszy drobnych nocnych drapieżników. Tym naszym przodkom w linii prostej przyszło 150 mln lat czekać na upadek dinozaurów, by przejąć po nich panowanie nad światem. Roślinożerne dinozaury miały wyprzeć wegetariańskie gady ssakokształtne z pewnym opóźnieniem, ale proces ten miał się zakończyć ich wymarciem 220 milionów lat temu. Tymczasem w Lipiu Śląskim większe od wszystkich dotąd znanych roślinożerne gady ssakokształtne –dicynodonty dwadzieścia milionów lat po swoim rzekomym zejściu ze sceny współwystępują z najdawniejszymi znanymi w świecie wielkimi dinozaurami!. Co więcej, w towarzystwie licznych innych płazów i gadów. Rezultaty wykopalisk są wciąż przedmiotem badań paleontologów z Instytutu Paleobiologii PAN i Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego. Naukowcy na sukces pracowali trzy lata. Na Śląsk przyjechali, gdy pewien zbieracz minerałów pokazał im samodzielnie znalezione kości. Pierwsze „ciepłe ”wciąż wyniki tych badań i eksponaty najbardziej imponujących wypreparowanych już kości, tropów oraz innych szczątków zwierząt i roślin z końca triasu można obejrzeć w Lisowicach. Miejscowa społeczność, przy wsparciu władz gminy Pawonków, zorganizowała muzeum paleontologiczne, które jest znakomitym uzupełnieniem ekspozycji i wykopalisk w leżącym nieopodal Krasiejowie.
7 sierpnia 2008 r. w budynku Lokalnego Centrum Społeczno- Kulturalnego miała miejsce konferencja prasowa oraz otwarcie muzeum. W Muzeum zobaczyć można eksponaty znalezione w miejscowej cegielni, w tym szczątki pierwszego polskiego dinozaura drapieżnego nazwanego Smokiem i dicynodonta oraz kilku nowych gatunków zwierząt sprzed 205 mln lat.
Muzeum obejmuje cztery sale wystawiennicze. Trzy z nich poświęcono miejscowym skamieniałościom, przynajmniej tym okazom, które nie są badane lub w preparacji. Ozdobę kolekcji stanowią kości nienazwanego jeszcze wielkiego drapieżnego dinozaura – szczególne wrażenie robią duże fragmenty szczęk z imponującymi zębami. Ale również kości udowa czy ramieniowa gadów ssakokształtnych są niezapomniane – olbrzymie, masywne, nawet bez powieszonej obok rekonstrukcji zwierzęcia pozwalają się domyślić jego hipopotamich kształtów i rozmiarów. Analogiczne kości teropoda są znacznie bardziej smukłe, co i nie dziwota – drapieżniki zazwyczaj muszą być w miarę wysmukłe, by utrzymać prędkość i zwinność w łowach. Bardzo ciekawy jest odlew mózgu dicynodonta – wszelkie skamieniałości związane z częściami miękkimi, z natury rzeczy bardzo źle zachowujących się w stanie kopalnym, są rarytasami. Obok zaprezentowano dwie duże płyty z tropami miejscowych drapieżnych dinozaurów – charakterystycznymi trójpalczastymi odciskami stóp. Nie brakuje też starych znajomych z pobliskiego Krasiejowa – fragmentów wielkiego drapieżnego płaza lądowego Cyclotosaurus. Ale nie tylko olbrzymy tu żyły.
W sąsiedniej sali znajduje się drobniutka kość gada latającego (pterozaura), kości niezidentyfikowanych jeszcze małych gadów i płytki niewielkiego płaza tarczogłowego. Również zęby ryby dwudysznej Ceratodus. I znacznie rzadsze dla osadów słodkowodnych szczątki rekinów (kolec płetwowy). Oraz sporą ilość bezkręgowców - małży słodkowodnych, liścionogów. Wreszcie flora – wszak w kopalni najliczniejsze są właśnie skamieniałe rośliny, pnie, łodygi, nasiona, liście, szczególnie drzew iglastych.
Ciekawe, choć mniej unikatowe, są pozostałe eksponaty związane z wykopaliskami. Na przykład liczne ładne konkrecje pirytowe, a zwłaszcza efektownie spirytyzowane spore kości i kawałki drzewa. Duże i dobrze wykształcone są okrągłe stromatolity, eksponowane także w przecięciu. Stromatolit jest to laminowana struktura wapienna powstała w wyniku wytrącania się węglanu wapnia na macie sinicowej porastającej otoczak dolomitu; w Lipiu Śląskim stromatolity zwykle formowały się na muszlach małżów.

Znajdują się tu również struktury sedymentacyjne zbiornika lisowieckiego, istotne ze względu na informacje o środowisku sprzed 200 mln lat: blok z riplemarkami falowymi pokrytymi szlakami drobnych tropów bezkręgowców, poligonalne szczeliny z wysychania, fragmenty dna z tropami wędrujących stawonogów, maty mikrobialne itp.
Ostatnia sala prezentuje wystawy skamieniałości i minerałów niezwiązanych z Lisowicami. Większość z nich pochodzi z kolekcji Roberta Borzęckiego, który jest odkrywcą kości z Lisowic. Najcenniejsza jest duża wystawa bursztynów i innych żywic kopalnych (kopali). Cenna głównie dlatego, że pokazuje szerokie spektrum czasowe i geograficzne złóż bursztynowych, a więc nie tylko nasze bałtyckie z eocenu. Pokazane są bursztyny i kopale od walanżynu (jura) po holocen, w tym z takich słynnych lokalizacji jak Liban, Birma, Bitteferd koło Halle. Nie brakuje też niewielkiej kolekcji inkluzji zwierzęcych bądź roślinnych w bursztynach i kopalach. Obok jest zbiór meteorytów wszelakich i tektytów (krzemionki stopionej w wyniku uderzenia meteorytu w Ziemię). Meteoryty są drobne, ale pokazują bogactwo składów i form tych ciał kosmicznych. Jest tam m.in. rzadki chondryt węglisty Allende. Wreszcie prezentowana jest w tej sali spora ilość skamieniałości bezkręgowców, zarówno polskich, jak i zagranicznych (przeważnie marokańskich). Okazy są typowe i powszechne, ale dają pojęcie o różnych grupach wymarłych zwierząt. Niektóre z eksponatów zwracają uwagę rozmiarami, np. wielkie jurajskie rostra belemnitów spod Moskwy.
CHARAKTERYSTYKA ODKRYTYCH DINOZAURÓW

1. Teropody


Duży teropod przypuszczalnie z grupy tetanurów odkryty przez palontologów w Lisowicach nazwany został przez nich „Smokiem”. Dinozaur ten miał ok 4 – 5 m długości, zostało odnalezionych również kilka jego zębów, płaskich i piłkowanych- typowych do ciecia mięsa. Największe z nich mają ok. 7 cm dlugości, co sprawiało, że stanowiły straszliwą broń podczas ataku na ofiarę. Zęby ,, Smoka” są tak dobrze zachowane, że widać nawet ślady przyrostów na powierzchni szkliwa, dotąd obserwowane tylko u wysoko rozwiniętych Teropodów. Niektóre Teropody utraciły zęby na rzecz kostnego dzioba.

W czaszce ,,Smoka” naukowcy dostrzegli cechy pierwotne np. wąskie, trójkątne otwory przedoczodołowe i zaawansowane ukształtowanie mózgoczaszki.
Redukcja przednich kończyn u Teropodów nie była nieuchronnie powiązana z dwunożnym stylem lokomocji. Wszystko wskazuje na to, że ,,Smok” potrafił szybko biegać na tylnych kończynach. Tylne kończyny były o 2/3 dłuższe od przednich i posiadały do trzech palców. Przednie kończyny krótsze od tylnych zakończone chwytnymi palcami (ich liczba była zredukowana: 1-4) z pazurami. Teropody posiadały również długi ogon, który ułatwiał im szybką pogoń za ofiarą. Duże oczy wskazują na bardzo dobry wzrok. Sprawne poruszanie umożliwiała mu mocna i lekka konstrukcja szkieletu. Miał też długie kończyny przednie, dodatkowo naukowcy na kościach łap, zauważyli wiele zagadkowych wgłębień. Prawdopodobnie jak określili były to zabliźnione uszkodzenia, które wytworzyły się jeszcze za jego życia. Rany te powstały podczas walk, jakie mogły toczyć ze sobą dinozaury podczas rywalizacji o teren łowiecki lub o samicę w walkach godowych. Teropody były bowiem drapieżnymi dinozaurami, które posługiwały się szponami przednich kończyn do chwytania zdobyczy, a ich rozmiary powiększały się nawet w toku ewolucji.
Kości kończyny przedniej – ramieniowa i łokciowa- są długie, co pozwala przypuszczać, że ,,Smok” z Lisowic sprawnie przytrzymywał nimi swoje ofiary. Nie wiadomo w jakie pazury były one wyposażone. Zwierzę pozostawiało po sobie 40- centymetrowe trójpalczaste ślady tylnych łap z odciskami pazurów oraz poduszek palcowych. Tropy zachowały się w formie tzw. naturalnych odlewów na dolnych powierzchniach ławic skalnych, więc są wypukłe.

Cechą szczególną kości dinozaurów są liczne linie przyrostowe oraz ślady po gęstej sieci naczyń krwionośnych. Pierwsze świadczą, o szybkim wzroście zwierzęcia, który możliwy był tylko dzięki sprawnemu dostarczeniu substancji odżywczych siecią tętnic oraz szybkiemu metabolizmowi. Szacuje się, że Tyranozaur swe rozmiary osiągał w zaledwie osiem lat. Na szlifach cienkich kości ,,Smoka” z Lisowic widać sieć otworów na naczynia krwionośne.
Ponadto ważną informacją jest to, że od ,,Smoka” z Lisowic wywodzą się potężne drapieżne Teropody, jak tyranozaur czy allzaur, oraz niewielki, ale bardzo zwinny welociraptor. Teropody przez wielu badaczy uważane są za najbliższych krewnych dzisiejszych ptaków.

Oprócz odnaleziska jakim był ,,Smok” w Lisowicach odnaleziono również szczątki jego mniejszego przedstawiciela Ceratozaura. Linia ta obejmowała zwierzęta mniej zaawansowane ewolucyjnie niż tetanury. Ceratozaury miały po cztery palce na „dłoniach”, podczas gdy późniejsze tetanury nie więcej niż trzy, a wcześniejsze herrerazaury – pięć. Znane w zapisie kopalnym są od jury do końca kredy.

2. Dicynodonty
Identyfikacja drugiego gada, którego kości odkryto w Lisowicach – ciężkiego, dużego i masywnego – była jeszcze trudniejsza. Początkowo badacze uważali, że mają przed sobą szczątki innego dinozaura, tym razem roślinożernego. Później okazało się, że są to skamieniałości dicynodonta, gada ssakokształtnego, czyli zwierzęcia, które teoretycznie nie powinno w tych skałach występować, gdyż kilkanaście milionów lat temu miało przecież wyginąć podczas wielkiego wymierania.
Śląski Dicynodont prawdopodobnie prowadził ziemno – wodny tryb życia, podobnie jak dzisiejsze hipopotamy. Żywił się roślinami, miał blisko 5 m długości. Na podstawie znalezionych kości polscy paleontolodzy zaproponowali swoją hipotezę o ewolucji dicynodontów. Twierdzą, że w triasie istniały już szybkie sprawne dinozaury drapieżne. Musiały one mocno dawać się we znaki ówczesnym roślinożercom. Ciężkie i niezdarne dicynodonty broniły się ,, ucieczką w wielkie rozmiary”. - Powiększenie ciała jest jedną z metod na odstraszenie i uniknienie drapieżników. Dobór naturalny premiował więc u gadów ssakokształtnych potężne rozmiary i grubą skórę.
Nazwę zawdzięczają dwom wydatnym kłom sterczącym z górnej szczęki; pozostałe zęby zanikły, zastąpione rogowym dziobem, podobnym do żółwiego. Odznaczały się silnie skróconym ogonem i przysadzistą sylwetką. Ich otwory skroniowe w czaszce były duże, tak jak oczodoły. Zachował się również mały otwór oka ciemieniowego.

3. Cyklotozaury i plagiozaury

W Lisowicach paleontolodzy odkryli również szczątki Cyklotozaurów i Plagiozaurów. Cyklotozaury były dużymi kopalnymi płazami z rzędu labiryntodontów z triasu. Występowały w późnym triasie na terenie dzisiejszej środkowej Europy i Ameryki Północnej. Wielkość ciała nieznacznie przekraczała 2 m, a czaszka mierzyła do 57 cm. Oprócz wielu drobnych zębów posiadał też cztery duże "kłopodobne" zęby. Charakterystyczne jest dla tych płazów szczątkowe zachowanie linii bocznej. Były zwierzętami drapieżnymi, ziemnowodnymi i polowały podobnie jak dzisiejsze aligatory. Błona bębenkowa prymitywnych płazów zajmowała dwa wycięcia w tylnej krawędzi dachu czaszki. Niekiedy rozrost skostnień ku tyłowi prowadził do powstania otworów usznych. Drapieżnik ten polował tuż przy powierzchni wody. Dzięki temu, że oczy miał umieszczone na czole, mógł je wystawiać ponad powierzchnię jeziora. Obserwował zwierzęta tak, jak to dziś robią aligatory. Jeśli nieostrożny gad zanadto zbliżył się do niego, rzucał się gwałtownie do przodu, ostrymi zębami łapał ofiarę i wciągał ją pod wodę.
Plagiozaury nigdy nie opuszczał wody i był jednym z najbardziej płaskich czworonogów jakie żyły na Ziemi. Plagiozaur żył w okresie środkowego i późnego triasu, posiadał spłaszczoną czaszkę o długości 35 cm , krotki pysk i szerokie podniebienie.

Bibliografia:
1. ,,Dzieje życia na Ziemi”, Jerzy Dzik, Wydawnictwo Naukowe PWN 2009.
2. ,,Podstawy Paleontologii”, Urszula Radwańska, Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego 2007.
3. Wojciech Mikołuszko.,Potwór z Lisowic, „National Geographic Polska”.
4. Internet
Wyświetleń: 1137


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.