Katalog Jadwiga Mariolla Jonas Uroczystości, Scenariusze "Rozmowy w toku" - scenariusz inscenizacji.
Konferansjer: Za chwilę "Rozmowy w toku". W programie Ewy Drzyzgi pojawią się dzisiaj wyjątkowi goście. Będą mówić o zagubieniu i wielkiej samotności. O cierpieniu, miłości, nadziei. Dlaczego zdecydowali się mówić o tak osobistych sprawach? Bo stoją na rozdrożu, czują się nieszczęśliwe, zagubione. Bo oczekują pomocy. Zapraszamy. Scenka - "Zbuntowany". (Na scenie pojawia się chłopczyk. Jest brudny, wyraźnie zaniedbany. Ciągnie za sobą pluszowego misia. Chłopiec jest bardzo smutny, wystraszony. Siada skulony pod ścianą, żali się misiowi) Chłopczyk: Misiu, jestem taki nieszczęśliwy. Powiedz, dlaczego znowu dostałem lanie? Powiedz, proszę. (Chłopiec wyczekuje odpowiedzi, lekko potrząsa zabawką). Chłopczyk: Powiedz (prosząco). Chłopczyk: Powiedz (niecierpliwie, mocno potrząsając zabawką). (Po chwili) Chłopczyk: Powiedz, słyszysz! (krzyczy). Ty wstrętny tumanie! Jesteś głupi, nienawidzę cię. (Chłopczyk wstaje, krzyczy, bije misia, rzuca go na podłogę i odchodzi). "Rozmowy w toku" - program Ewy Drzyzgi. (Melodia - nagranie z programu telewizyjnego. Ewa Drzyzga poprawia fryzurę, przyczepia do klapy żakietu mikrofon, odbiera od asystenta teczkę "Rozmowy w toku"). E. Drzyzga: Witam na kolejnym spotkaniu "Rozmowy w toku". Tematem dzisiejszego dialogu będą wielkie problemy małych ludzi. Pokażemy dramaty, tragedie dzieci. Sprawcaami tych dramatów, tragedii są dorośli, często osoby bardzo bliskie dzieciom. A oto nasi goście, bezimienne ofiary dorosłych. (Na scenę wychodzą dziecigoście programu. Siadają na krzesłach. Widownia - inni goście programu wita dzieci brawami). E. Drzyzga: Co odczuwa dziecko, gdy rodzic nadużywa alkoholu? Dziecko I: Zawsze, gdy tatuś długo nie wraca z pracy, boję się. Myślę, gdzie jest. Czy przyjdzie pijany? Czy będzie zły? Wtedy nie mogę o niczym innym myśleć. Nie mogę się uczyć. Dziecko II: Często boję się, że tatuś przyjdzie pijany i zbije mamę, a później mnie. Bo zawsze, gdy tatuś bije mamę, staję w jej obronie. Przeważnie to, czego się boję , zdarza się naprawdę. Lęk stale jest we mnie. Boję się w domu, w szkole, na podwórku. I stale mam bóle brzucha, głowy. Dziecko III: Moi rodzice się rozeszli. Mieszkam z mamą. Mama często zaprasza do domu gości. Nie lubię, gdy przychodzą, bo wtedy mama pije alkohol, krzyczy na mnie, bije mnie bez powodu. Dziecko IV: Nie wierzę, że istnieją dobro i miłość. Niechętnie wracam do domu. Niedawno przyszedł do mnie kolega z klasy. Nie zapraszałem go, po prostu mnie odwiedził. Dzieci wzajemnie się odwiedzają. W tym samym czasie przyszedł mój tatuś. Przyprowadził go kolega. Obaj byli pijani. Tatuś ordynarnie odzywał się do mamy, krzyczał na mnie. Było mi wstyd, bardzo wstyd. Myślałem, że nowy kolega z klasy zaprzyjaźni się ze mną... Widziałem w jego oczach strach i... pogardę. Dziecko V: Za ścianą mojego pokoju mieszka mała dziewczynka. Często słyszę jej płacz i krzyk. Tam piją i biją. Wczoraj miała sińce na patykowatych rączkach i nóżkach. Dałam jej jabłko. Brudną rączką przetarła łzę, szybko chwyciła jabłko i uciekła. W jej oczach widziałam wielki strach. Dziecko VI: Mój tata jest alkoholikiem. Jest uczulony na alkohol. Gdy wypije, staje się agresywny, brzydko mówi. Gdy byłem mały, chowałem się w szafie. Teraz mój młodszy brat tam się chowa, a ja jestem przy mamie. Boję się o nią. E. Drzyzga: W domu z problemem alkoholowym dziecko zazwyczaj odczuwa niepokój i lęk. Lęk często staje się codziennym towarzyszem dziecka. Dlaczego tak się dzieje? Proszę o zabranie głosu pana Rafała Beśkę- profesora doktora habilitowanego medycyny z Instytutu Psychoneurologicznego w Warszawie. Prof. Beśka: Dziecko w domu z problemem alkoholowym jest świadkiem negatywnych zachowań, zdarzeń. Nierzadko jest bite, poniżane. Każde dziecko boi się krzyków, awantur, bicia. W domu z problemem alkoholowym są one częstym zjawiskiem, dlatego dziecko ciągle się boi. Ono po prostu, proszę państwa, traci poczucie, że istnieje inna rzeczywistość. E. Drzyzga: Pani Anno. Jest pani nauczycielką. Czy w szkole, w której pani pracuje, są dzieci z tzw. rodziny z problemem alkoholowym?. Naucz.: W każdej szkole są takie dzieci. Najczęściej my, nauczyciele, domyślamy się, że dany uczeń pochodzi z takiej rodziny. To dlatego, że uczeń ten jest zaniedbany i bardzo grzeczny lub rozdrażniony, spragniony zainteresowania, uczuć. Nierzadko takie dzieci przychodzą do szkoły niewyspane, posiniaczone. Problem jest dla dziecka bolesny, wstydliwy. Dlatego nie mówi o tym problemie. Powodem milczenia może być również lęk przed skutkami zdradzenia rodzinnej tajemnicy". E. Drzyzga: Co robią nauczyciele, szkoła, aby pomóc dziecku, rodzinie? Naucz.: Co robimy? Prowadzimy profilaktykę w dwóch kierunkach: - przekazujemy praktyczne umiejętności oraz wiedzę, umożliwiające poprawę stanu uczuć dziecka, - wywieramy wpływ na wychowanie i kulturę dziecka, promując umiejętności komunikacji w grupie, promując różne wartości. Istotna jest profilaktyka rodzinna. Tu staramy się włączać rodziców w życie szkoły, prowadzimy warsztaty edukacyjne dla rodziców. Dziecko (z widowni): Powiem o pewnej dziewczynie. Kilka lat temu zmarł jej ojciec, mieszka z mamą. Dziewczyna jest zgrywuską, stale się śmieje i wygłupia, najlepiej bawi się na dyskotekach. Taka jest, tak się zachowuje, gdyż chce ukryć swój smutek. Ona gra, a ja wiem, że jest nieszczczęśliwa, bo jej mama to alkoholiczka. Naucz.: Bywa i tak, częściej jednak dzieci z rodzin z problemem alkoholowym albo są nieśmiałe i izolują się, albo agresywnie się zachowują. E. Drzyzga: Skąd tak skrajne postawy, zachowania? Proszę o opinię panią Magdalenę Żuławnik - profesora z Instytutu Psychologii Zdrowia i Trzeźwości w Warszawie. Pani Ż.: Dzieci, o których mówimy, w swoich domach mają bardzo mało pozytywnych doświadczeń, przykładów pozytywnych postaw i zachowań. A ponieważ najczęściej przejmujemy wyobrażenia i postawy ludzi ważnych, w rezultacie w dzieciach tych zostaje poważnie zaburzona samoocena, a konkretnie pozytywne myślenie o swojej wartości. Rzadko się zdarza, aby dziecko z rodziny z problemem alkoholowym uważało, że jest zdolne, mądre, zaradne. Agresja może być przejętą od rodzica postawą, może też być konsekwencją braku poczucia własnej wartości i chęci zaimponowania chociaż siłą. Agresja to także bunt wobec dziejącego się zła. Psych. A.Kot: Jednym ze skutków picia jest stłumienie w człowieku hamulców, wewnętrznych zakazów. Gdy ktoś dużo pije, krzywdzi innych, terroryzuje bliskich. Dzieci, które dorastają w domach pełnych przemocy, przyjmują ten sposób traktowania drugiego człowieka za normę, a rola agresora kojarzy im się przede wszystkim z rolą zwycięzcy. Nierzadko agresywni przestępcy, proszę państwa, wyrastali w takich właśnie domach. E. Drzyzga: Konsekwencje alkoholizmu rodzica, rodziców, proszę państwa, mogą być przyczy ną innego jeszcze dramatu: dziecko sobie przypisuje winę za zaistniałą sytuację. Jak myślisz, dlaczego twoja mamusia, twój tatuś nadużywa alkoholu? Dziecko III: Może ja jestem winna, że rodzice się rozeszli, że mama pije. Na pewno jestem winna... Mam piegi i rude włosy, jestem po prostu brzydka. Zawiodłam moich rodziców z chwilą, gdy przyszłam na świat. Dziecko IV: Mój tata stracił pracę i przestał nas kochać. Myślę, że kochałby mnie nadal, gdybym się dobrze uczył, ale ja się uczę bardzo słabo. Gdyby tatuś dalej mnie kochał, nie piłby. E. Drzyzga: Pani Magdo, dlaczego doszło do tak bezsensownych wyobrażeń, wyrzutów sumienia? Pani Ż.: Typowa sytuacja: dziecko czuje się odpowiedzialne za chorobę ojca, matki. Uważa, że gdyby było ładniejsze, lepiej się uczyło- rodzic nie sięgałby po alkohol. Nic bardziej mylnego. Dziecko czuje się winne za przewinienia dorosłych, bo tych przewinień nie rozumie. Poza tym dzieci, mimo wszystkich doznanych krzywd, mają ciągle nadzieję i ciągle kochają swoich rodziców. E. Drzyzga: Co chciałabyś powiedzieć swojemu tatusiowi Dziecko I: Tato, posłuchaj mnie. Bardzo cię kocham. Chcę czuć się bezpiecznie, widzieć uśmiech mamy. Bardzo cierpiałam, gdy leżała w szpitalu. Mocno ją wtedy zbiłeś. Dziecko II: Tatusiu! Smutne jest nasze życie, pełne cichej tragedii i cierpień. Jeżeli jestem winny, wybacz mi. Jeżeli nie potrafisz mnie prawdziwie pokochać, ulituj się nade mną. I nad mamą. Dziecko III: W moim sercu jest smutek wielu dni i nocy. Wróć, tatusiu. Mamusiu, tęsknię za twoją trzeźwą troską i czułością. E. Drzyzga: Mówiłaś o swojej małej sąsiadce. Co chciałabyś powiedzieć jej rodzicom? Dziecko V: SOS! SOS woła wasze dziecko, bo jest zagubione i nieszczęśliwe. E. Drzyzga: Zagubione, nieszczęśliwe, bezbronne i bezsilne są dzieci będące ofiarami alkoholizmu rodziców. Pragną przede wszystkim miłości, spokoju oraz poczucia bezpieczeństwa, do których każde dziecko ma prawo. Nie odbierajmy im tego prawa i nie pozwólmy na to innym. (Fragment nagrania, pt.: "Po tamtej stronie nadziei"- "Budki Suflera". Ewa Drzyzga podchodzi do dzieci, podaje im rękę, dziękuje za uczestnictwo w programie. Tak samo zachowuje się względem pozostałych uczestników rozmowy. Do dzieci, Ewy Drzyzgi podchodzą dziennikarze stacji telewizyjnych. Spośród wszystkich uczestników wyłania się chłopiec z misiem. Siada na podłodze, bawi się. Jest pogodny). Str. 1 - 5. Opracowanie: Jadwiga - Mariolla Jonas Wyświetleń: 10803
Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. |