Katalog Ewelina Jędrzejewska, 2010-04-01 Brzeziny Uroczystości, Scenariusze SCENARIUSZ JASEŁEK BOŻONARODZENIOWYCHSCENARIUSZ JASEŁEK BOŻONARODZENIOWYCH- 2009 Kolęda: Pierwsza gwiazdka Narrator: Gabrysia Usiądźcie wygodnie i otwórzcie oczy. Podziwiajcie miłość, która do was kroczy. Oglądajcie raz jeszcze to co dzisiaj nowe. Misterium Bożonarodzeniowe. Narrator: Gabrysia Chociaż wiele lat minęło od tego zdarzenia Co roku przeżywamy cud ten narodzenia. Co roku przeżywamy cud Bożej miłości Dzięki której dobro, w każdym sercu gości. Wszystkim ludziom mówmy o Bożym Majestacie Pod postacią Dzieciąteczka złóżmy w każdej chacie Niechaj radość zapanuje na calutkim świecie Że przyszedłeś do nas Jezu, jako małe dziecię. (na scenie Józef i Maryja ) Narrator: Gabrysia Dumny cezar chce wiedzieć ilu podwładnych ma w swoim królestwie. Rozsyła więc gońców na wszystkie jego krańce, by rozkaz cesarski zanieść. Posłaniec: Jakub D. Niech każdy się zapisze w miasteczku, skąd pochodzi. Tak rozkazuje cezar Herod. (Maryja i Józef pozostawiają swoje zajęcia wyruszają w drogę). Narrator: Gabrysia Idzie wiec Najświętsza Panienka ze św. Józefem do Betlejem bo stamtąd pochodzą „Idą piechotą”. Już niedaleko Betlejem. Maryja: Ania Zimno, głodno i ciemno wszędzie, Józefie co ze mną będzie. Może zapukasz do kogoś i powiesz, że nie mamy siły. Józef(puka do drzwi) Głos I: Justyna Któż tam? I czego chcecie? Józef: Alan Z daleka przybywamy, noclegu szukamy! Głos I: Justyna Noclegu? Noclegu chcecie? A mało to domów na świecie: Nie ma u nas miejsca w gospodzie Ni w chacie, ni w zagrodzie. Józef(puka do następnych drzwi). Głos II: Nikola Kto tam kołacze ? Józef: Alan Z daleka przybywamy, noclegu szukamy! Głos II: Nikola Ważniejsi tu od was byli i złotem zapłacili. Za darmo przyjąć nie mogę, Ruszajcie w dalszą drogę. Józef: Alan Jestem cieślą. Głos II: Nikola Cieśla nam zawraca głowę lepiej idź gdzieś na budowę. Nie pomoże święty Boże, drzwi włóczęgom nie otworzę. Józef: Alan Nie wpuścili nas bogacze, odmówili. Maryja: Ania Żeby chociaż łyżkę strawy, Żeby chociaż trochę słomy, Żeby chociaż ogrzać ręce, Tak niewiele nam potrzeba. Biedroneczko, biedroneczko leć do nieba, przynieś nam kawałek chleba. Biedronka : Weronika J. To ty byłeś u nas w domu? Oni wcale nie są mili, oni ciebie nie wpuścili. Masz przyniosłam coś na drogę. Biedronka podaje chleb i odchodzi. Pojawia się babcia. Narrator: Garysia Siadła Maryja już bez sił. W dłoniach ukryła świętą twarz. Między palcami – łza ścieka. Nikt nie chce przyjąć Matki tej. O ludzie Betlejemscy, gdzież wasze serca są. Czemu chciwością zamknięte, przed przyjściem Boga drżą. A Matka znużona siedzi wciąż, i czeka – ciągle czeka. Czy się otworzą przed Nią drzwi, a może serce człowieka. (wchodzi babcia) Babcia: Justyna A wy skąd tutaj? Józef: Alan Z dalekiej drogi. Babcia: Justyna I pewnie bardzo bolą was nogi Głodni, zmęczeni, a wicher wieje Macie wy tutaj kogo w Betlejem? Maryja: Ania - Nie, nie mamy. Babcia: Justyna Nie? No to się już więcej nie trapcie. Boście w Betlejem spotkali Babcię. Dam wam schronienie, jest dach nad głową. (Maryja i Józef podchodzą do stajenki) Kolęda: Mizerna cicha Narrator: Gabrysia W lichej stajence nie było nikogo Prócz osiołka i wołka, to one przywitały zmęczonych podróżnych. Wołek i Osiołek: Weronika W., Klaudia To my, życzliwe bydlęta. Wejdźże Panno Święta i Ty Józefie Święty, Bardzoście przemarznięci Jak się dziecię zrodzi ogrzejemy mu pięty. Będziemy chuchać ile tchu chu, chu, chu. Wołek: Klaudia A ja wołek drzwi otworzę nie stój Panno tam na dworze. Osiołek: Weronika W. A ja osioł oddam siano by ci Maryjo posłano. (Maryja siada, Józef stoi obok) Narrator: Gabrysia Wieczór jęczy i zawodzi, targa gałęziami, oby tak wstrząsnął ludzkimi duszami, które tylko o swojej wygodzie śnią. Niech zbudzą się ospałe, niech wpatrzy się w gwiazdy na swym świecie lud, niech czeka w milczeniu, bo spełnia się cud. Kolęda „Bóg się rodzi’’ Maryja kładzie „narodzone Dzieciątko” do żłóbka Maryja: Ania Oto moje Dziecię w żłobie narodzone, w ubogiej stajence na sianku położone. Jesteś mój Syneczku, światłem dla nas wszystkich, oświecasz serca ludzi dalekich i bliskich. Kolęda: ,,Świeć gwiazdeczko świeć’’ Arka Noego Narrator: Gabrysia Gdy Pan Jezus się narodził w szopce w Betlejem, wielka gwiazda oświeciła swoim blaskiem ziemię. Nad stajenką chór aniołów radosną pieśń nuci, przez sen lekko się uśmiecha nasz mały Jezusik. Gwiazdka: Dominika Ja gwiazdeczka złota zaświecę na niebie, aby ludzie, Jezu dziś ujrzeli Ciebie. Księżyc: Wiktoria Dzisiaj księżyc jasny, świeci Jezu Tobie, abyś miał jaśniutko w Twym maleńkim Żłobie. Anioł 1 Kinga Hej aniołki złoto -duszki, Prędko przybywajcie, Całemu światu dobrą nowinę ogłaszajcie. Bo Bóg dobry zsyła na ziemię swojego syna. Anioł 2 Natalia Śliczna Panienka Jezusa zrodziła, W stajni powiwszy, siankiem Go przykryła. Czemuż litości nie masz, Panno droga, Żeś w liche siano owinęła Boga? Anioł 3 Anastazja Nie było miejsca dla Ciebie w żadnej gospodzie i narodziłeś się Jezu w stajni, ubóstwie i chłodzie Tyś przyszedł, choć ludzie nie chcieli! Nie lepiej Ci było w niebie, gdzie Cię wielbili Anieli? Anioł 4 Zuzia W niebie miał Jezus swe szczęście, - Nic Ci nie było potrzeba – Czemuś więc zeszedł na ziemię w noc ciemną? Daleko od nieba? Czemuś Jezu pozwolił na żłób i opuszczenie? Dlaczegoś tak się poniżył? Chór Aniołów : By przynieść światu Zbawienie. Anioł 5 Olga Teraz trzeba tę nowinę, zanieść już do ludzi. Idę prędko to ogłosić, pasterzy obudzić, Kolęda: : Wśród nocnej ciszy Narrator: Gabrysia W dali łąki położone stado owiec na wypasie Najedzone wkrótce zaśnie Pasterze stad swych strzegą O boskich planach nie wiedzą Przy ognisku się położyli Chcą odpocząć w nocnej chwili Kuba: Szymon Ola Boga! Dyć się pali! Hej, wstawajta co żywo Szymonie, Bo ano cała wieś w płomieniach tonie. Szymon: Krzysiu Baju baj! Ano we wsi wszystkie domy stoją. Bartek: Jakub N. Wzdyć prawda - gdziesik się pali - ino że dymu nie widać. Kuba: Szymon Bracia, patrzcie jeno jak niebo goreje! Znać, że coś dziwnego w Betlejem się dzieje. Bartek: Jakub N A taka się cichość zrobiła po całym świecie. Jak w chałupie, kiedy matula dziecko ukołysze. Szymon: Krzysiu Oj dla Boga, coś się dzieje! Jasność w nocy, choć nie dnieje. Niebo całe otworzone, wojska jakieś niezliczone... Kuba: Szymon Hej, bracia, słuchajcie Nic się nie lękajcie. To coś wesołego: Takie cudne granie I głosów śpiewanie. Jak z nieba samego Kolęda: ,, Anioł pasterzom mówił’’ Anioł 5 Olga Witajcie pasterze mili. Czemuście się pośpili, Gdy się Chrystus narodził, Aby was wyswobodził. Idźcie do Betlejem, do miasta sławnego - Tam znajdziecie Mesjasza z Panny zrodzonego. Szymon: Krzysiu Ale gdzie go szukać mAmy? Wzdyć Go sami nie poznAmy. Anioł 5: Olga Po tym go poznacie, że Go w żłóbku znajdziecie Na sianku uśpionego, w szopie złożonego A jego Matce imię jest Maryja. Bartek: Jakub N Słyszyta? Do Betlejem mamy iść! Szymon: Krzysiu Powitać Pana — Bóg się nam narodził. Na głos posła niebieskiego Bracia niechajmy wszystkiego, A idźmy z weselem Do tego Betlejem! Kuba: Szymon Piesku, owieczko Dzieciątko śpi na sianie.. chodź z nami na powitanie! Jeśli chcecie! Owieczka, pies: Paweł, Marcelina Bardzo chcemy! Kogut: Monika Kukuryku! Czemu w nocy tyle krzyku? Kuba: Szymon To noc ważna koguciku, nie czas siedzieć dziś w kurniku. Do Dzieciny Bożej idź z nami. Do Betlejem, tam Ją powitamy. Bartek: Jakub N Chodźmy! Prędko bieżmy -Co możemy, to zabierzmy Masła, sera gomółeczki dla tej świętej Panieneczki. A gruszeczki i jabłuszka dla Józefa, dla staruszka. Szymon: Krzysiu Weźmy z sobą fujarki, trąby i organki. Zagrajmy Mu pieśń wesoło I obróćmy się z Nim w koło. Kolęda: : Przybieżeli do Betlejem pasterze Józef: Alan Maryjo chcą oglądać Twego syna. Maryja: Ania Właśnie się obudził, chodźcie, pasterze, proszę! Bartek: Jakub N Witamy w Tobie wiecznej prawdy drogę: Króla i Zbawcę, Człowieka i Boga! Kuba: Szymon Witamy Pana, Króla nad królami, Co ludzi pokochał, dlatego jest z nami! Szymon: Krzysiu My prości pasterze. U nas bieda wszędzie, Dlatego w darze przynosim mleko, ser, owoce i kolędę. Pies: Marcelina Owieczka Ci w darze przyniosła wełenkę na ciepłą sukienkę. A ja kochany Jezusku dziś stróżuję nie próżnuję, boś zamieszkał między nami Kogut: Monika Ja kogucik mały przyniosłem Tobie Panie W darze mą przyjaciółkę kurkę. Józef: Alan Niech wam Bóg zapłaci pastuszkowie mili, Żeście dziś Jezusa tak pięknie uczcili. Słuchać waszych kolęd dla niego uciecha. Patrzcie, jak się do was miluchno uśmiecha. Kolęda: Narrator: Gabrysia Gwiazda błyszczy nad stajenką, drogę światłem znaczy, każdy człowiek dobrej woli, Boga dziś zobaczy. Na dalekim wschodzie, mędrcy ją spostrzegli, i za jej przewodem do Betlejem biegli. Melchior: Miłosz Ta nowa gwiazda jest jaśniejsza od innych, musi mieć wyjątkowe znaczenie. Baltazar: Grzesiu To jest znak od Boga, że narodził się wielki Król w Izraelu. Kacper: Mikołaj Chodźmy do Jerozolimy i odszukajmy tego nowego Króla. Kolęda: Narrator: Gabrysia W tym samym czasie król Herod ma sen proroczy. Herod śpi na tronie i chrapie. Mówi przez sen. Herod: Kacper Jakem Herod – ja tu rządzę ! moja władza i pieniądze ! Co jest moje – to jest moje ! Tron ! Korona ! Złote stroje ! Nie dam ... ! Nie dam ... ! nie odbierzesz ! Zostaw berło ! Gdzie żołnierze ? Zgiń ! Przepadnij ! Tam, do diabła ! Czy korona już mi spadła ? Szatan: Patryk Zbladł jak płótno ... Herod: Kacper Auuu..! Auuu...! Szatan: Patryk Ale jęczy !... Sen go jakiś strasznie dręczy ! Herod: Kacper Nagle budzi się wystraszony.. Gdzie korona ? Gdzie mój tron ? Gdzie jest pałac ? Gdzie dworzanie ? Wbiegają dwaj dworzanie. Dworzanie: Bartek P., Mikołaj J. Tutaj, najjaśniejszy panie !... Herod: Kacper Uff !... Jesteście ! Co za męka ! Sen się przyśnił, głowa pęka ! Śniło mi się ... Dajcie kielich !... Że koronę diabli wzięli, Że ktoś czyha na mój tron. A kto czyha ? Szatan: Patryk Może on ? wskazuje na jednego z dworzan Dworzanin 1: Bartek P. Ja ?! Przenigdy ! Nawet we śnie ! Dworzanin 2: Mikołaj J. Ja odetchnąć nawet nie śmiem ! Ja cię kocham ! Dworzanin 1: Bartek P. A ja wielbię ! Czczę ! Herod: Kacper Idźcie do diabła ! Nudzicie mnie ! A za taką głupią mowę każę skrócić was o głowę ! Skocz po muzykantów, król chce się bawić ! Narrator: Gabrysia Po wielu miesiącach podróży mędrcy przybyli do Jerozolimy. W mieście rozpytywali się o nowego króla żydowskiego. Lecz nikt o niczym nie wiedział. Wtedy mędrcy poszli zapytać króla Heroda - tego, który zgładził wielu kandydatów do tronu. Dworzanin 2: Mikołaj J. wbiega Królu Herodzie, królu Herodzie trzej królowie ze wschodu przybyli do twego grodu. Herod: Kacper Wprowadź ich. Niech wejdą! Kacper: Mikołaj Witaj królu Herodzie. Szukamy nowo narodzonego króla żydowskiego. Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na wschodzie i przybyliśmy mu oddać pokłon. Herod: Kacper W moim pałacu nie ma małego króla, a czy w księgach świętych znajdują się proroctwa o jego narodzeniu? Melchior: Miłosz Tak, w księgach napisano, że narodzi się w Betlejem. Herod: Kacper Idźcie więc do Betlejem, szukajcie dziecięcia, a gdy znajdziecie wróćcie do mnie i dajcie mi znać abym i ja oddał mu pokłon. Gdy będę wiedział gdzie On jest, zabiję Go. Nikt oprócz mnie nie może być królem żydowskim Kolęda: Mędrcy świata Narrator: Gabrysia Mędrcy wysłuchawszy Heroda udali się do Betlejem. Gdy wyjechali z Jerozolimy znowu ujrzeli dobrze znaną i m. Gwiazdę. Ona wiodła ich aż do Betlejem. A tam...................... Baltazar: Grzesiu Spójrzcie! Gwiazda zatrzymała się nad tym domem. Melchior: Miłosz Oto już koniec naszej drogi, wnet ujrzymy dziecię, które będzie królem żydowskim. Narrator: Gabrysia Mieszkańcy Betlejem byli bardzo zdziwieni, gdy zobaczyli dostojnych cudzoziemców pod tak skromna grotą, w której przebywał Józef i Maria z Dzieciątkiem. Gdy Mędrcy wyjaśnili powód przyjazdu, zaproszono ich do środka, gdzie oddali pokłon dziecięciu Jezus. Kacper: Mikołaj Przybyliśmy z daleka, aby oddać pokłon królowi. Melchior: Miłosz I chcemy mu złożyć w darze kadzidło. złoto i mirrę. Baltazar: Grzesiu Przyjmij, Boże, nasze dary naszych szczerych serc ofiary. Króluj w niebie i na ziemi, nazwij nas synami swymi. Melchior: Miłosz Ogłaszamy Twoje imię, po całej naszej krainie. Niech wszyscy Cię poznają, Królem królów ogłaszają. Kacper: Mikołaj Witam Cię Jezu i składam w darze złoto – największe bogactwo mojego kraju. Melchior: Miłosz Składam Tobie Jezu kadzidło wonne i pachnące. Baltazar: Grzesiu A ode mnie mirra dla Ciebie zebrana, boś z wielkiego nieba zeszedł, aby cierpieć za nas. Maryja: Ania Bóg wam zapłać dobrzy ludzie za te dary. Narrator: Gabrysia Mienią się w ciemności księżycowe dróżki. Kto nimi podąża? Niezwykli podróżni. Opuścili baśnie i bajeczki I powędrowały prosto do szopeczki. Józef: Alan Coś niebieskiego do nas się zbliża Pędzi ku nam jak niebieski obłoczek Któż to taki? Smerfetka: Martyna Od całej naszej smerfowej rodziny Chcę złożyć życzenia dla Bożej Dzieciny Jezus to Zbawiciel tak wieść niesie Głośno o tym nawet w lesie A zły Klakier na wieść o tym Stał się bardzo grzecznym kotem Klakier: kot Kacper S. Niech się dziś mnie nikt nie boi, w tę NOC jestem pokojowy, złego nie zrobię smerfowi - jestem cichy kot domowy. Będę mruczał do snu w kątku, aż sprowadzę sen Dzieciątku. Mru, mru, mru, ukołyszę Go do snu. Maryja: Ania Zobacz Smerfetko Jezus uśmiecha się we śnie Bo to cudowne widzieć duszki leśne Wasze zgodne życie nas bardzo raduje Takim błogosławieństwo Jezus obiecuje A zebranym dzieciom to dobra nowina. Bóg tam przebywa, gdzie zgodna rodzina. Józef: Alan Maryjo zobacz! Chłopiec do nas idzie ! PINOKIO: Nikola Panie Jezu, już nie kłamię I do szkoły chętnie chodzę Choć to może nie do wiary Już nie chodzę na wagary Tu zostawię mój nos długi (zdejmuje nos) I te brzydkie ośle uszy (zdejmuje uszy). A dla innych to przestroga, słuchać mamy, taty, Boga. Bo dobrego życia skutki, małe uszy i nos krótki, złota rada przyjaciele: kłamstwa wcale, pracy wiele Maryja: Ania My Cię Pinokio serdecznie witamy. I za tę przemianę bardzo kochamy. Józef: Alan Jakieś dziwne odgłosy przybliżają się od strony łąki. Nikogo nie widać, droga jest pusta. Narrator: Gabrysia Do Bożej stajenki mknie Pszczółka Maja, Gucio i Filip Pokłon oddać Dzieciątku by chcieli. Pszczółka Maja: Julia Z. Pozdrowienia dla was od zielonej łąki Pokłon oddają motyle , elfy i bąki Koniki polne, świerszcze i pająki I koncertem grają błękitne dzwonki Gucio: Bartek Cz. Wszyscy Boga wychwalamy Za świat piękny dla nas dany. I plaster miodu w darze składamy. Józef : Alan Za miód, owoc waszej pracy przyjmijcie od nas dzięki Od Jezusa, Józefa i Marii Panienki. A Wy bądźcie dla dzieci dobrym przykładem Kto uczciwie pracuje, ten je chleb z miodem. Filip- świerszcz Julia A. Koło żłóbka będę stał, na zielonych skrzypkach grał Maryja: Ania Zagraj dziecku najpiękniejszą kołysankę, o zielonym, ciepłym dniu, zagraj mu do snu. Narrator: Gabrysia To idzie Rybak ze złotą rybką Zachłanna żona zniszczyła wszystko Miała pałac i komnaty Piękne futra i brokaty Lecz jej było za mało Rybak: Hubert Maryjo, Józefie i Ty Dziecię Może wy tę Złotą rybkę chętnie weźmiecie. Ona wam spełni każde dobre życzenie. Moja żona chciwa była zatem wszystko utraciła. Rybka: Maja Jestem złota rybka Spełnię wasze każde życzenie Maryja: Ania Rybaku, starcze mądry i uczciwy Zły jest człowiek, kiedy bywa chciwy. Umiar we wszystkim, to jest wielka cnota Cenniejsza od pereł, srebra i złota. Józef: Alan Spójrz Maryjo noc złocista, Dookoła gwiazdki migotają, Stajenka uboga, lecz ciepło Dziecinie Wół poczciwy z osłem chuchać nie przestają Maleństwo z zimna kwili Sianka Mu garstkę dołożę Dlaczego Mu ludzie nie użyczyli Godnego domu,? Wszak to Dziecię Boże! Narrator: Gabrysia Sierotka Marysia co gąski pasała Idzie z darem do Jezusa Piórek nazbierała Kocha gąski swoje broni je przed lisem Pasie, strzyże, karmi poi na łące pod lasem. Sierotka Marysia: Sandra S. Oto poduszeczka dla Jezusa małego Z drobnych piórek i puchu gęsiego Ja jestem sierota i wiem co to bieda, Gąski na mą prośbę puszek wyskubały Niechaj ciepło ma Dziecina, nasz Jezusek Mały. Maryja: Ania Marysiu Sierotko wejdź do stajeneczki Radość będzie wielka z Twojej poduszeczki Nie będziesz już smutna Marysiu Sierotko Bo ja będę teraz twoją dobrą Matką. Narrator: Gabrysia Coś widać z daleka, jakby ogień ktoś rozpalał. Białość, białość ku nam się zbliża, widzę postać polskiego Papieża! Papież: Sandra P. Do biednej stajenki, do małej Dzieciny, ja utrudzony pielgrzym, przychodzę z dalekiej krainy. Przychodzę do stajenki pokłon oddać szczerze, tak jak dzieci, króle, ubodzy pasterze. I tak sobie myślę Dzieciąteczko Boże czyżby to nie lepiej było dla Ciebie – może gdybyś na świat przybył dziś, nie wtedy nie odczułbyś zimna i biedy … Nie musiałbyś jeździć na osiołku małym, ale samochodem wspaniałym. Nawet odrzutowiec miałbyś na usługi, tak jak Ja – Jan Paweł II Maryja: Ania O jakże serce moje się raduje gdy widzę, że cała Polska Jezusa miłuje. Narrator: Gabrysia Taki to koniec naszej powieści większość, to fikcja, ale są treści, Co prawdą samą!: Bóg zszedł na ziemię, by uratować Adama plemię… I przyszedł na świat w dziecka postaci, aby nas zbawić; - dla nas - swych braci… Diabeł mu bardzo chciał w tym przeszkodzić, ale nic z tego! Nie mógł nic zrobić. Wiec pamiętajmy… Wierzyć nam trzeba, i kochać Boga! Wtedy do nieba na pewno wszyscy się dostaniemy… A za uwagę już DZIĘKUJEMY!!! Kolęda Wyświetleń: 6312
Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. |