Katalog

Przemysław Waszak, 2010-04-01
Toruń

WOS, Sprawozdania

Sprawozdanie z wystawy "Spojrzenie wstecz... XX lat Solidarności", Muzeum Okręgowe w Toruniu, Dom Eskenów 2000/2001

- n +

Już będąc na schodach prowadzących na ekspozycję zauważamy transparent z hasłem „Nie ma demokracji bez wolności słowa, sprzedaż bezdebitów”, namalowanym charakterystycznym, solidarnościowym stylem, w tonacji mocnej czerwieni i bieli, nieprecyzyjnymi pociągnięciami, tak różnej od złotoczerwonych flag państw komunistycznych.

Wystawa prezentuje głównie eksponaty z lat 80-85. Zwiedzanie jej rozpoczynamy jednak od obejrzenia plakatów wyborczych kandydatów do sejmu i senatu regionu toruńskiego, sfotografowanych z Lechem Wałęsą. Na początku zatem poznajemy osiągnięcia ogólnonarodowego ruchu, aby następnie poznać jego historię. W centrum wystawy umiejscowiony został relikt znienawidzonego pacyfikatora ruchu reformatorskiego - gumowy zomowiec w hełmie wymachuje pałeczką zza milicyjnego płotu. Za nim stoją rozporządzenia ówczesnych władz, odpowiedzialnych za kryzys - zakazy strajków, obwieszczenie o wprowadzeniu stanu wojennego. Umieszczony obok drugi płotek z opartymi o niego tarczami uniemożliwia nam kontynuowanie normalnego toku zwiedzania - musimy go obejść, bądź sforsować, czy przeskoczyć jak Lech Wałęsa, gdy przedostawał się do strajkujących stoczniowców. Podobnie ZOMO zagradzało drogę pokojowym demonstracjom z okazji święta konstytucji.

Wystawa odzwierciedla nastroje ówczesnego społeczeństwa - pacyfizm, antymilitaryzm, determinację - podobnie jak w czasach oświecenia i pozytywizmu Polacy nie działali według barbarzyńskiej zasady „wet za wet”. Na postępowanie władz i przemoc w postaci oddziałów ZOMO uzbrojonych w pałki i czołgi odpowiadali szermując piórem, własnym intelektem, organizując pokojowe wiece, próbując stworzyć podwaliny demokratycznej władzy, bądź broniąc się nieustępliwie, tak jak górnicy z kopalni „Wujek”, którzy dostali w zamian za śmierć 6 swoich kolegów warunki dobrej kapitulacji. Na wystawie zobaczymy więc wezwania „Non violence”, zdjęcia ofiar „prowokacji bydgoskiej”, demonstracje z lasem popularnych wówczas „zajączków”, sprzeciw wobec przymusu odbywania Przysposobienia Wojskowego i Przysposobienia Obronnego (PO). Plakaty nie zawierają już ustawowego hasła „Russkije sałdaty aswabadzili Polskę! Spasiba im balszoje!”, lecz wyrażają radziecki imperializm i militaryzm – „Berlin 36 - Moskwa 80”: znak olimpijski uformowany przez 6 luf czołgu. ZSRR związany wojną w Afganistanie i przekonany przez Gierka o możliwości militarnego oporu odwołał zbrojną interwencję i uznał, że lepiej będzie, jeśli Polska rozprawi się ze swymi reformatorami własnymi siłami.
Widoczna jest również świadomość zniewolenia i izolacji własnych dążeń w socjalistycznym świecie - ulotki: baranek wielkanocny za drutami kolczastymi, Mikołaje: „Żądamy Wesołych świąt!”, mapa: Polska biało-czerwona, otoczona przez „czerwone państwa” układu warszawskiego z agresywnym przechodzeniem czerwieni w biel - analogia do powtarzalnego motywu w antyutopii Tadeusza Konwickiego „Mała Apokalipsa” z 1979 roku - np. Gołąbki pokoju całują się, jeden jest cały czerwony, drugi też, ale ma biały ogonek. Analogii do „Małej Apokalipsy” można uchwycić więcej w, nie przebierających w środkach wyrazu, karykaturach. Plakaty żądają uwolnienia więźniów politycznych, powołują się na prawo, łamane przez państwo – „Dlaczego rząd nie przestrzega art. 83. Konstytucji PRL?” (o wolności słowa, druku, zgromadzeń). Widzimy też fotografie i listy internowanych, plakat z celą – „Izba więzienna - pokój ludziom dobrej woli” oraz męczennika tamtych lat, który jako pierwszy zaczął odprawiać msze za ojczyznę - ks. Jerzego Popiełuszkę. Solidarnościowcy wspominają też wcześniejsze osiągnięcia narodu - plakat z orłem w koronie z rozerwanym łańcuchem w roku 1918 i ponownie związanym po wojnie - rok 1978, także „3 V 1791 - 3 V 1981 Solidarność”. Nieudolne próby wychodzenia z kryzysu komentuje napis - „Pierwszy efekt IX zjazdu PZPR - obcięcie racji żywnościowych”. Sprzeciw „ludzi dobrej woli” ukonstytuowany jest przez ich wolną wolę - możliwość wyboru, nie poddawanie się zakłamaniu: „19.30 - dawka trucizny” i wolę, że walka przyniesie wyniki – „Dziś правда, jutro prawda”.

Obok poważnych, dramatycznych apeli obecne są też karykatury, komiksy. Społeczeństwo nie traci swojej żywotności, wyrażając to w dowcipie - duże historyjki z I maja - obraz odpowiadający Tuwimowskiemu „Mruga tajniak na tajniaka” z „Balu w operze” z 1936 roku oraz karykatura wydarzeń III maja - walki uliczne. Programowo ateistyczni zomowcy wycofują się do kościoła i wzywają na pomoc peerelowskiego bohatera 007. Upamiętniono również scenę walki ZOMO, solidarnie obrzucanej ciężkimi przedmiotami z balkonów. Humorystyczny jest także poczet pierwszych sekretarzy polskich - Edward Rozłożyciel, Wojciech Dusiciel, Edward Sezonowy. „Jak i kto ma tu pracować?”. Zastanawia się pewnie zahukany człowiek z taczką, idący w szpalerze radzieckich wojskowych, partyjniaków i zomowców z robotniczymi hasłami, czujący wycelowane w siebie lufy czołgów.

W akcję solidarności włączyły się wszystkie środowiska. Przedstawione zostały czasopisma studenckie, toruńskie, młodzieżowe, komiksy i dzieła uznanych intelektualistów - Czesława Miłosza, Václava Havla, Aleksandra Sołżenicyna, Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, robotników - manekin stoczniowca z gazetką w ręku.

Wystawa pozwoliła ukazać możliwości zjednoczeniowe narodu polskiego, sposoby walki o nowe państwo i utrwaliła w pamięci bojowników o swobodę wyboru drogi politycznej i gospodarczej Polski oraz o podstawowe prawa wolności obywatelskiej.
Wyświetleń: 1170


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.