Katalog

Wiesława Dołęga - Dziczek
Uroczystości, Scenariusze

Scanariusz uroczystości: "Jan Twardowski - człowiek, ksiądz, poeta"

- n +

Scenariusz uroczystości: "Jan Twardowski - człowiek, ksiądz, poeta"

Co roku w naszym gimnazjum obchodzi się dni poświęcone patronowi szkoły ks. Janowi Twardowskiemu. W tym celu przygotowałam scenariusz części artystycznej oraz krótki konkurs dotyczący życia i twórczości ks. J. Twardowskiego. Te przedsięwzięcia zostały poprzedzone konkursem pod tytułem: "Portret patrona naszej szkoły". Prace konkursowe zostały wystawione na szkolnym korytarzu, komisja wyłoniła zwycięzców. Nagrody dla zwycięzców zaplanowałam rozdać na apelu, na którym miała być przedstawiona część artystyczna i miał odbyć się konkurs. Wszystkie prace zostały wykorzystane jako element dekoracji. Wiersze uczniowie mówili przy cicho grającej muzyce, wprowadzającej odpowiedni nastrój.

SCENARIUSZ

UCZEŃ I (prowadzący całe przedstawienie)
Witamy wszystkich serdecznie na uroczystości mającej na celu przybliżenie życia i twórczości patrona naszego gimnazjum ks. Jana Twardowskiego. Wszystkie koleżanki i wszystkich kolegów proszę o uważne słuchanie, ponieważ po części artystycznej przeprowadzimy konkurs wiedzowy o Janie Twardowskim. (przewidziane tu były drobne nagrody zasponsorowane przez sklepik szkolny)

UCZEŃ II (narrator)
Ksiądz Jan Twardowski urodził się w Warszawie 1 czerwca w 1915 roku. Tak pisze
o swoim domu rodzinnym.

UCZEŃ III (wypowiada myśli księdza Jana)
"Zawsze wracam myślą ze wzruszeniem do mojego domu rodzinnego. Mieszkaliśmy w Warszawie przy ulicy Elektoralnej 49 m.8, na drugim piętrze, w trzech pokojach z kuchnią. Ojciec, matka, babcia-matki matka, ja i trzy siostry. W domu tym spędziłem najszczęśliwsze lata-dzieciństwo i młodość....
W domu obchodziło się uroczyście imieniny, były też inne przyjęcia i zabawy. Jeśli chodzi o mnie, nie mogę powiedzieć o sobie, że byłem towarzyski. Większe spotkania trochę mnie męczyły...
... Najwięcej zawdzięczam matce. Ona pierwsza uczyła mnie znaku krzyża..."

UCZEŃ IV

Twoje ręce- mamusiu
dobre jak szafirek po deszczu
jak czajki towarzyskie
przyniosły mnie na świat
kołysały
ustawiały na podłodze
sadzały na stołku
mówiły że motyl dzwoni
że młodych grzybów nie sposób rozeznać
uczyły trzymać łyżkę by nie trafiła do ucha

rozróżniać klon od jaworu
prowadziły przy oknie po ciemku
po ziemi co czernieje jak szpak
(z wiersza Ręce)

UCZEŃ III
"Matka była obecna w najważniejszych momentach mojego życia. Pamiętam razem przeżywane Wigilie..."

UCZEŃ V
"Wigilia przedwojenna / z domem, co został jeszcze na fotografii, /... z mamusią, co od nieszczęść zasłonić chciała łzami- podając barszcz czerwony, co śmieszył nas uszkami, / z lampą, z czajnikiem starym wydartym chyba niebu, / z całą rodziną jeszcze, to znaczy sprzed pogrzebów."

UCZEŃ II
W swoich wierszach i wspomnieniach ks. J. Twardowski przede wszystkim mówi o swojej matce, ale jak pisze:

UCZEŃ III
"Miałem również wspaniałego ojca. Był technikiem, świetnym kreślarzem, a później w latach międzywojennych radcą Ministra Komunikacji. Chciał zostać inżynierem, ale utrzymywał liczną rodzinę i nie miał czasu na dalsze studia. Niestety, syn też nie spełnił jego marzeń. W domu czytałem i pisałem wiersze, a potem wybrałem studia polonistyczne, w końcu zostałem księdzem. Może byłem trochę obcy mojemu ojcu, bo nie zostałem inżynierem."

UCZEŃ II
Ważnym miejscem dla ks. J. Twardowskiego była szkoła z najbliższym otoczeniem, która została spalona na początku wojny.

UCZEŃ III
"Ze wzruszeniem wspominam stare Gimnazjum im. Tadeusza Czackiego w Warszawie. Była to szkoła męska o profilu matematyczno-przyrodniczym... Przy szkole był ogródek z maleńką pasieką..."

UCZEŃ VI
Mijają lata, a ona się nie starzeje, po jej
Korytarzach nie chodzi się, lecz lata.
Nie schodzi się po schodach, lecz zjeżdża po poręczy.
Ma sto lat, a nie jest staruszką.
Kipi w niej młodość, wciąż wre życie.

UCZEŃ II
W 1935 roku Jan Twardowski uzyskał maturę i rozpoczął studia polonistyczne na Uniwersytecie Warszawskim im. Józefa Piłsudskiego; do wybuchu wojny uzyskał absolutorium. Ze względu na wojenną zawieruchę pracę magisterską obronił dopiero w styczniu 1948 roku.

Czasy II wojny światowej, Powstanie Warszawskie, były trudnym okresem dla wszystkich Polaków. Ten okres w dziejach Polski wywarł również ogromny wpływ na naszego patrona. Tak wspomina te czasy Jan Twardowski:

UCZEŃ III
"Bardzo nie lubię mówić o Powstaniu Warszawskim, bo zawsze można sobie wiele cech bohaterskich dodawać. Nie wyglądałem na żołnierza i nigdy nim nie byłem, chociaż próbowano przypisać Mo wielkie wyczyny i zasługi... W czasie powstania poznałem trochę smak walki, choć nie miałem broni i nie strzelałem. Byłem jednak związany z powstańcami i czułem się jak jeden z nich."

UCZEŃ VII
Że też wtedy beze mnie
przewracali się w hełmie
lecąc twarzą bledziutką na bruk

Jurek z Wojtkiem i Jankiem
klękam z lampką i wiankiem
z czarnym kloszem sutanny u nóg

Przeminęło, odeszło w milczeniu
jak pod kocem na wycieczce ziemia-

świecę lampkę rękoma obiema
gdzie pod hełmem dawnych oczu nie ma
(O spacerze po Cmentarzu Wojskowym)

UCZEŃ II
Pod koniec wojny wstąpił do seminarium duchownego w Czubinie koło Błonia, a w sierpniu 1945 roku przeniósł się do Warszawy Metropolitalnego Seminarium Duchownego im. Jana Chrzciciela, ks. Jan pisze:

UCZEŃ III
"Na moją decyzję wstąpienia do seminarium duży wpływ miało Powstanie warszawskie. Zginęli w nim wszyscy moi bliscy koledzy, miałem wyrzuty sumienia, że nie zginąłem razem z nimi. Były to okoliczności sprzyjające innemu spojrzeniu na życie i swoją w nim rolę, ułatwiały otwarcie na taką decyzję na usłyszenie głosu Boga."

UCZEŃ VIII
No widzisz- mówiła matka
Wyrzekłeś się domu rodzinnego
kobiety
dziecka co stale biega bo chciałoby fruwać
wzruszenia kiedy miłość podchodzi pod gardło

a teraz martwi ciebie
kubek z niebieską obwódką
puste miejsce po mnie przy stole
trzewiki o których mówiłeś że są
tak jak wszystkie- do sprzedania
a nie do noszenia
zegarek co chodzi po śmierci
stukasz w niewidzialną szybę
patrzysz jak czapla w jeden punkt
widzisz jak łatwo się wyrzec
jak trudno utracić
(Trudno)

UCZEŃ III
"Samo wstąpienie do zakonu jeszcze nic nie znaczy, ale dotrwać do końca, wytrzymać to jest trudna szkoła. Człowiek jest pod ciągłą obserwacją. Na początku jest jak w niebie, a potem może być jak w piekle. Powołany jest ten, który się nie zmęczył i dotrwał do końca. Wstąpienie do seminarium pod wpływem trudnych przeżyć nie wystarczy, by zostać księdzem... 4 lipca 1948 roku przyjąłem święcenia kapłańskie. W kościele Karmelitów sakramentu udzielił mi ks. bp. Wacław Majewski. Wówczas zaczęło się moje kapłańskie życie."

UCZEŃ IX
W lipcowy poranek mych święceń
dla innych szary zapewne-
jakaś moc przeogromna
z nagła poczęła się we mnie
(...)
nadziwić się nie mogę
swej duszy tajemnicą
(z wiersza: Własnego kapłaństwa się boję)

UCZEŃ II
Kapłańskie życie wiązało się z podjęciem pracy duchownego na przydzielonej parafii.
Ksiądz Twardowski wspomina:

UCZEŃ III
"Pierwszą parafię wyznaczono mi w Żbikowi... pojechałem tam 20 lipca 1948 roku. ...to był właśnie ten kościół, w którym wypadło mi po raz pierwszy w życiu pić ustami mszę i gdzie zamykałem Jezusa w tabernakulum zawsze z cząstką czyjegoś płaczu, gdzie modliłem się żeby nigdy nie być ważnym."

UCZEŃ II
Jako wikary w Żbikowi przebywał 3 lata. W 1951 roku ks. Jan Twardowski wrócił do Warszawy. Był wikarym w kościele św. Stanisława na warszawskim Żoliborzu, a następnie w kościele Matki Boskiej Nieustającej Pomocy na Saskiej Kępie oraz w kościele Wszystkich Świętych przy placu Grzybowskim. W 1959 roku został rektorem kościoła sióstr Wizytek i pozostał nim do emerytury. Krakowskie Przedmieście 34 było adresem, na który również nasze gimnazjum przesyłało listy do ks. Jana Twardowskiego.

UCZEŃ X
Pasją życia ks. Jana Twardowskiego było pisanie wierszy, które zaczął tworzyć już w wieku szkolnym. Swój debiutancki tomik wierszy "Powrót Andersena" wydał w 1937 roku w nakładzie 40 egzemplarzy. Z twórczością, zarówno w seminarium, jak i w Żbikowie, nie zerwał. Napisał wówczas utwory poetyckie, które z czasem weszły do kanonu jego wierszy, np. cykl "Nad starą Biblią".

W 1959r. została wydana pierwsza po wojnie poetycka książka Jana Twardowskiego zatytułowana "Wiersze". W 1970r. ukazały się "Znaki ufności". Od 1973r. w środowisku katechetów i rodziców furorę robił "Zeszyt w kartkę. Rozmowy z dziećmi i nie tylko z dziećmi". W 1979r. ukazał się "Poezje wybrane", 1982r. "Rachunek dla dorosłego". W 1986r. ukazał się obszerny wybór utworów "Nie przyszedłem pana nawracać". W 1987r. została wydana książka dla dzieci "Patyki i patyczki".

To tylko niewielka część tego, co stworzył i wydał ksiądz Jan. Zachęcamy do czytania wierszy napisanych przez patrona naszej szkoły, bo jak pisze o poezji Jana Twardowskiego Jerzy Zawieyski: "Wiersze są zadziwiające prostotą i pięknością. Jest w nich ogromny urok. Są autentyczną poezją. (...) Twardowski mówi najzwyklejszym słowem o Bogu, mówi tak, jak się modli. Dlatego jego poezja jest czymś jak religia."

UCZEŃ I
Podziękujmy uczniom biorącym udział w przedstawieniu...

KONKURS

(Ja zrobiłam w ten sposób, ale można przeprowadzić konkurs stosownie do warunków w szkole itp., można
w ogóle zrezygnować z części konkursowej.)


UCZEŃ I
Mam nadzieję, że uważnie słuchaliście informacji o patronie naszego gimnazjum. Chciałabym teraz zaprosić was do udziału w konkursie.
Zasady są proste: po przeczytaniu pytania, jeśli znacie odpowiedź, podnosicie rękę do góry. Odpowiada osoba, którą wskażę. W przypadku złej odpowiedzi wyznaczę inną osobę.

(Pytania czytają uczniowie, którzy brali udział w przedstawieniu i udzielają właściwej odpowiedzi, jeśli taka nie padnie z widowni.)

Proszę o pytanie nr 1.

(Kolejno czytane są pytania i udzielane odpowiedzi przez zgłaszających się uczniów.)

1. Podaj datę urodzin ks. Jana Twardowskiego?
2. Czy ksiądz Twardowski miał rodzeństwo? Czy byli to bracia czy siostry?
3. W którym roku Jan Twardowski przyjął święcenia kapłańskie?
4. Pierwsza parafia księdza Jana?
5. Proszę podać tytuł debiutanckiego tomiku wierszy Jana Twardowskiego?

UCZEŃ I
Zapraszam osoby, które udzieliły poprawnych odpowiedzi o odebranie nagród. Publiczność proszę o brawa...
Dziękujemy wszystkim (zaproszonym gościom, nauczycielom i uczniom) za udział w przygotowanej przez nas uroczystości.

Scenariusz opracowałam w oparciu o książki ks. Jana Twardowskiego, tj.:
- "Łaską zdumiony. Moje szczęśliwe wspomnienia."
- "Niecodziennik"
- "Poezje wybrane"
- "Patyki i patyczki"

 

Opracowanie: Wiesława Dołęga-Dziczek.

Wyświetleń: 6024


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.