Katalog

Edyta Brodowicz-Koźlak
Różne, Scenariusze

Scenariusz przedstawienia pt. "Kopciuszek" (klasy I - III).

- n +

Aktorzy:
  • kopciuszek
  • adela
  • petronela
  • macocha
  • wdowiec
  • wróżka
  • książe
  • król
  • królowa
  • dobosz
  • narrator
  • chór
- 1 -

AKT I

CHÓR:
Za górami za lasami,
Dawno, dawno temu,
Wydarzyło się tak wiele,
Dziś to opowiemy.

NARRATOR:
Był sobie pewien wdowiec łagodny jak baranek. Miał on córkę śliczną, dobrą i pracowitą. Kochali się serdecznie i dobrze im się działo. Nie wiadomo co podkusiło wdowca, że ożenił się ponownie. Wdowa, z którą się ożenił miała dwie córki, obie miały poprzewracane w głowach. Zaraz po weselu wdowa zaczęła rządzić się jak szara gęś. Wdowiec zaś z dnia na dzień robił się coraz łagodniejszy i we wszystkim ustępował żonie. Macocha przyuczyła jego córkę do domowych obowiązków i aż żal było patrzeć jak męczyła się ponad siły, rozpalając drwa, myjąc schody i podłogi. A tym czasem córki wdowy objadały się, wysypiały i leniuchowały. Wyzyskiwały biedną sierotę każąc jej to coś przynieść, to coś odnieść, po coś pobiec, po coś przybiec.

PETRONELA:
Ej, ej, śliczny z ciebie kocmołuch!

ADELA:
Hej Kopciuszku usmaż nam racuszków!

PETRONELA:
Kopciuszku nagrzej nam wody!

ADELA:
Kopciuszku wyprasuj nam kołnierzyki!

PETRONELA:
Kopciuszku zamieć nam pokój!

ADELA I PETRONELA:
Kopciuszku, Kopciuszku, Kopciuszku...

CHÓR:
Raz dobosz zuch szedł sobie ulicami
I bił za dwóch w swój bęben pałeczkami
Ran, ran, ran pata plan! W swój bęben pałeczkami.

- 2 -


DOBOSZ:
Uwaga! Uwaga! Jutro na zamku królewskim odbędzie się wielki bal, na który zaproszone są wszystkie okoliczne panny. Jedną z nich syn królewski wybierze sobie na żonę.

PETRONELA:
Ojej jedziemy na bal do księcia!

ADELA:
Na pewno ja zostanę jego żoną!

PETRONELA:
A właśnie, że ja!

ADELA:
Ty nigdy nie będziesz żoną księcia, bo masz za dużo piegów na nosie.

PETRONELA:
A właśnie, że zostanę!

MACOCHA:
Nie ma czasu na kłótnie moje panny teraz musicie pomyśleć o strojach. Z pewnością którąś z was książe wybierze na żonę

PETRONELA:
Mnie najładniej jest w niebieskim, Kopciuszku uszyj mi niebieską suknię.

ADELA:
A mnie najładniej w różowym, Kopciuszku uszyj mi różową suknie.

MACOCHA:
Tak, tak musicie być najpiękniejsze. Mężu jedź do kupca po materiały, wstążki dla moich ślicznych córeczek, a wy do sypialni kręcić loki.

WDOWIEC:
Dobrze, dobrze żono już jadę.

NARRATOR:
Nowa robota dla Kopciuszka, musi kroić, szyć, mierzyć suknie i wysłuchiwać grymasów i kaprysów. Pracowała ciężko całą noc. Na szczęście rankiem obie suknie były gotowe.

PETRONELA:
A teraz uczesz nas Kopciuszku!

- 3 -


ADELA:
Bardzo modnie i bardzo elegancko!

KOPCIUSZEK:
Wzdycha A gdybym to ja mogła ubrać się ładnie, uczesać i pójść na królewski bal...

PETRONELA:
Co tak wzdychasz Kopciuszku? O czym myślisz?

KOPCIUSZEK:
O królewskim balu...Wzdycha

ADELA:
O balu? A to by się wszyscy uśmiali gdyby kocmołuch na królewskim balu tańcował.

MACOCHA:
Panienki gotowe?

KOPCIUSZEK:
Ach jak to miło być śliczną elegancką panienką i tańczyć na królewskim balu..

CHÓR I WRÓŻKA:
Daj rękę mi pomogę ci
Dziś nie smuć się, dziś zaczaruję cię.

WRÓŻKA:
Jesteś śliczna a o elegancję się nie martw. Chciałabyś pojechać na bal prawda?

KOPCIUSZEK:
Ach chciałabym dobra wróżko, ale to przecież nie możliwe. Nie mam ani balowej sukni, ani karety.

WRÓŻKA:
Skocz moja śliczna do ogródka i przynieś mi dynię.

KOPCIUSZEK:
Proszę.

- 4 -


WRÓŻKA:
Czary-mary, sokus-pokus niech się dynia zmieni w powóz. A teraz przynieś mi dwie myszki i zaczarujemy je w konie. Czary-mary, czary-mary bądź dziś koniem doskonałym.

KOPCIUSZEK:
Brak mi tylko balowej sukni.

WRÓŻKA:
Zaraz znajdzie się i na to rada. Stań przede mną prościutko. Niech się twoja suknia stara w brylantową zmieni zaraz.

KOPCIUSZEK:
Dziękuję Ci dobra wróżko, za wszystko co dla mnie zrobiłaś.

WRÓŻKA:
Jedź i baw się dobrze. Pamiętaj jednak, że musisz wrócić przed północą, bo jeśli byś się choć chwilkę spóźniła kareta znów stanie się dynią, a piękna suknia zmieni się w łachmany.

KOPCIUSZEK:
Obiecuję!

AKT II


Na środku sali siedzą król z królowa i książę. Wchodzi macocha, (kłania się), wdowiec(kłania się), córki, Kopciuszek. Książę prosi Kopciuszka do tańca. Taniec Kopciuszka z księciem, król tańczy z królową, Adela z Petronelą, wdowiec z macochą.

KRÓLOWA:
Królu czy znasz tę młodą pannę?

KRÓL:
Nigdy nie widziałem jej pięknej twarzyczki.

KRÓLOWA:
Nasz syn jest nią oczarowany.

KRÓL:
Dawno nie widziałem by tak dobrze się bawił

- 5 -


KSIĄŻE:
Jak Ci na imię piękna księżniczko? Skąd przyjechałaś do naszego królestwa? Dlaczego jesteś taka tajemnicza?.

Zegar wybija północ. Kopciuszek wybiega zamku. Na schodach gubi pantofelek.

KSIĄŻE:
Zaczekaj, dlaczego uciekasz piękna nieznajoma? Zgubiła pantofelek. Cóż za maleńka stópka, odnajdę moją nieznajomą choćby na końcu świata.

NARRATOR:
Dziewczyna nie znalazła przed pałacem już karety, a suknia zmieniła się w łachmany. Musiała więc biec z zamku na piechotę zaciskając w ręku pamiątkę po balu-pantofelek.
Wbiegła na krótko przed powrotem sióstr.

AKT III


Macocha z córkami wracają do domu.

PETRONELA:
Ach! Co to się działo dziś na królewskim balu!

ADELA:
Piękna księżniczka zjawiła się dziś na królewskim balu i książę jej nie odstępował.

PETRONELA:
Lecz, gdy tylko zegar wybił północ umknęła tak szybko, że spadł jej z nóżki pantofelek.

ADELA:
Podniósł go książe i nic innego nie robił tylko się w niego wpatrywał.

PETRONELA:
Na pewno zakochał się w tej, która miała pantofelek na nóżce.

KOPCIUSZEK:
I co? I co?

- 6 -


ADELA:
I pstro! Pościel łóżka, bo spać nam się chce.

CHÓR:
Raz dobosz zuch szedł sobie ulicami
I bił za dwóch w swój bęben pałeczkami.
Ran, ran, ran, pata plan! W swój bęben pałeczkami.

DOBOSZ:
Uwaga! Uwaga! Książe obwieszcza wszem i wobec, że poślubi pannę na nóżkę, której pantofelek będzie pasował.

KOPCIUSZEK:
A może na mnie będzie pasował ten pantofelek?

ADELA I PETRONELA:
Śmieją się z Kopciuszka.

KSIĄŻE:
Słusznie panienko, proszę usiąść i wyciągnąć nóżkę.

WSZYSCY:
O! O! O! Zdziwienie

KSIĄŻE:
Wiedziałem, że Cię odnajdę moja piękna, zostań moją żoną.

SIOSTRY:
Ach, ach to Ty byłaś Kopciuszku, Ty! Przebacz nam nasze niegodne postępowanie. Już nigdy nie będziemy niedobre.

KOPCIUSZEK:
Oczywiście już Wam wybaczyłam.

NARRATOR:
Młoda para żyła długo i szczęśliwie, a wszyscy cieszyli się ich radością.

CHÓR:
Za górami za lasami, dawno, dawno temu
Wydarzyło się wesele i radości wiele.

Opracowanie: Edyta Brodowicz-Koźlak

Wyświetleń: 19588


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.