Katalog

Beata Kamińska
Różne, Artykuły

Europejski fenomen. Kilka refleksji na temat kilkusetletniej dominacji Europy nad resztą świata

- n +

Europejski fenomen. kilka refleksji na temat przyczyn kilkusetletniej dominacji europy nad resztą świata

Przynależność Polski do Unii Europejskiej jest już faktem. Faktem jest także stała obecność w polskiej szkole tematyki europejskiej. Wśród tematów poruszanych podczas lekcji europejskich na uwagę zasługują z pewnością te, które dotyczą historii Europy i Europejczyków, które próbują wyjaśnić przyczyny dominacji Europy nad resztą świata w ciągu czterech stuleci.

Historię Europy tworzą różnice i kontrasty. Ogromne europejskie dziedzictwo kulturowe stworzyły narody odrębne i różnorodne. Jednak Europa istniała przed swymi narodami.

Spośród wszystkich lądów Europa ma najdziwniejszy i najmniej regularny kształt. Zarys Europy jest niesymetryczny i postrzępiony.

Nasz kontynent to prawdziwa mozaika krajobrazów. Można przewędrować trzy tysiące kilometrów po rozległych równinach Stanów Zjednoczonych, rosyjskiej tajdze, czy zwrotnikowych lasach Afryki, po ogromnych połaciach pustyń, górach Azji Środkowej, nie dostrzegając przy tym znaczącej zmiany krajobrazu.

W Europie Zachodniej i Środkowej zaś trudno przebyć sto kilometrów, aby nie zauważyć, że krajobraz zmienia się w widoczny sposób - od starych łańcuchów górskich, po nowe masywy, od rozległych dolin rzecznych, po wielkie zbiorniki osadowe, od płaskowyżów wapiennych, po wulkaniczne szczyty, a wreszcie niezwykłą różnorodność lasów.

Duża rozpiętość szerokości geograficznej powoduje znaczne zróżnicowanie klimatów. Nigdzie indziej na tak niewielkiej przestrzeni nie występuje taka klimatyczna różnorodność: łagodny, deszczowy klimat atlantycki, nieco ostrzejszy kontynentalny, ciepły klimat śródziemnomorski, subpolarny klimat północny.

Geografia Europy od początku kształtuje człowieka - mieszkańca kontynentu, któremu wyobraźnia podpowiedziała tysiące sposobów na dostosowanie się do warunków stworzonych przez przyrodę.

Biorąc pod uwagę niezwykłą długość wybrzeża, jego rozwiniętą linię brzegową oraz liczne naturalne porty, można uznać, że Europejczycy musieli stać się świetnymi żeglarzami, morskimi kupcami i odkrywcami.

Umiarkowany klimat oraz występowanie żyznych mułów osadowych i gleb lessowych musiały sprzyjać rozwojowi rolnictwa, a zwłaszcza uprawy zbóż.

W tej części Europy, w której panuje ostry klimat, rekompensatą jego dokuczliwości stały się naturalne bogactwa ziemi - złoża surowców kopalnianych oraz wielkie rzeki pozwalające na instalację wodnych elektrowni.

Nazwa kontynentu wydaje się być bardziej dziełem przypadku niż logiki.
Słowo "EUROPA" odnajdziemy w języku greckim. Nie występuje jeszcze jednak w wielkich eposach z początków literatury europejskiej - "Iliadzie" i "Odysei" Homera.
Według Hezjoda (VIII / VII w. p.n.e.) półbogini Europa była albo jedną z córek Okeanosa, albo raczej córką króla Fenicji, Agenora, siostrą Kadmosa. Pochodziła więc z Azji.

Według mitologii zakochał się w niej Zeus i, przybrawszy postać byka, porwał ją na nasz kontynent.

Tradycja głosi, że Kadmos udał się w poszukiwaniu siostry do Grecji i, przy owej okazji, przyniósł tam znajomość wymyślonego przez Fenicjan alfabetu.

Ów mit to niewątpliwe echo rywalizacji między Grecją i Troją - azjatyckim grodem leżącym na południe od Dardaneli. To tu, w Azji, miała miejsce cała seria porwań: Io, córka Argosa, została porwana przez Fenicjan. Porwanie Fenicjanki Europy było zemstą Greków. Jeszcze później Parys, trojański królewicz, porwał Helenę, żonę króla Sparty, i doprowadził do otwartego konfliktu Greków i Trojan zakończonego zburzeniem Troi.

Z tej mieszaniny legend i okruchów historii wyłaniają się cokolwiek skandalizujące początki naszego kontynentu. Nie wiemy jednak, dlaczego to właśnie Europa dała nazwę naszemu kontynentowi.

Etymologia słowa także nie daje jednoznacznej odpowiedzi. Spośród kilku hipotez dwie stały się najpowszechniejsze:
- Grecki przymiotnik euruV [eurys] znaczy: szeroki, rozległy, rzeczownik wy [ops]oznacza oko, twarz, oblicze, wzrok.
ZeuV eurwpoV [zeus europos] to Zeus wszystkowidzący, eurwph [europe] w rodzaju żeńskim oznaczałoby kobietę o dużych oczach, czarującym spojrzeniu i pięknym obliczu.

- Słowa "Azja" i "Europa" pochodzą z języka akadyjskiego (Mezopotamia), w którym "asu" znaczy wyłaniać się, "erebu" - wchodzić. Pierwsze oznaczałoby więc wschód, gdzie słońce się wyłania, drugie zachód, gdzie znika.

A może jednak nazwa kontynentu jest po prostu dziełem przypadku, takiego zbiegu okoliczności jak ten, który sprawił, że Amerykę nazwano imieniem Amerigo Vespucciego?

Takim samym dziełem przypadku wydaje się być rozwój Europy, historia naszej europejskiej cywilizacji, którą określa się często mianem "europejskiego cudu" .

Bo przecież naiwnym i nieprzekonującym byłoby twierdzenie, że ów niezwykły postęp, który pozwolił Europie przez kilka stuleci panować nad resztą świata, był wynikiem jakichś dziejowych prawidłowości, którym podlegają ludzkie kultury.
Wydaje się, że na pytanie o to, co przede wszystkim wyróżnia Europę, można odpowiedzieć właśnie w kategoriach szczęśliwego zbiegu pewnych okoliczności, przypadku, polegającego na połączeniu sprzyjających warunków.

Nie sposób tego pytania nie zadawać. Wszak europejski fenomen innowacyjności, zdolności adaptowania się do zmiennych warunków, a wreszcie niezwykłej witalności i przedsiębiorczości jest niepowtarzalny w skali historii ludzkości.

Co powodowało ów imponujący postęp i dynamiczny rozwój? Jaki zaistniał mechanizm, czy raczej mechanizmy go napędzające?

Bliższe przyjrzenie się dziejom cywilizacji pozaeuropejskich - np. historii Chin, Indii, czy cywilizacji Islamu - prowadzić może do wniosku, że zmiany społeczne i postęp wcale nie są czymś oczywistym i naturalnym. Chyba nawet stabilność i niezmienność społecznych układów jest zjawiskiem bardziej oczywistym i naturalnym niż ów zadziwiający dynamizm Europy.

Wymienione cywilizacje, o metryce nieporównywalnie starszej od Europy, pozwalają dostrzec, jak niezmienność obyczajów, instytucji, czy techniki trwa, rozciągając się na całe stulecia.

Dlaczego więc z Europą stało się inaczej?

Formułując odpowiedzi na to pytanie, warto uświadomić sobie, że na dzieje ludzkości należy spojrzeć z perspektywy ich podziału na trzy epoki, przedzielone dwiema rewolucjami. Pierwsza z tych epok trwa do czasów pojawienia się osiadłego rolnictwa, czyli tzw. rewolucji neolitycznej, wiążącej się z powstawaniem formy życia społecznego, określanej mianem cywilizacji.

Druga rewolucja, to oczywiście rewolucja przemysłowa. To właśnie w tym okresie dziejów objawiła się atrakcyjność kultury europejskiej, powstała w wyniku uprzemysłowienia. Inne kultury natychmiast tę atrakcyjność dostrzegły i poczęły przejmować europejskie technologie, wyroby i wzorce postępowania

Ale w tym miejscu znów należałoby postawić pytanie: jak to się stało, że w Europie - i tylko w Europie - doszło do ukształtowania się społeczeństwa przemysłowego?

Pośród różnych hipotez wyjaśniających ów fenomen wypada wymienić przynajmniej dwie, które zyskały najwięcej zwolenników.

Jedną z nich jest myśl marksistowska, która tłumaczyła tę kwestię przejściem od feudalizmu do kapitalizmu, podkreślając sprzeczności dawnego ustroju, postrzegając kapitalizm jako pewną epokę w rozwoju społeczeństwa.

Inne spojrzenie na omawianą kwestię mają ekonomiści orientacji liberalnej, poczynając od Adama Smitha. Drogę do powstania społeczeństwa przemysłowego widzą oni w rozwoju rynku i dość przekonująco to wyjaśniają.

Według tej teorii wzrost wydajności wymaga ciągłej specjalizacji, a więc stale postępującego podziału pracy. Wymaga to współpracy wielu wyspecjalizowanych podmiotów. Jedynym mechanizmem koordynującym tę współpracę nie może być rutyna i obyczaj, jak to ma miejsce w społeczeństwach pierwotnych i chłopskich, bo nie pozwala na to postępująca zmienność życia gospodarczego. Nie sprawdza się również metoda koordynacji w postaci nakazów, jako niedoskonała i marnotrawna.

Rozwiązaniem alternatywnym jest rynek, na którym kształtują się ceny, a te dla każdego podmiotu są informacją o korzyściach, jakie można osiągnąć oraz o kosztach, jakie trzeba ponieść. Informacje te pozwalają podmiotom gospodarującym zasobami dostosować sposób ich wykorzystania tak, aby uzyskać możliwie największą korzyść. Żeby gospodarka była efektywna, rynek musi stać się mechanizmem podstawowym, a nie ubocznym - zatem oprócz towarów konsumpcyjnych, towarem musi stać się także kapitał.

A więc rozwój ekonomiczny tożsamy jest z rozwojem i doskonaleniem rynku.

Dlaczego więc w Europie - i tylko w Europie - udało się takie ukształtowanie rynków?

Warunki dla istnienia rynku - podział pracy i pieniądze - występowały w wielu cywilizacjach, a nawet w gospodarkach społeczeństw pierwotnych. Jednak najważniejszym warunkiem, który musi zaistnieć, by jakąś rzecz można było sprzedać, pożyczyć, czy zastawić, jest odpowiednie ukształtowanie praw własności. Ten, kto chce coś sprzedać, musi być prawdziwym właścicielem, a nie tylko użytkownikiem, a więc prawa własności muszą być jasno i jednoznacznie określone.

Kształtowaniu się tego rodzaju koncepcji własności w Europie nowożytnej sprzyjało dziedzictwo kultury antycznej - przede wszystkim prawa rzymskiego.

Swoje powodzenie w całej Europie prawo rzymskie zawdzięczało nie tyle swej literze, często niesprawiedliwej, okrutnej i bezlitosnej (DURA LEX, SED LEX.), co godnej podziwu precyzji przepisów.

Aby prawa własności działały skutecznie i właściwie, państwo - władze muszą być ich gwarantem. Sprawowanie przez państwo roli gwaranta praw własności wymaga, by to państwo samo szanowało niezależność grup społecznych, czy jednostek, do których to prawo należy. Musi więc być silne, ale nie wszechwładne.

Kiedy, dlaczego i wobec jakich grup społecznych instytucja państwa w Europie zaczęła spełniać tę rolę?

Tą grupą było oczywiście mieszczaństwo. Jego znaczenie widoczne jest szczególnie w latach 1500 - 1800, czyli w czasach kolonizacji i handlu światowego, powstawania manufaktur i wielkich banków.

Ówczesne mieszczaństwo czerpało korzyści z rodzących się systemów absolutystycznych zarówno jako dostawca armii i dworów, jak i poprzez czerpanie korzyści z nabywanych od monarchów urzędów.

W tym czasie można obserwować także dążenie mieszczaństwa do uniezależniania się od monarchii absolutnych, czego dramatycznymi przykładami są rewolucja niderlandzka, angielska i francuska.

Kluczowe znaczenie miała więc w Europie względna siła mieszczaństwa w stosunku do władców.

Miasta istniały oczywiście także i w Azji, jednak jako centra produkcji rzemieślniczej stanowiły tam raczej dodatki do dworów imperialnych i nie były w stanie wytworzyć mieszczaństwa, jako warstwy niezależnej od władzy centralnej. Władza ta, w imperiach azjatyckich, była znacznie silniejsza niż w Europie. Mniejszą siłę władzy państwowej w Europie wyjaśnia się tym, że nie udało się tu nigdy, od czasów prób Karola Wielkiego, stworzenie imperium, obejmującego wielki obszar.

Europa stała się terenem, na którym konkurowały ze sobą liczne państwa, a konkurencja ta prowadziła do licznych wojen. Przynosiła jednak pewne korzyści dla poddanych, którzy zawsze mieli szansę na przeniesienie się do innego kraju. Historia pokazuje, że korzystano z tej możliwości (przykład innowierców), a rywalizujące ze sobą państwa konkurowały również o poddanych, bowiem stworzenie im warunków gorszych niż u przeciwnika groziło zachwianiem równowagi politycznej.

Klęski wojenne oraz kryzys demograficzny, ekonomiczny i religijny, który dotknął XIV i XV wiek, poprzedziły XVI wieczną Reformację. Pośród tych nieszczęść i niepokojów, być może dzięki rosnącej swobodzie myśli, w Europie dokonał się "start cywilizacyjny" , który w wielu dziedzinach dał jej przewagę nad innymi wielkimi cywilizacjami.

Konkurencja między poszczególnymi państwami, prowadząc do wojen, wymagała od władców ciągłej mobilizacji środków. Teoretycznie władca, dysponujący odpowiednią siłą, mógł uciekać się do najprostszych środków - konfiskaty mienia poddanych. Mógł też skorzystać z formy bardziej wyrafinowanej: pozwolić im się bogacić, aby ich w zamian za to obciążyć podatkami. Dzięki sile mieszczaństwa, ten drugi wariant przeważał w Europie, a "azjatycka" metoda łupienia poddanych trudna była do zastosowania.

W tym miejscu rodzi się jednak kolejne pytanie: dlaczego właściwie zyskujące na znaczeniu mieszczaństwo było tak innowacyjne i wykazywało tak wielką przedsiębiorczość?

Wydaje się oczywistym, że w sytuacji konkurowania ze sobą poszczególnych państw europejskich, rządzący potrzebowali wielu talentów: w dziedzinie wojskowości, fortyfikacji, budowy okrętów. Potrzebowali także artystów i uczonych, którzy uświetniliby i uwiarygodnili dwory - ważny instrument rządów i narzędzie propagandy.

Innowatorzy, prześladowani w jednym kraju, mogli uciec do innego. Tak ukształtował się swoisty pluralizm, czyli różnorodność idei, poglądów, postaw, któremu sprzyjał dualizm władzy świeckiej i duchownej. Zakres tego pluralizmu poszerzyła jeszcze XVI wieczna Reformacja.

Dynamizmowi życia gospodarczego sprzyjały także pewne uwarunkowania kulturowe Europejczyków, przede wszystkim indywidualizm, racjonalność i ciekawość świata.

Indywidualizm, czyli pewien margines swobody pozostawiony jednostce w doborze środków koniecznych do osiągnięcia sukcesu, ale także swoboda myśli i poglądów. Jest przecież oczywistym, że twórczość i wynalazczość mają znacznie większe możliwości rozwoju tam, gdzie panuje wolność myśli. Wiadomo przecież, że badań naukowych nie można prowadzić pod dyktando władzy (najlepszym tego współczesnym przykładem jest postawa Andrieja Sacharowa).

Racjonalność z kolei to postawa, która polega na takim dobieraniu środków prowadzących do jakiegoś celu, aby można było osiągnąć go jak najmniejszym kosztem, ale też uzyskać jak największe korzyści z posiadanych środków.

Tej postawie Europejczyków sprzyjał pewien system wartości, według którego bogacenie się jest rzeczą stosowną, a raz zdobytego bogactwa nie należy marnotrawić, lecz obracać na dalsze bogacenie. Europę okresu rewolucji przemysłowej nazywa się "bankierem świata" .

Od czasu, gdy Europejczycy zawładnęli morzami, rozpoczęli kolonizację i handel na dużą skalę, ich zasobność rosła. Korzystanie z dużych kwot w sposób elastyczny umożliwiły im banki.

Dysponując dużymi kapitałami i chcąc uzyskać większe zyski niż we własnym kraju, wielu z bogatych Europejczyków lokowało swój kapitał za granicą. Wraz z rozwojem księgowości pojawiły się nowe techniki kalkulacyjne.

Równie istotną cechą Europejczyków wydaje się być, odziedziczona po antyku, ciekawość świata i dążność do systematycznego opisu i wyjaśniania tego, co człowieka otacza.

Stała się ona ważnym elementem rodzącej się od czasu Renesansu, nowoczesnej nauki europejskiej.

Europejczycy, którzy do XIII stulecia ustępowali pod względem rozwoju techniki Arabom i Chińczykom, chłonęli wynalazki tych dwóch wielkich cywilizacji.

Nie bez znaczenia wydaje się tutaj niejako przypadkowy czynnik, a mianowicie bliskość Islamu, za pośrednictwem którego Europejczycy mogli rozwijanej przez siebie nauce przyswoić wiele idei i wynalazków społeczeństw Wschodu. W XV wieku zdecydowanie wyprzedzili cywilizacje wschodnie w wielu dziedzinach, zarówno w naukach podstawowych, jak i w nawigacji, uzbrojeniu, medycynie, czy architekturze.

Rewolucja przemysłowa przyniosła niezwykły postęp. Najpierw nastała epoka wynalazków, następnie przyszedł czas produkcji - masowej, różnorodnej, ciągle ulepszanej i doskonalonej.

Pomnożenie zasobów finansowych, poprawa poziomu życia, a co za tym idzie odżywiania, rozwój medycyny, to wszystko doprowadziło do spadku umieralności i wydłużenia życia przeciętnego Europejczyka. Rewolucja przemysłowa i naukowa w znaczny sposób przeobraziły społeczeństwo, dokonały większych postępów przez dwa stulecia niż miało to miejsce przez wszystkie poprzednie wieki dziejów ludzkości.

Ale ten gwałtowny postęp miał także mroczne strony: nędzę robotników w początkowej fazie rozwoju wielkiego kapitalizmu, coraz większą różnicę ekonomiczną między Europą a innymi rejonami świata, podboje ludów pozaeuropejskich, rzezie na nich dokonywane, handel żywym towarem, niewolnictwo, grabieże - to wszystko położyło się głębokim cieniem na obliczu Europy.

Warto wspomnieć również o intensywnej emigracji, stanowiącej niejako przedłużenie Europy, zwłaszcza w Ameryce Środkowej, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, Australii, Nowej Zelandii i Afryce Południowej.

Europejczycy przodowali przez okres czterech wieków dziedzinie nauki, techniki, twórczości literackiej i filozoficznej, w wydawaniu dzieł drukiem.

Nigdy dotąd nie istniała tak wielka przewaga w rozwoju jakiejś części świata. Ani imperium Aleksandra, ani imperium rzymskie, ani cesarstwo chińskie nigdy nie dotarły do "granic świata" . W ciągu czterech wieków zdołali tego dokonać Europejczycy.

Pytanie o przyczyny tych sukcesów stawiano sobie zawsze, ale odpowiedź nie była i nadal nie jest prosta.
Historia pokazuje, jak różne przyjmowano wyjaśnienia tej kwestii.

Powoływano się na absurdalną i fałszywą ideę wyższości rasowej, która przyniosła Europie najstraszliwszą w jej dziejach wizję "nowej Europy" Hitlera.

Wskazywano na szczególną rolę chrześcijaństwa. Ale przecież zapał do zdobywania wiedzy i ów niezwykły postęp nie objawiły się w apogeum chrześcijaństwa - ani we wcześniejszym Średniowieczu na obszarze wpływów Kościoła greckiego, ani w wieku XIII na obszarze zachodniego chrześcijaństwa. Przeciwnie, ten niezwykły rozwój nastąpił wtedy, gdy podzielony świat chrześcijański przeżywał największy kryzys w swojej historii.

W wojnie między papiestwem a cesarstwem żadna ze stron nie odniosła zwycięstwa. Taki stan rzeczy pozwalał osiągnąć pewną wolność, która jest warunkiem koniecznym dla wszelkiej działalności twórczej. To chyba jedna z ważniejszych przyczyn sukcesów Europejczyków.

Rozbudzeniu ciekawości mieszkańców Europy, chęci poszukiwania nowych rozwiązań naukowych i technicznych sprzyjały warunki naturalne. Niezwykłe zróżnicowanie geograficzne nakazywało przystosowanie się do środowiska, wprowadzanie ciągłego postępu. Ukształtowanie wybrzeży zachęcało do żeglugi, a ta wymagała wciąż nowych umiejętności.

Złoto, jedwab, przyprawy korzenne - rozbudziły nowe potrzeby ekonomiczne, kazały Europejczykom wędrować coraz dalej od wybrzeży swojego kontynentu, zapuszczać się na ziemie nieznane i obce, a to pociągało za sobą rozwój uzbrojenia.

Niestety, sukcesy materialne i intelektualne niekoniecznie szły w parze z postępem moralnym.

Cztery stulecia, podczas których Europa zapanowała nad resztą świata, były dla niej samej czasem największego wewnętrznego rozdarcia, wynikającego z rywalizacji o terytoria zewnętrzne. Zatem słusznym chyba jest stwierdzenie, że dobrze się dla Europy stało, iż reszta świata wyswobodziła się spod jej dominacji.

Zestawienie prób odpowiedzi na pytanie o przyczyny europejskiej dominacji wydaje się zasadnie prowadzić do wniosku, że przyczyn tych należy upatrywać w swego rodzaju szczęśliwym zbiegu okoliczności, przypadku, polegającym na połączeniu sprzyjających warunków naturalnych, odległości zagrożeń (azjatyccy nomadzi), bliskości kultur oferujących pożyteczne idee (Islam),sprzyjającego rozwojowi gospodarczemu dziedzictwa kultury antyku, pluralizmu kultury, wynikającego z odrębności władzy świeckiej i duchownej.

Historia jakiejś cywilizacji nie musi więc być wynikiem koniecznego następstwa jakichś okoliczności, a raczej efektem współzaistnienia zdarzeń szczególnego rodzaju.

Władczyni świata, Europa, bogatsza, bardziej rozwinięta pod względem techniki i kultury niż inne kontynenty, za sprawą zbiegu kolejnych zdarzeń i okoliczności, od roku 1914 kroczyła ku samozagładzie.

WYBRANA BIBLIOGRAFIA:

1. EUROPA I ŚWIAT W POCZĄTKACH EPOKI NOWOŻYTNEJ, red. J. Mączak,
cz. I: Społeczeństwo, kultura, ekspansja
cz.II: Ideologie, kryzysy, konflikty
Warszawa 1992.

2. N. Elias: PRZEMIANY OBYCZAJÓW W CYWILIZACJI ZACHODU, tł. T. Zabłudowski, Warszawa 1980.

3. F. Braudel: KULTURA MATERIALNA, GOSPODARKA I KAPITALIZM, Warszawa 1992.

Pisownia i objaśnienia wyrazów greckich zgodne ze SŁOWNIKIEM GRECKO - POLSKIM Z. Węclewskiego, Lwów 1929.
 

Opracowanie: Beata Kamińska
nauczyciel języka polskiego i historii
Bydgoszcz

Wyświetleń: 1991


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.