Katalog

Małgorzata Płosa, Iwona Słowiak
Historia, Scenariusze

Sytuacja narodu polskiego pod okupacją - scenariusz lekcji historii

- n +

Sytuacja narodu polskiego pod okupacją - scenariusz inscenizacji

OSOBY:

"Wicher" - dowódca miejscowego okręgu Związku Walki Zbrojnej
"Sarna" - redaktora gazetki podziemnej
"Anna" - łączniczka z terenów okupowanych przez Związek Sowiecki
"Tomasz" - jeden z członków miejscowego Związku Walki Zbrojnej
"Łucja" - łączniczka zaangażowana w niesienie pomocy Żydom
Szymon BAUMANN - uciekinier z miejscowego getta

Rzecz dzieje się w lokalu konspiracyjnym w pewnym mieście na terenie Generalnej Guberni. Początkowo w pomieszczeniu są tylko dwie postacie: "Wicher" i "Sarna". Omawiają zawartość przygotowywanego właśnie do wydania numeru poziemnej gazetki.

"Wicher" (chodząc wolnym krokiem po całym pomieszczeniu): Myślę, że powinniśmy zamieścić tak wiele informacji, jak to tylko możliwe. Przede wszystkim wiadomości o sytuacji na frontach, czyli to, co mamy z nielegalnie słuchany audycji radia BBC. Do tego dodamy wieści z Generalnej Guberni, z terenów Polski włączonych do Rzeszy. Czy łącznicy stamtąd dotarli?

"Sarna" (siedzi przy stole, na którym stoi maszyna do pisania i leżą kartki papieru): Tak. Czekamy jeszcze na "Annę", która ma dotrzeć ze Lwowa. Spodziewam się jej w każdej chwili. Dzięki niej będziemy mieli informacje o tym, co się dzieje pod sowiecką okupacją.

"Wicher": Mam nadzieję, że dojedzie szczęśliwie.

"Sarna": Nie pierwszy raz wykonuje takie zadanie.

"Wicher": To prawda. Ale wiesz, co czeka każdego członka konspiracji, jeśli wpadnie w łapy NKWD lub Gestapo. Jeszcze trochę na nią poczekamy. (Podchodzi do stołu, staje za plecami "Sarny" i czyta to, co już napisała do gazetki): "Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA) prowadzi na ziemiach polskich pod okupacją hitlerowską intensywną germanizację i politykę terroru. W myśl szaleńczej ideologii nazistowskiej Słowianie są rasą tzw. podludzi, których należy wyniszczyć poprzez niewolniczą pracę na rzecz Niemiec."

"Sarna": Trzeba także napisać o tym, że to tylko pierwszy etap na drodze realizacji niemieckich planów w Europie Środkowej i Wschodniej. Hitlerowcy chcą w przyszłości zająć żyzne ziemie Ukrainy i Rosji, które skolonizują niemieccy osadnicy.

"Wicher": Właśnie, a wstępem do realizacji tych zamiarów jest niemiecka akcja wymierzona przeciwko polskiej inteligencji. W masowych egzekucjach giną zawodowi oficerowie Wojska Polskiego, nauczyciele, profesorowie wyższych uczelni, nauczyciele, lekarze, prawnicy, działacze społeczni i przedwojenni politycy. W ten sposób okupant chce pozbawić Polaków przedstawicieli warstwy przywódczej, którzy zdolni są zorganizować wobec nich czynny opór.

"Sarna": Chcę jednak także podnieść na duchu tych, którzy czytać będą naszą gazetkę. Ludzie, borykający się z okrutną codziennością, muszą wiedzieć, że nie wolno się poddawać, że są tacy jak my. Polski ruch oporu jest liczny i aktywny. Nie złożymy broni mimo łapanek, wywózek na roboty przymusowe do Niemiec, deportacji do obozów koncentracyjnych i innych represji.

"Wicher": Pięknie powiedziane.
(Rozlega się charakterystyczne trzykrotne pukanie do drzwi).

"Wicher" (podchodzi do drzwi): Kto tam?

"Anna" (zza drzwi): "O roku ów! Kto ciebie widział w naszym kraju! Ciebie lud zowie dotąd rokiem urodzaju..."

"Wicher" (kończąc cytat z "Pana Tadeusza", który jest umówionym hasłem): "A żołnierz rokiem wojny..." Wejdź, "Anno".

"Anna" (wchodzi, wita się serdecznie z "Wichrem" i "Sarną"): Witajcie. Wreszcie dojechałam. To była niebezpieczna podróż. Z trudem przeszłam "zieloną granicę". Nad Bugiem aż roi się od niemieckich oddziałów.

"Wicher": To prawda. Wygląda na to, że Hitler na całego przygotowuje atak na ZSRR. Już poinformowaliśmy o tym centralę, a ona rząd w Londynie. Taki konflikt oznaczałby koniec sojuszu dwóch wrogów Polski.

"Anna": To mogłoby zupełnie zmienić sytuację pod okupacją sowiecką. Do tej pory ludność polską bezlitośnie prześladowano. W 1940 i w pierwszej połowie 1941 roku w czterech wielkich falach deportacji wywieziono w głąb ZSRR około miliona ludzi. Los ten spotkał przedstawicieli wszystkich warstw społecznych. Wywożono ich w transportach kolejowych, które trwały nieraz całymi tygodniami. Wielu nie przeżyło tej podróży. Ocalałych czekał straszny los. Trafili do obozów pracy, które w ZSRR nazywa się "gułagami". Jest ich bez liku. Są na dalekiej północy - w okolicach Archangielska, Workuty i Wiatki, na Dalekim Wschodzie - nad Kołymą i na Czukotce. Polaków, których wywieziono do Kazachstanu, nieraz wysadzano z pociągu wprost w stepie. Własnymi rękami musieli sobie wykopać ziemianki, żeby mieć gdzie zamieszkać.

"Wicher": A co wiadomo o polskich jeńcach wojennych w ZSRR?

"Anna": Związek Sowiecki nie przestrzega międzynarodowych konwencji dotyczących jeńców wojennych. Polscy żołnierze i przedwojenni policjanci przebywali w tak zwanych obozach rozdzielczych. Wiadomo nam, że oficerowie wzięci do niewoli po 17 września 1939 roku znaleźli się w trzech obozach - w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. Jednak, jak informują ich krewni, korespondencja z nimi urwała się wiosną 1940 roku. Od tamtej pory nic nam na ich temat nie wiadomo.

"Wicher": Nie myślisz chyba, że...

"Anna": Niestety, obawiam się najgorszego.

(Rozlega się charakterystyczne trzykrotne pukanie do drzwi).

"Wicher" (podchodzi do drzwi): Kto tam?

"Tomasz" (zza drzwi): "O roku ów! Kto ciebie widział w naszym kraju! Ciebie lud zowie dotąd rokiem urodzaju..."

"Wicher" (kończąc cytat z "Pana Tadeusza", który jest umówionym hasłem): "A żołnierz rokiem wojny..."

(Wchodzi "Tomasz". Podaje rękę "Wichrowi", a dziewczyny wita skinieniem głowy).

"Tomasz": Cześć wszystkim. Mam pilną wiadomość od "Dalekiego". (Wyjmuje z kieszeni zwitek papieru, rozprostowuje go i podaje "Wichrowi").

"Wicher": To wiadomość zaszyfrowana.

"Tomasz": "Daleki" jako ochotnik dostał się do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, aby stworzyć tam, w tym piekle na ziemi, konspirację wśród więźniów. Przez zaufanego łącznika przekazuje nam informacje stamtąd zaszyfrowane ze względów bezpieczeństwa.

"Sarna": Co jest w tym meldunku.

"Tomasz": Opisuje życie codzienne więźniów i to, jak są traktowani przez kapo i esesmanów. Na każdym kroku więźniowie są bici i poniżani. Muszą ciężko pracować, chociaż często wykonują zupełnie bezużyteczną pracę, na przykład kopią doły, tylko po to, żeby je zaraz potem zasypać. Mieszkają w okropnych warunkach. Setki osób w jednym pomieszczeniu, śpią na gołej podłodze, w nieogrzewanych blokach. Doskwiera im brak wody i pomocy medycznej. Racje żywnościowe są niewystarczające dla ciężko pracujących ludzi. Więźniów dziesiątkują głód, choroby zakaźne i egzekucje. Wielu ginie w czasie pracy. Niektórzy kończą życie zamęczeni przez kapo lub esesmanów.

"Anna": To przerażające.

"Tomasz": "Daleki" ostrzega, że pojawiły się plany, aby rozbudować obóz w Oświęcimiu. Wysiedlono mieszkańców pobliskiej wsi Brzezinka. Na tym obszarze ma powstać nowy obóz, w którym Niemcy zamierzają przeprowadzać masową zagładę.

"Wicher": Czy są jakieś szczegóły?

"Tomasz": Przypuszcza się, że to będą wielkie komory gazowe, w których uśmiercać się będzie ludzi, a zwłoki spalane będą w wielkich krematoriach. Akcja masowej zagłady ma być wymierzona przede wszystkim przeciwko Żydom...

(Rozlega się charakterystyczne trzykrotne pukanie do drzwi).

"Wicher" (podchodzi do drzwi): Kto tam?

"Łucja" (zza drzwi): "O roku ów! Kto ciebie widział w naszym kraju! Ciebie lud zowie dotąd rokiem urodzaju..."

"Wicher" (kończąc cytat z "Pana Tadeusza", który jest umówionym hasłem): "A żołnierz rokiem wojny..."

(Wchodzi "Łucja" prowadząc wyraźnie wycieńczonego Szymona Baumanna).

"Wicher": Przecież to Szymon... Szymek, poznajesz mnie? (Witają się serdecznie. "Wicher" podprowadza Szymona do krzesła i prosi, żeby usiadł. "Sarna" zrywa się od stołu i wychodzi).

Szymon: Tak, witaj, Adaś. Koledzy ze szkolnej ławy...

"Łucja": Szymon uciekł z getta. Potrzebuje pomocy.

(Wraca "Sarna". Przynosi i podaje Szymonowi kubek herbaty i kromkę chleba. Szymon przyjmuje to z wdzięcznością.)

"Wicher": Ukryjemy cię, Szymek, w bezpiecznym miejscu. Postaramy się o aryjskie dokumenty. Głowa do góry.

Szymon: Jesteście dobrymi ludźmi. Ale za murami getta zostało tak wielu Żydów. Codziennie giną z głodu, chorób, wyczerpania. Pracują dla Niemców ponad siły, wszyscy, bez wyjątku, dorośli, starcy, dzieci. Mojego ojca zabito podczas przesłuchania na Gestapo, bo nie chciał przyznać się Niemcom, gdzie ukrył swój rzekomo "ogromny" majątek.

"Wicher": A co z pozostałą rodziną?

Szymon: Siostrę, matkę, babcię i dziadka wywieziono gdzieś. Znacie nazwy tych miejsc - Treblinka, Sobibór, Chełmno nad Nerem. Stamtąd nikt nie wraca.

"Wicher": Przyłącz się do nas, Szymon. My walczymy z Niemcami.

Szymon: Nie mam nic do stracenia oprócz życia. Ale w walce...
 

Opracowanie: Małgorzata Płosa

Wyświetleń: 3956


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.