Katalog

Renata Konieczna
Edukacja czytelnicza, Różne

"Piotruś Pan" bawi i uczy - recenzja książki

- n +

"Piotruś pan" bawi i uczy - recenzja bajki

Tekst książki pt. "Piotruś Pan" opracowała Jane Brierley*, przełożył na język polski Mieczysław Godyń. Książka ta znana jest na całym świecie. Od wielu lat czytają ją kolejne pokolenia. Dla wielu jest to ulubiona lektura dzieciństwa.

"Piotruś Pan" to baśniowa opowieść o chłopcu, który odmawia wejścia w świat dorosłych, bo nie chce stracić fantastycznej krainy dzieciństwa. Tej, którym magia splata się z rzeczywistością, gdzie wciąż istnieją nie odkryte wyspy, wspaniałe wodospady i przygody, które najpierw mrożą krew w żyłach, ale potem zawsze kończą się dobrze. To opowieść o tym, że warto marzyć, mieć wyobraźnię i wiarę, bo marzenia się spełniają.

Akcja tej opowieści rozgrywa się w świecie realnym, którym jest dom państwa Darlingów i w baśniowej krainie Piotrusia Pana- Nibylandii.

Pięcioosobowa rodzina Darlingów na pozór jest bardzo szczęśliwa. Kochająca matka, co wieczór czytająca swoim dzieciom bajki i ogromny pies, wielki przyjaciel dzieci, to podstawowe atuty szczęśliwego bytu tej rodziny. Z kolei, pan Darling to mężczyzna nie umiejący pogodzić ojcowskich uczuć z kulturowymi standardami bycia autorytetem i głową rodziny.

Pewnego wieczoru, rodzice wybierają się na przyjęcie i zostawiają dzieci bez opieki. Oczywiście ponoszą za to karę.

Do sypialni dzieci, przez otwarte okno przedostaje się Piotruś Pan, chłopiec, który postanowił, że nigdy nie będzie dorosły.

Wraz z Piotrusiem Panem pojawiają się elementy baśniowe tej książki, a więc kraina Nibylandii z wróżkami, syrenami, księżniczką, zagubionymi chłopcami, okrutnymi piratami.

Dzieci Darlingów, posypane czarodziejskim pyłkiem, wraz z głównym bohaterem udają się do Nibylandii. Tutaj przeżywają moc pięknych, ale i niebezpiecznych przygód, gdyż do tej pięknej krainy wkradają się elementy świata rzeczywistego, jak zazdrość, zawiść, podstęp, zdrada, odwieczna walka dobra ze złem.

Wendy, Michaś i Janek syte baśniowych przeżyć postanawiają wrócić do rodziców. Piotruś Pan jest rozczarowany postawą dzieci, gdyż wierzył, że pozostaną one na zawsze w świecie marzeń. Na próbę wystawiona zostaje również jego przyjaźń z małymi chłopcami, którzy także postanawiają odejść z dziećmi.

One z kolei stwierdzają, że baśniowe życie pełne przygód, niespodzianek, jak również niebezpieczeństw jest dobre, ale na krótko. Dzieci potrzebują opieki, troskliwości i miłości ze strony dorosłych. Dlatego postanawiają wrócić do realnego życia.

Na przeszkodzie staje jednak okrutny kapitan Hak i jego załoga. Mali bohaterowie zostają uwięzieni. A na Piotrusia Pana czeka kieliszek z trucizną.

W tym momencie pojawia się piękny wątek przyjaźni Blaszanego Dzwoneczka, wróżki, która dla swojego przyjaciela gotowa była poświęcić życie, ale która również zazdrośnie strzegła swojej przyjaźni z Piotrusiem Panem. Wróżka wypija truciznę przeznaczoną dla jej przyjaciela, ale zostaje uratowana przez dzieci całego świata, które potrafiły jeszcze marzyć i które wierzyły we wróżki. W tym fragmencie zostaje zwrócona uwaga dzieci na wartość wynikającą z przyjaźni. Zdarzenie to uczy, że przyjaźń nie może być samolubna, musi być natomiast szczera i pełna poświęceń, bo tylko takie uczucia można nazwać przyjaźnią.

Taką prawdziwą przyjaźń widać wyraźnie między Piotrusiem Panem, a dziećmi.

Piotruś Pan to właściwie dziecko okaleczone psychicznie, któremu nie dane było doświadczyć podstawowych uczuć i które wykorzystuje brak tych uczuć u innych. Dlaczego pojawił się akurat w rodzinie Darlingów? Możemy się tylko domyślać.

W tej na pozór szczęśliwej rodzinie były zapewne jakieś mankamenty. Może takim mankamentem był ojciec rodziny, który na pewno kochał swoje dzieci, ale był gwałtowny, porywczy i nie umiał tej miłości okazać? A może same dzieci były zbyt beztroskie i trochę bez serca?

Autor na siłę nie wygładza charakterów postaci i dlatego jego bohaterowie są mniej bajkowi, papierowi, ale bardziej ludzcy, bliżsi czytelnikowi.

Ludzkie uczucia tkwią w samym Piotrusiu, który nie opuścił dzieci w potrzebie. Mimo, że zawiedziony ich zamiarem opuszczenia go, pędzi im na ratunek. Pomaga wydostać się z niewoli i pokonuje okrutnego kapitana Haka. Znowu zwycięża dobro, a zło zostaje unicestwione.

Akcja książki przenosi się powtórnie do domu Darlingów. Tutaj widać wyraźnie tęsknotę rodziców za dziećmi nadzieję na ich powrót. Symbolem tej nadziei jest otwarte okno. Rodzice doczekali się w końcu powrotu swoich dzieci, a Piotruś Pan powrócił do swojej krainy.

Książka ta zawiera uniwersalne przesłanie dla dzieci, młodzieży i rodziców.

Każdy człowiek, dziecko, czy osoba dorosła, oddaje się czasem marzeniom i ucieka w świat fantazji.

O tym, że marzenie jest niezbywalną potrzebą, siłą sprawczą działań, formą terapii, sposobem samopoznania, rozwijania intuicji z pewnością przekona nas lektura "Piotrusia Pana".
Wierzmy więc w bajki, pozwólmy sobie na marzenia, bo szara codzienność może człowieka zniszczyć.

Dzieci poznają tutaj wartość rodziny, uczą się, że tak w świecie realnym jak i baśniowym są pewne, nieprzemijające wartości, jak: odpowiedzialność, przyjaźń, miłość, czynienie dobra. Przekonują się również, że w końcowym efekcie dobro zawsze zwycięża.

Czytając tą bajkę swojemu dziecku uświadomiłam sobie, że wiele nieporozumień między rodzicami, a dziećmi wynika stąd, że rodzice nie zawsze pozostawiają swoim dzieciom "otwarte okno".

Jak temu zaradzić? Odpowiedzi dostarczy wam lektura. Otóż należy obdarować dzieci miłością, troskliwością, akceptacją, a wtedy będą one zawsze wracać do swoich rodziców, czy to będzie maluch powracający z sennych marzeń, czy zbuntowany nastolatek powracający ze swoistej Nibylandii. Problem tylko w tym, żeby znaleźć właściwy moment na powrót.

Dzieci Darlingów we właściwym czasie dostrzegły, że czas opuścić baśniową krainę i wrócić do realnego życia.

Lektura, uczy marzyć i zaleca marzenia jako formę terapii, ale też przestrzega, że nie można żyć tylko marzeniami i wiarą we wróżki. Człowiek, który za długo będzie przebywał w sferze marzeń może nie odnaleźć się w realnym życiu i na zawsze pozostać Piotrusiem Panem, małym człowieczkiem, który nigdy nie dorośnie.

Lektura tej książki pobudza nas do jeszcze jednej refleksji, że wśród ludzi można dzisiaj odnaleźć wiele Piotrusiów Panów, którzy nie chcą dorosnąć, bo tak im wygodniej, bo przyzwyczaili się do konsumpcyjnego życia i uciekają od obowiązków i odpowiedzialności w świat marzeń.

Na uwagę zasługuje również szata graficzna książki. Bogate ilustracje, nasycone ciepłymi barwami, wzbogacają treść i pobudzają wyobraźnię czytelnika. Ilustracje zdobią kartę tytułową i każdą stronę bajki. Podkreślają one treść kluczowych wydarzeń zawartych w treści tej pozycji. Druk jest przejrzysty, a wielkość czcionki dostosowana jest do wieku adresata.

Recenzowana bajka może być bogatym materiałem dydaktycznym dla nauczycieli, np. może posłużyć do układania scenariuszy zajęć na temat dziecięcych marzeń.

Prezentowana pozycja, to wspaniała bajka dla dzieci, a dla nas, dorosłych, inspiracja do szukania odpowiedzi na pytanie: co można zrobić aby we współczesnej rodzinie i współczesnej szkole, często ogarniętej schematyzmem i rutyną, znalazło się miejsce dla marzeń dziecka?

* Tekst: Jane Brierley; przekład: Mieczysław Godyń, Piotruś Pan, Wydawnictwo Tormont, Kanada 1999.

 

Opracowanie: Renata Konieczna

Wyświetleń: 1812


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.