Katalog

Małgorzata Pompka
Religia, Artykuły

Krytyka symboli chrześcijańskich przez Świadków Jehowy

- n +

Krytyka symboli chrześcijańskich przez Świadków Jehowy

Przedmiotom kultu religijnego Świadkowie Jehowy poświęcają wiele publikacji. Najczęściej wyrażają wobec nich pogardliwy stosunek. Szczególną "odrazę" kierują do krzyża, szydząc z czci, jaką oddają mu katolicy. Widzimy zatem, iż znamienne dla religijności Świadków Jehowy jest odrzucenie symbolu krzyża, co przy jednoczesnej akceptacji Pisma Świętego nadaje wyznaniu szczególny charakter. Świadkowie Jehowy utrzymują, że Jezus Chrystus poniósł śmierć na palu, to znaczy pojedynczym pionowym słupie, na którym został zawieszony zgodnie z literą Prawa Mojżeszowego.

Z uwagi na charakterystyczny w wyznaniu stosunek do historii własnej grupy trudno dokładnie określić, w którym momencie nastąpiło odrzucenie najważniejszego symbolu chrześcijaństwa. W czasach prezesury Charlesa Russella krzyż był powszechnie uznawany nie tylko za narzędzie męki Pańskiej, ale, jak się zdaje, powszechnie z całą tradycją chrześcijańską, za symbol zbawienia. Krzyż i korona stanowiły znak rozpoznawczy ruchu Badaczy Pisma Świętego pojawiający się na winiecie każdego numeru "Strażnicy Syjonu" .[1] Pewne jest też, że krzyż uznawano wśród zwolenników "Strażnicy" co najmniej do roku 1931. Natomiast książka Rutherforda "Stworzenie" zawiera obraz ukrzyżowanego Chrystusa. Jest zatem bardzo prawdopodobne, że odrzucenie krzyża i zastąpieniem go palem męki dokonało się dopiero po drugiej wojnie światowej.

"Rozprawa z symbolem chrześcijaństwa dokonuje się według prostej strategii, polega ona na jego dosłownym odczytaniu" . To niesymboliczne potraktowanie symbolu jest przy tym widziane przez wyznawców jako objaw "trzeźwości myślenia" lub "rozsądku" . Krzyż zostaje pozbawiony swego obecnego znaczenia, jako symbol zbawienia już nie funkcjonuje, zostaje natomiast powtórnie umiejscowiony w historycznym kontekście, w jakim wystąpił on w związku z osobą Jezusa Chrystusa. Zostaje odczytany w planie konkretnym i w swej czysto instrumentalnej funkcji jako narzędzie egzekucji. Równocześnie jednak przywołany-zostaje kulturowy kontekst krzyża z początku nowej ery jako rodzaj śmierci stawiający człowieka w najgorszym świetle, tak, jakby w przekonaniu Świadków Jehowy był on bardziej obowiązujący od kontekstu aktualnego.[4] "Rozprawa" z krzyżem, jakiej dokonują Świadkowie ma demaskatorski charakter. Świadkowie we wskazaniu genezy i pierwotnych kontekstów religijnych krzyża, jak również w wykazaniu braku historycznych uzasadnień dla krzyża jako narzędzia kaźni Jezusa Chrystusa, widzą ostateczny sposób unieważnienia obcej symboliki religijnej, który interpretuje się jako "docieranie do prawdy" .

Pisząc o obrazach i rzeźbach, "którymi może dawniej oddawaliśmy cześć" , Świadkowie powołują się na Biblię (Pwt 7,25-26): "Spalisz w ogniu posągi ich bóstw (...), bo to rzecz obrzydliwa dla Jahwe, Twego Boga (...) będziesz się tym brzydził." [5] "Strażnica" stwierdza, że Świadkowie Jehowy "pomogli tysiącom osób porzucić bałwochwalcze praktyki" . Tym samym "zapoznawszy się dzięki Biblii z Jego poglądem na przedmioty kultu religijnego, ludzie ci oczyścili swe domy i przestali się nimi posługiwać w oddawaniu czci Bogu" .[6]

Natomiast takie przedmioty kultu religijnego jak medaliki, krzyżyki i obrazki uważane są przez Świadków Jehowy za "amulety" i należy się ich pozbyć. Powołują się przy tym na Dzieje Apostolskie (19,19-20), gdzie mowa jest o zniszczeniu przez Efezjan ksiąg magicznych. Symbole chrześcijańskie traktują na równi z talizmanami, amuletami, fetyszami i księgami magicznymi.[7] Widać tu pomieszanie pojęć, ale te zestawienia wydają się być celowe.

Warto dla udokumentowania przedstawionych treści, dodać, że cytowany numer "Strażnicy" przedstawia na stronie tytułowej trzymane w dłoniach razem: podkowę, łapki królika, amulet oraz krzyżyk i różaniec. Wymowa tego zestawienia jest oczywista i wykazuje pogardliwy stosunek Świadków Jehowy do katolickich przedmiotów kultu religijnego. [8]

Wiele miejsca poświęcają Świadkowie Jehowy w swych publikacjach negowaniu sensowności czci i szacunku jaki chrześcijanie oddają Matce Bożej w Jej wizerunkach. Zarzucają katolikom, że przegloryfikowali osobę Maryi. Są oni przeświadczeni, że Matka Chrystusowa miała kilkoro dzieci, miała synów i córki.[9] Tak więc mamy tu do czynienia ze swoistą ich logiką. Skoro, ich zdaniem Jezus Syn Boży nie jest Bogiem, a tylko człowiekiem, to tym samym matka Jego Maryja nie zasługuje na szacunek. W Rezolucji opublikowanej w "Strażnicy" czytamy: "Odrazę budzą w nas (...) oddawanie czci wizerunkom - na przykład Marii" . [10]

W wielu innych artykułach piszę się w sposób pogardliwy i ironiczny o wizerunkach w kościołach chrześcijańskich. Wywody na ten temat kończą się wyrwanym z kontekstu wezwaniem z Pisma Świętego: "Wystrzegajcie się bałwanów" (por. J 5,21).

Świadkowie Jehowy nie świętują ani szabatu, ani niedzieli, a "cotygodniowy dzień wolny od pracy świeckiej" wykorzystują na "zregenerowanie sił" oraz na "inne zajęcia chrześcijańskie" , t.j. zebrania w zborach i służbę kaznodziejską. "Żadnego dnia tygodnia nie wyróżniamy jako szabatu, gdyż Pismo Święte mówi, że ten nakaz miał być zniweczony" . Natomiast określenie "Dzień Pański" z Apokalipsy (1,10) interpretują jako rok 1914. [11]

Mówiąc o krytyce symboli chrześcijańskich przez Świadków Jehowy, trzeba podkreślić, że ich stosunek do świąt chrześcijańskich jest wyjątkowo napastliwy. Opisują oni niektóre zewnętrzne formy uroczystości oraz towarzyszące im świeckie zwyczaje, natomiast pomijają milczeniem religijne znaczenie danych świąt i uroczystości. W Uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego widzą tylko procesję wypieki słodyczy i malowanie pisanek. Opis obchodów tego święta sprowadzają do symbolu królika i zwyczaju obdarowywania siebie prezentami. [12]

Podobnie jak Wielkanoc, również Boże Narodzenie porównują Świadkowie do obchodów pogańskich, tym razem ku czci narodzin boga Słońca, z kultem słońca u Azteków, którzy składali ofiary z ludzi. Zapominają tylko dodać, że był to kult pogański, istniejący parę tysięcy lat przed narodzeniem Jezusa. Mając w podtekście na myśli głównie katolików piszą: "nie zdziwimy się wcale, że wróżbici i sataniści w dalszym ciągu czczą-25 grudnia" . [13]

Przypisy:
1. Używają go do dziś jako znaku graficznego także ugrupowania dysydenckie jak Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego i Zrzeszenie Wolnych Badaczy Pisma Świętego.
2. J. F. Rutherford, Stworzenie, Brooklyn 1928, s. 5
3. M. Eliade, Sacrum.Mit. Historia, Warszawa 1970, s. 37
4. J. Piegza, Świadkowie Jehowy, dz. cyt., s. 113
5. Prowadzenie rozmów na podstawie Pism, Nowy Jork 1991, ss.212 - 213
6. Chrześcijański pogląd na przedmioty kultu, Strażnica (1988) nr 21, s.7
7. por. Czy amulety mogą chronić? Czy można znaleźć prawdziwą ochronę? , Strażnica (1993) nr 17, s.3-7
8. Z. Marzec, Służba Boża, dz. cyt., s.58; por. C. Podolski, Największe oszustwa i proroctwa Świadków Jehowy, Gdańsk 1996, ss. 52 - 53
9. T. Kunda, R. Kromplewski, Strzeżcie się, dz. cyt., s.61
10. Rezolucja. Strażnica (1989) nr 8, s.18
11. K. Guidon, Prawda was wyzwoli, Kraków 1995, s. 43 - 44
12. Czym jest dla ciebie Wielkanoc?, Przebudźcie się (1992) nr 4, s.3-4
13. Skąd się wywodzą obchody Bożego Narodzenia, Wielkanocy i wigilii Wszystkich Świętych, Przebudźcie się (1993) nr 12, s.11-13
 

Opracowanie: Małgorzata Pompka

Wyświetleń: 2962


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.