Katalog

Beata Węgrzynek
Różne, Scenariusze

"Wołanie o pomoc". Scenariusz przedstawienia dla rodziców, dotyczącego problemów szkolnych dziecka (przemoc, wymuszanie pieniędzy, akty agresji)

- n +

Wołanie o pomoc

Scenariusz przedstawienia dla rodziców, dotyczące problemów szkolnych dziecka ( przemoc, wymuszanie pieniędzy, akty agresji)
Po przedstawieniu sugerowane spotkanie pedagoga i psychologa szkolnego z rodzicami.

SCENA I


1- Cześć co robicie?
2- Nic, jak zwykle nudy..
1 - Może by jakaś mała akcja?
3- A widzisz tu kogoś?
1- (Rozgląda się) - O ten mały. Spójrzcie na niego. Niezłe ciuchy. Na pewno forsiaty
2- Ej mały podejdź na chwilę
A - Czego chcecie (woła z daleka)
3- Zaprzyjaźnić się (wszyscy wybuchają śmiechem)
A - Naprawdę, fajnie bo ja nie mam kolegów
2-A forsę masz??
A (niepewnie) - Mam, mama dała mi na lody...
1- To bądź dobrym kolegą i podziel się z nami.... przyjacielu (ironiczny śmiech)
A - Macie (daje pieniądze)
2- A masz swoje pieniądze.. no wiesz czy starzy dają ci kieszonkowe
A - tak co miesiąc po 20 zł
3- To od dzisiaj będziesz nam przynosił te pieniądze!
A - Ale dlaczego (niepewnie)
1- A dlatego że ci każemy... no i dlatego że jesteśmy twoimi jedynymi przyjaciółmi
A - no nie wiem, moi rodzice.... (zaczyna)
2- No co jest stary, rodzice nie mówili ci że trzeba dzielić się z bliźnimi?? (obejmuje chłopaka)
A-No tak ale... (zaczyna)
3- No co jest chcesz się z nami kolegować..
A- No chcę...
1- No widzisz (obejmuje go za szyję).... wiesz co...starym nic nie mów, słuchaj się starszych (tu wskazuje na siebie)... bo każdy kto chce być naszym przyjacielem musi się nas słuchać
(Wszyscy wychodzą za scenę)

(Na środek sceny wychodzi osoba z tabliczką: MINĘŁO KILKA MIESIĘCY)

(Cała grupka wchodzi na scenę)

2- No stary, myślę że wszystko ci wyjaśniłem. Na jutro przynosisz 200 złoty, a jak nie to masz kłopoty
A- Ale ja już dałem wam wszystkie pieniądze ze skarbonki, ja już naprawdę nic nie mam...
3- No to masz problem... przyjacielu
1- jaki tam problem,... przecież może podkraść starym (wybuchają śmiechem)
2 - no właśnie
A - mam okradać swoich rodziców, nie zrobię tego
1- (twardo) Zrobisz,... a jak nie to ci spuścimy takie manto, że cię rodzona matka nie pozna
A - (wyrywa się) Nie... (zaczynają się szarpać, kopać. Chłopak się wywraca, jest kopany) (po chwili koledzy odchodzą pozostaje 3)
3-(pochyla się nad leżącym) No to do jutra koleś... i nie nawal bo pożałujesz żeś się w ogóle urodził (poprawia ubranie, rozgląda się i odchodzi za kolegami)

DOM I

{Ojciec siedzi przed telewizorem, z gazetą w ręku, co chwila przełącza kanał telewizyjny, matka zbiera się do wyjścia}
(Chłopak powoli wchodzi, torba opada mu z ramienia)
M - (cały czas rozmawiając przygotowuje się do wyjścia) -o synu, co tak późno, gdzie znowu się włóczyłeś... podgrzej sobie obiad, ja wychodzę, wrócę bardzo późno
S -mamo... chciałbym z tobą porozmawiać
M - (przerywa krzątaninę, podchodzi do syna) - A co dostałeś jedynkę z klasówki...
S - nie to nie to...
M (nerwowo) To co mi zawracasz głowę. Nie mam nerwów do was obu... jeden pokwita (pokazuje na syna) , drugi przekwita (pokazuje na męża). Mnie interesuje tylko to czy przejdziesz do następnej klasy... a na głupoty nie mam czasu. (kończy się pakować) Idź do ojca, on dla odmiany ma go za dużo,... zamiast szukać roboty cały dzień spędza na szukaniu programów sportowych w telewizji. No synu, pa.. i pamiętaj odrób lekcje (wychodzi)

(Chłopak podchodzi do ojca, ten czyta gazetę)

S - tato masz chwilę czasu..
T- teraz nie... widzisz przecież że oglądam mecz
S - ale chciałbym pogadać
T- ty zawsze znajdziesz sobie najmniej odpowiedni moment na pogaduszki. Akurat teraz kiedy jest ważny mecz, to ty przychodzisz mi zawracać głowę... co może grozi ci jedynka na koniec roku szkolnego
S - nie, chciałbym tylko....
T - daj mi spokój nie mam czasu
S - ty nigdy nie masz czasu (nerwowo i z pretensją w głosie)
T - ty smarkaczu jeden, jak ty się odzywasz do ojca,... marsz odrabiać lekcje ... (zaczyna oglądać telewizję)

[Chłopak podchodzi do wieszaka z ubraniami i ostrożnie uważając no ojca wyciąga pieniądze z portfela, wychodzi za scenę)

[Ojciec też wychodzi, wchodzi druga para rodziców, przez scenę
przechodzi osoba z napisem.. W INNYM DOMU]

DOM II

[Chłopak powoli wchodzi do domu, torba opada z ramiona]

[matka prasuje, ojciec je obiad przy stole}

M- gdzie się tak długo włóczyłeś. Skaranie boskie z tym wałkoniem
T - jak w szkole synu
S - w porządku
M - na pewno... jakiś niewyraźny jesteś (cały czas prasuje)
S - mam małe kłopoty...
T - ale przecież mówiłeś że w szkole wszystko w porządku
S - tak ale ja mam kłopoty poza szkołą. Po prostu moi koledzy... to znaczy chłopaki z którymi się koleguję... oni zmuszają mnie do różnych rzeczy... i powiedzieli mi, że jak się im sprzeciwię, to mnie wykończą.... a dzisiaj mnie skopali
(podczas przemówienia chłopca, ojciec i matka stoją bez ruchu i wpatrują się w syna)
(ojciec wstaje gwałtownie gdy chłopak kończy)
T- matka, czy ja dobrze słyszę,... dałeś się pobić, i to ma być mój syn (obchodzi go dookoła). Co za oferma
M - a co ja ci może jeść nie daję... nie wiesz jak sobie radzić
T - cicho matka..... (do syna) zaraz synu otrzymasz ode mnie darmową lekcję boksu
S - tato ale ja nie....
T -cicho, nie odzywaj się nie pytany (ojciec przyjmuje postawę bokserską)
No dalej,... podnieś ręce (chłopak z oporami robi co mu ojciec każe), podnieś ręce,... wyżej...., lewa na wysokości oczu, druga przygotowana do zadawania ciosu,... no dalej zadaj cios
S - (opuszcza ręce) tato ale ja nie chcę się bić....
T - (cały czas obskakuje chłopaka w bokserskiej pozie) Co nie.... dalej. (boksuje chłopaka), ja nie pozwolę żeby mój syn bał się kogoś... to ciebie mają się bać
S - tato ale ja nie chcę... (wybiega)
T - (opuszcza ręce) (mówi do matki) Widzisz jakiego tchórza wychowałaś...
M - (cały czas podczas walki też markowała boksowanie z żelazkiem w ręku.... teraz agresywnie odpowiada ojcu...)- ja, a ty to gdzie w tym czasie byłeś....

(Obrażeni wychodzą za kurtynę)

DOM III

[Chłopak wchodzi powoli, torba opada z ramienia]

S -dzień dobry mamo
M - o witaj synku, co tak późno
S - jest tata
M -jest,... jak zwykle majsterkuje... umyj ręce zaraz podaję obiad..
S - (podchodzi do ojca) cześć tato
T- o, jesteś... siadaj.... co tam słychać, po minie widzę że coś nie wyraźnie...
S - tato mam kłopoty... wpadłem w bagno i siedzę w nim po uszy...
T - mógłbyś mówić nieco jaśniej....
S nie wiem od czego zacząć...
M (wchodzi z wazą zupy) najlepiej od samego początku, dziecko...
S (bierze głęboki oddech) Nie wiem jak to powiedzieć... parę miesięcy temu, zakolegowałem się z takimi chłopakami,... oni są starsi, chodzą do tej samej szkoły co ja, i oni..... oni wymuszają pieniądze od młodszych,... ja też im musiałem przynosić... (zaczyna mówić gwałtownie) ... ale ja wam nie kradłem...
M - to skąd je brałeś..
S - ze skarbonki,... wydałem im całe moje oszczędności
T - Dziecko ale ty tam miałeś 500 złoty
S - tak tato... i oddałem im wszystkie pieniądze... a oni ciągle chcą, powiedzieli że jak im na jutro nie przyniosę 200 zł. to mnie wykończą
M - synku, ale dlaczego nic nam wcześniej nie powiedziałeś, jak długo to już trwa
S- trzy miesiące..
T- a czy wasza pani wychowawczyni wie o tym, że coś takiego dzieje się w szkole, ... nie wiem, może rozmawialiście z pedagogiem,... radziliście się kogoś
S - nie tato, wszyscy się ich boją, oni straszą że jak komuś powiemy to spuszczą takie manto że pożałujemy. Poza tym oni czekają na nas w parku, przed osiedlem, ...a tam rzadko kiedy ktoś idzie... nie ma kogo prosić o pomoc....
M - dziecko ale to nie może w dalszym ciągu trwać... jutro pójdziemy z ojcem do szkoły i będziemy o tej sprawie rozmawiać z twoją wychowawczynią, z pedagogiem, z kim się da..
S - mamo ale oni mnie zabiją... ja się boję
T- synu, zrozum, jeżeli teraz nie zareagujemy, to nie wiadomo do czego jeszcze dojdzie..
M - nie martw się synu... poradzimy sobie z tym problemem
T - możesz na nas polegać

[Wszyscy aktorzy wychodzą, uklony]

KONIEC
 

Opracowanie: mgr Beata Węgrzynek
nauczyciel Szkoły Podstawowej nr 34

Wyświetleń: 5586


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.