Katalog

Małgorzata Dobrzyńska
Edukacja czytelnicza, Scenariusze

Bajkowy sen Grzesia, który nie lubił czytać - inscenizacja

- n +

Bajkowy sen Grzesia, który nie lubił czytać

Narrator: Grześ, choć litery wszystkie zna niechętnie czyta. Prosi go mama, prosi go tata i pani w szkole też. A Grześ, jak Grześ leniwie się przeciąga i mówi tak:

Grześ: czytanie książek, to nuda straszna! Po co mi to. Wolę grać w piłkę, oglądać telewizję, na komputerze grać. Cóż mi po książkach! Powiedzcie sami?

Narrator: Położył się Grześ i smacznie chrapie.
(Grześ śpi i chrapie. W jego śnie pojawia się wróżka, podchodzi i bierze
Grzesia za rękę.
Dekoracja na scenie- las)


Wróżka: Chodź, Grzesiu miły, długo czekałam na ciebie. Poprowadzę cię tam, gdzie jeszcze nie był nikt. Zobaczysz sam.
(na scenie pojawiają się Jaś i Małgosia oraz leśne zwierzęta)

Małgosia: Cześć, króliczku!

Jaś: Jak się masz?

Małgosia: O! sarenka, witaj!

Sarenka: Witajcie, witajcie moi mili!
Uważajcie na siebie.

Dzieci: Dobrze, mamy oczy i uszy otwarte.
(idą leśną ścieżką)

Jaś: Hura! Jesteśmy uratowani. Małgosiu, tam ktoś mieszka!

Małgosia: Boję się.
(łapie Jasia za rękę)

Jaś: Spójrz Małgosiu! Jaki piękny piernikowy domek. Nie ma się czego bać. Przecież jesteśmy tacy głodni.

Zajączek: Uciekajcie! Nie jedzcie tego!
(w oknie domku ukazuje się staruszka)

Czarownica: Wejdźcie, maleństwa, wejdźcie!
(Jaś i Małgosia oraz zwierzęta znikają ze sceny)

Grześ jest zaniepokojony, pyta wróżkę

Grześ: Wróżko, co się stało z Jasiem i Małgosią, chyba tam nie weszli?

Wróżka: Nie wiem, Grzesiu. Chodźmy dalej.

(Na scenie pojawia się Czerwony Kapturek. Podskakuje, podziwia leśne kwiaty, ptaki. W tle słychać głosy ptaków.
Zza drzewa wychodzi wilk)


Wilk: Dzień dobry Czerwony Kapturku!

Czerwony Kapturek: Dzień dobry wilku, dzień dobry.

Wilk: Dokąd tak sama idziesz przez ten ciemny las?

Czerwony Kapturek: Idę do swojej chorej babci. Niosę jej lekarstwa i wiele smakołyków, które przygotowała jej moja mama.

Wilk: A gdzie mieszka twoja babcia?

(Grześ trąca wróżkę)

Grześ: Wróżko, czy dziewczynka powiedziała? Myślę, że ten wilk jest bardzo zły. Boję się o nią i jej babcię. Jest taka dobra i beztroska.

(ze sceny znika Czerwony Kapturek i wilk, wróżka bierze Grzesia za rękę i idą dalej na scenie pojawiają się krasnoludki i Królewna Śnieżka Krasnoludki głośno rozmawiają)

Śnieżka: Dość na dzisiaj!
Już wystarczy pustych waśni. Kończyć w ciszy, wdziać kalosze, zabrać młoty i łopaty i opuścić progi chaty.
(krasnoludki zabierają narzędzia)

Mądrala: Bywaj, Śnieżko! Zostań w domu.
Do kopalni czas nam ruszać. Nie otwierajże nikomu, a tym bardziej tu nie wpuszczaj.
(krasnoludki wychodzą, zjawia się macocha)

Macocha: Witaj, dziecko, jakiem rada cię tu spotkać. Już zmęczone moje nogi wędrowaniem. Moje śliczne, mogę trochę wody dostać?
Bo od świtu tak dokucza mi pragnienie.

Śnieżka: Spocznij babciu, już po kubek prędko lecę. Wodę świeżą mam ze źródła. Możeś głodna?

Macocha: Nie, dziękuję ci dziecino.
(Śnieżka podaje kubek z wodą)

Macocha: Jabłko przyjmij. To w podzięce za gościnę.
(Śnieżka bierze jabłko, gryzie kawałek i upada na ziemię.
Macoch znika)


Grześ: Nie! O rety, co się dzieje? To nie może się tak skończyć! Kochana wróżko...

Wróżka: Nie martw się Grzesiu, to jest bajka i jak każda na pewno dobrze się skończy.
(Ze sceny znika Śnieżka.
Pojawia się Kubuś Puchatek i pszczoła)


Kubuś Puchatek: Czuję pyszny, świeży miodek, miam, miam. Muszę spróbować.
(zagląda do dziupli, wkłada łapkę)

Kubuś: Ojej, ojej, ratunku!
(wokół lata pszczoła)

Pszczoła: Ty łakomczuchu, uciekaj stąd, bo już szykuję żądło! Bzy, bzy......

Kubuś: Krzysiu, Prosiaczku, Kłapouchy! Ratujcie. Ona chce mi zrobić krzywdę!
(Kubuś ucieka, a za nim leci pszczoła)

Grześ: Któż to tak krzyczy, pomocy woła?

Wróżka: No widzisz Grzesiu, łakomstwo nie zawsze popłaca.
Ale to bardzo sympatyczny miś. Chcesz go poznać....?

(Na scenie pojawia się Szewczyk Dratewka w dziurawym ubraniu,
z tobołkiem...)


Szewczyk: Jestem biedny szewczyk. Idę sobie w świat szukać szczęścia. Myślę, że gdzieś ono na mnie czeka.
A to co? Biedne mrówki.... Ktoś zniszczył wam mrowisko. Pomogę wam, bo już chyba i tak strasznie się napracowałyście.
(Szewczyk naprawia mrowisko)

Mrówka: Dziękujemy ci dobry Szewczyku. Pamiętaj, że gdy będziesz w potrzebie, zawsze możesz na nas liczyć.

Szewczyk: Dziękuję. Idę w dalszą drogę.
(schodzi ze sceny. Biegnie Kot w butach)

Kot: Witaj, witaj dobra wróżko!
(zdejmuje kapelusz, wykonuje głęboki ukłon)

Wróżka: Dzień dobry. Dokąd tak się spieszysz?

Kot: Czeka na mnie mój pan, młynarczyk. Pamiętasz go chyba?
Ale, ale! cóż to za przemiły chłopiec? Nigdy wcześniej go nie widziałem.
(głaszcze Grzesia po głowie)

Wróżka: To jest nasz mały przyjaciel, Grześ. Słabo zna naszą krainę oprowadzam go.

Kot: A może potrzebne wam siedmiomilowe buty, czy kalosze szczęścia?,
a może latający dywan? Podróż będzie szybsza ha, ha, ha.......!

Wróżka: Dziękujemy miły kocie. Biegnij do swojej bajki, daleka droga przed tobą. Czekają na ciebie. Do zobaczenia!!!
(Kot żegna się, radośnie macha)

Kot: Do zobaczenia! Do miłego spotkania.

Wróżka: Czas już wracać, drogi Grzesiu. Trzeba się rozstać. Czekają na ciebie rodzice i koledzy. Spotkamy się gdy tylko tego zechcesz. Zawsze, gdy otworzysz książkę spotkasz kogoś z nas, mieszkańców krainy bajki i baśni.
(Wróżka odprowadza Grzesia do łóżka. Grześ powoli budzi się, przeciąga, ziewa)

Grześ: O rety, ale miałem sen.........!!

(wszyscy wychodzą na scenę, kłaniają się)

Narrator: Jakie bajki musi przeczytać Grześ, aby jeszcze raz spotkać swoich przyjaciół ze snu?
(odpowiada publiczność)

Opracowanie: Małgorzata Dobrzyńska

Wyświetleń: 3822


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.