Katalog

Małgorzata WośWarmowska, Janina Krupka
Historia, Scenariusze

Bolesław Chrobry - inscenizacja

- n +

Inscenizacja - Bolesław Chrobry

Bogurodzica
NARRATOR - Bolesław Chrobry był największym wojownikiem swoich czasów, był geniuszem wojskowym i talentem politycznym. Pokonywał przeciwnika przewyższającego go ilością wojska i techniką wojenną, jednocześnie organizował rozległe akcje polityczne, których rezultaty były obliczane na parę lat. Ten to właśnie człowiek, kontynuując dzieło ojca, zbudował w sercu Europy i w sercu Słowiańszczyzny silne państwo nazwane POLSKĄ, państwo, które trwa do dziś.

CZĘŚĆ 1

DZIAD (siedzi na pniu; na widok przybysza ramiona otworzył i zawołał:) - Krzesisław!

NARRATOR - Tej nocy długo było słychać pogwarkę obu starców. Przysłuchujcie się jej uważnie. Działo się to wszystko bardzo dawno.

DZIAD - Bardzo dawno temu naszym księciem był Mieszko. I był wtedy w przyjaźni z cesarzem, a mimo to napadł na niego graf niemiecki Hodo. Książe Mieszko nie dał się zaskoczyć i mężnie bronił przeprawy. Woda w Odrze była niska.

KRZESISŁAW - Tak, a niemieckie szeregi przedostały się na polski brzeg Odry. Mieszko wycofał się w kierunku grodu - Cedyni.

DZIAD - Wtedy dostaliśmy się do niemieckiej niewoli.

KRZESISŁAW - Z bram Cedyni wypadli wojowie pod wodzą Mieszka. Straszną klęskę poniósł graf Hodo z rąk polskich wojów.

DZIAD - Nielekkie mieliśmy życie w niemieckim mieście Kwedlinburgu. Zjechali się w owym mieście roku pańskiego 973 cesarz Otto I, graf Hodo i nasz Mieszko. (na scenę wchodzą Otto I, graf Hodo, Mieszko i wojowie)

OTTO I - (pokrzykuje) Pokój nakazuję grafie Hodonie!

HODO - Najjaśniejszy Panie, oddziały nasze wpadły w zasadzkę. Pod Cedynią nikt nie spodziewał się oddziałów Czcibora, ukrytych w kniei.

OTTO I - Grafie Hodonie dość już tej próżnej gadaniny!. Wyprawę wojenną przeciw Mieszkowi rozpocząłeś bez mojego przyzwolenia. O Twojej wyprawie, jak i Twojej klęsce powiadomiono mnie w Italii. Dosyć już mamy wojen. Czas pokój zawrzeć.

HODO - Uczynię co mi nakazujesz, Najjaśniejszy Panie.

OTTO I - (mówi do Mieszka) A od ciebie Mieszko, książę polski, chciałbym iżbyście mi dali jakowąś porękę, że pokoju dotrzymacie.

MIESZKO - To nie ja potrzebuję dawać porękę Najjaśniejszy Panie. Nie zaczepiany będę siedział cicho u siebie za Odrą.

OTTO I - (uparcie) Wolałbym jednakowoż mieć porękę, jakiegoś na przykład zakładnika.

MIESZKO - (stanowczo) Nie mam nikogo takiego.

OTTO I - Syna macie. (po chwili) Macie przecie syna pierworodnego, Bolka, zrodzonego z czeskiej księżniczki, Dobrawy. Przyślijcie go na mój dwór.

MIESZKO - Jutro wracam ku swoim, Najjaśniejszy Panie. Przed wyjazdem dostaniecie jako zakładnika mego syna, Bolka. Wiem ja dobrze, że innej drogi nie ma.
(OTTO, HODO, MIESZKO schodzą ze sceny)

Gaude Mater Polonia
DZIAD - Przybył Bolko do Kwedlinburga ze starym sługą. Miał wówczas zaledwie 7 lat. A Mieszko nie był pewien losów zakładnika, dlatego posłał tuż po postrzyżynach włosy chłopca do Rzymu, oddając go tym samym w opiekę papieża.

KRZESISŁAW - Trafił on na uroczystości pogrzebowe zmarłego nagle cesarza Ottona I, dlatego zabraliśmy Bolka do naszej chaty.

DZIAD - Pamiętasz, dopóki Mieszko posłuszny był cesarzowi, dobrze traktowano Bolka.

KRZESISŁAW - Oj, tak, tak, spadał też gniew cesarski na Bolka, gdy tylko ojciec jego nie po myśli Ottona coś uczynił.

DZIAD - Do ciężkich robót wraz z niewolnikami go zaganiano, a nawet do ciemnych lochów wsadzono, gdzie szczury skakały Bolkowi po nogach.

KRZESISŁAW - Dopiero po siedmiu latach poselstwo Mieszka, domagające się powrotu syna do kraju, otrzymało przychylną odpowiedź.

DZIAD - Cesarz na pożegnanie obdarował Bolka mieczem. Wróciliśmy razem z naszym panem.

NARRATOR - Pobyt Bolesława na dworze cesarskim był bardzo ważny, bo tam nauczył się przyszły władca arkanów wielkiej polityki. Tam zetknął się z najwybitniejszymi przedstawicielami niemieckiej arystokracji i kleru. Wśród bawiących na dworze rówieśników nawiązał przyjaźnie, które owocowały później. Miał możność rozmawiać z uczonymi i potrafił docenić znaczenie wiedzy, a zwłaszcza nauki pisania i czytania.

CZĘŚĆ 2

Po śmierci ojca młody książę,
Aby zapewnić państwu spokój,
Wysłał do Niemiec swoich posłów,
A było to w tysięcznym roku.

Wówczas cesarzem był niemieckim
Przyjazny Piastom Otto III,
Który do Gniezna wkrótce przybył,
By swą osobą zjazd uświetnić.

Cesarza zdumiał dwór książęcy,
Jego bogactwo i potęga.
Nie szczędził pochwał, i Bolkowi
Dozgonną przyjaźń poprzysięgał.

NARRATOR - Jak słyszeliście przybył cesarz Otto III do Gniezna na zjazd w roku 1000.
(wchodzą Otto III i Bolesław Chrobry, każdy ze świtą)

OTTO III - Witajcie książę Bolesławie!

BOLESŁAW - Witaj Najjaśniejszy Panie. Rad jestem bardzo, żeście przybyli do mego kraju.

OTTO III - Przybywam tu jako pielgrzym, celem pomodlenia się u grobu mego przyjaciela, świętego Wojciecha. Wdzięcznym ci Bolesławie bardzo, żeś ciało męczennika z rąk pogańskich Prusów wykupił i tu na ołtarzu złożył.

BOLESŁAW - Jakże inaczej mógłbym uczynić. I ja św. Wojciecha bardzo szanowałem.

OTTO III - Chciałbym też Was, Bolesławie, lepiej poznać. Imię Wasze głośne jest dziś w całym świecie.

BOLESŁAW - Pragnę Panie przyjąć Was godnie, tak jak należy przyjąć króla, cesarza rzymskiego i dostojnego gościa.
(zasiadają do stołu, ucztują, wznoszą kielichy, uśmiechają się)

NARRATOR - Zważywszy chwałę, potęgę i bogactwo Bolesława Chrobrego cesarz rzymski zawołał w podziwie:

OTTO III - Na koronę mego cesarstwa!. To co widzę większe jest niż wieść głosiła!. (ktoś ze świty coś mu szepce do ucha) (Otto wstaje z krzesła) Nie godzi się tak wielkiego męża, jakby jednego spośród dostojników, księciem nazywać lub komesem, lecz chlubnie wynieść go na tron królewski i uwieńczyć koroną. (zdejmuje z głowy diadem i wkłada go na głowę Bolesława) Przyjmijcie ten dar Bolesławie na znak przymierza i przyjaźni. A oto daruję Wam również włócznię św. Maurycego. (daje mu włócznię) Mało który z książąt i biskupów przyczynił się tak bardzo do rozszerzenia naszej świętej wiary, jako Wy Bolesławie. Bratem moim jesteście nie poddanym.

BOLESŁAW - Dzięki Wam Najjaśniejszy Panie za te rozliczne dary i zaszczyty. Bardzoś dla mnie łaskawy i hojny. Ale i ja przygotowałem Wam podarki, które racz przyjąć od wiernego sprzymierzeńca narodu rzymskiego. (daje kielichy, talerze, dzbany, to co stoi na stole Ottonowi i jego świcie). Przyjmijcie te dary szlachetny władco na znak przyjaźni. Daruję Wam też te relikwie św. Wojciecha (tu daje Ottonowi płaskie pudełko zapakowane) oraz 300 dzielnych wojów, z których każdy wart jest stu innych wojowników, będą Wam wiernie służyć. (wychodzą wszyscy)

NARRATOR - W czasie zjazdu gnieźnieńskiego odczytano też bullę papieską, w której papież Sylwester II ustanowił arcybiskupstwo w Gnieźnie, a Gaudentego, brata św. Wojciecha mianował arcybiskupem. Zatwierdzono również trzy biskupstwa: w Krakowie, we Wrocławiu i w Kołobrzegu, co bardzo przyczyniło się do rozwoju chrześcijaństwa oraz do konsolidacji państwa polskiego.

CZĘŚĆ 3


NARRATOR - Jest rok 1018. W młodym państwie polskim nastąpił okres pokoju. Jego władca, Bolesław Chrobry pokonał cesarza niemieckiego, który próbował podporządkować i uzależnić Polskę od siebie. Pokonał też księcia kijowskiego, Jarosława. Udało mu się przejściowo uzależnić od Polski Czechy, Morawy, Słowację i przyłączyć do Polski Łużyce i Milsko oraz Grody Czerwieńskie. W historii Polski był to niewątpliwie okres bardzo ważny, przez kronikarza Galla Anonima nazwany "złotym wiekiem", gdyż właśnie wtedy Polska urosła do rangi ówczesnego europejskiego mocarstwa.

(na scenę wchodzą Bolesław Chrobry i Kronikarz) /Boże coś Polskę/

CHROBRY - Jak tam mój kronikarzu, uzupełniłeś już annały wydarzeniami ostatnich lat?

KRONIKARZ (siedzi przy stole) - Tak Panie, nie śmiałbym zalegać z pracami nad rocznikiem.

CHROBRY - Czy pod rokiem 1002 zanotowałeś śmierć mego przyjaciela Ottona III?

KRONIKARZ - Tak Panie. Zapisałem też, że panowanie w Cesarstwie Niemieckim rozpoczął Henryk II, nieprzyjazny Polsce bardzo. Ten to 1002 rok to początek wojen z nowym cesarzem.

CHROBRY - W 1005 roku, w Poznaniu podpisaliśmy z cesarzem korzystny dla nas pokój. Po ciężkich podjazdowych walkach, gdy ciągle atakowaliśmy ukryci w kniejach i bagnach, Henryk II sam poprosił o pokój.

KRONIKARZ - Zapisałem to wszystko Panie. A zechciej i to wiedzieć, że nieprzychylny nam Thietmar pod 1005 rokiem zapisał, że ich cesarz, Henryk II, był bardzo niekontent z tego "niedobrego pokoju".

CHROBRY - A i ja to wiem. Dlatego dwa lata później, w 1007 roku znowu przeciwko nam wystąpił. Ale i tym razem, po ciężkich bojach, gdy nie mógł sforsować Odry, Henryk II ustąpił. A gdy się układaliśmy w Merseburgu w 1013 roku, oddał nam Łużyce i Milsko w lenno. Cesarz przyjmował nas z honorami należnymi królewskiej godności.

KRONIKARZ - Tak Panie, ale w 1015 roku znowu ośmielił się przeciwko Wam wystąpić.

CHROBRY - Niedługo trwała ta wojna. Henryk II podejmował same nieudane wyprawy. Trzy tygodnie bez skutku oblegał Niemczę. Nigdy nie słyszałem o oblężonych, którzy by z większą od nich wytrwałością i bardziej przezorną zaradnością zabiegali o swoją obronę. A cesarz ze wstydem zwinął oblężenie i wycofał się z naszego kraju.

KRONIKARZ - Na własną zgubę cesarz niemiecki podjął tę wyprawę, która przyniosła im wielką szkodę.

CHROBRY - Tak, przegrał cesarz wszystko. Gdy zaprzysięgaliśmy sobie pokój w Budziszynie niedawno, cesarz nie był zadowolony. Zrzekł się bowiem Łużyc i Milska na zawsze. Cóż, i oni i my potrzebowaliśmy pokoju. Cesarz wyruszył zaraz do Burgundii, a My do Kijowa.

KRONIKARZ - Zanotowałem i tę wyprawę w 1018 roku, Panie, gdyście wyruszyli na pomoc Naszej córce i Świętopełkowi więzionym przez Jarosława w Kijowie.

CHROBRY - Oto miecz, którym wyszczerbił na bramach Kijowa. Będzie się on zwał "Szczerbcem" i będzie najważniejszy dla Naszych synów. Tym to mieczem zdobyłem Kijów i potężne skarby tego miasta.

KRONIKARZ - Zanotowałem też Panie, żeście wracając z wyprawy kijowskiej włączyli w nasze granice Grody Czerwieńskie.

CHROBRY - Poszerzyłem granice Naszego państwa na wschodzie i na zachodzie. Tylko Czech nie udało mi się utrzymać pod moim panowaniem. To wielkie państwo przekażę memu synowi. Dość mam wojen. Teraz muszę zabiegać o koronę, aby mój syn władał nie księstwem, ale królestwem.
(schodzą ze sceny)

NARRATOR - Siedem lat później, w 1025 roku, Chrobry koronował się na króla Polski. Od roku 1000, od czasu zjazdu gnieźnieńskiego, gdy Otto III włożył na głowę Bolesława diadem, Chrobry czynił wysiłki o otrzymanie korony królewskiej. Człowiek, który najsilniej przeciwstawiał się koronowaniu Chrobrego na króla, cesarz Henryk II, już nie żył. Uroczysty akt koronacyjny odbył się na Wielkanoc 1025 roku w Gnieźnie. Koronacji dokonał arcybiskup gnieźnieński Hipolit. Niedługo było dane cieszyć się Bolesławowi z korony. Zmarł 17 czerwca tego samego roku, nie dożywszy lat sześćdziesięciu.

Na ziemiach Piastów polskie państwo
Już ponad tysiąc lat istnieje,
Od legendarnych czasów Lecha,
Datują się Polaków dzieje.

Mimo dziejowych burz i wichrów
Wielkie Mieszkowe dzieło trwa.
Póki żyjemy nie zginęła
Polska, co tyle wieków ma.

I pamięć trwa po dzień dzisiejszy
O królu Bolesławie Chrobrym,
Co pierwszy z polskich książąt - Piastów
Uzyskał prawo do korony.

BIBLIOGRAFIA:
G. Labuda, Pierwsze państwo polskie, Kraków 1989.
A. Lisowska - Niepokólczycka, Bolesław zwany Chrobrym, Warszawa 1989.

Opracowanie: Janina Krupka
mgr Małgorzata Woś

Wyświetleń: 3749


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.