Katalog Ilona Makowska Uroczystości, Scenariusze Klucz do serca - scenariusz spektaklu teatralnego lub audycji radiowej z okazji Święta NiepodległościKlucz do serca - scenariusz spektaklu teatralnego lub audycji radiowej z okazji Święta NiepodległościSCENA I"I Brygada" BARTEK Wchodzi tupiąc nogami. Ale zimno...brrrr... Kto wymyślił święto narodowe w listopadzie. Nie można było, jak Amerykanie, w lipcu?! OJCIEC Obawiam się, że nikt tego nie wymyślał. BARTEK Więc co? OJCIEC Tak się złożyło. BARTEK Co się złożyło? OJCIEC Mnie się pytasz? Wracasz przecież z uroczystości, więc powinieneś wiedzieć, co się wydarzyło. BARTEK No, wrócił ten, jak mu tam... MARTYNA Piłsudski... BARTEK Właśnie. OJCIEC Jemu także było wówczas zimno, możesz mi wierzyć. MARTYNA Mimo że to był taki gorący czas? BARTEK W listopadzie gorąco? Gdzie to było? MARTYNA W Warszawie, tumanie! Wojna się kończyła. OJCIEC Chociaż jedna wojna, z której coś dobrego wynikło. Ciężko westchnąwszy Ojciec wychodzi. BARTEK Zaskoczony. Co złego jest w wojnie? MARTYNA Ironicznie. No, może to, że ludzie giną? Wychodzi. "Wojenko, wojenko" SCENA II BARTEK wchodzi trzaskając drzwiami. OJCIEC Ironicznie. Szkoda drzwi. BARTEK Gdyby cię spotkało to, co mnie, inaczej byś mówił. OJCIEC Fakt, gołym okiem widać, że coś ci się dzisiaj przydarzyło. To jakaś nowa moda? Fioletowe powieki u chłopców? BARTEK Bardzo śmieszne. OJCIEC Coś mi mówi, że wcale nie jest śmieszne. Co się stało? MARYTNA Wojna. OJCIEC Co takiego? MARTYNA Wojna między naszym Bartkiem a Sebastianem. OJCIEC Sebastianem? Przecież przyjaźnicie się jeszcze z podstawówki! Jak to możliwe? BARTEK Okazał się wrednym typem. OJCIEC To musiało być coś poważnego, skoro tacy przyjaciele jak wy nie potrafili znaleźć pokojowego rozwiązania. BARTEK Z Sebastianem nie da się pokojowo rozmawiać. OJCIEC Od kiedy? MARTYNA Od dzisiaj. OJCIEC Dowiem się wreszcie o co poszło? BARTEK Naburmuszony. Zajął moje miejsce w ławce i nie chciał się przesiąść! OJCIEC I z tego powodu jesteście gotowi wywołać trzecią wojnę światową? Co tak ważnego jest na twoim miejscu w waszej ławce? MARTYNA Adriana. Z jego strony jest lepszy widok na nią. BARTEK Nie wtykaj nosa w nieswoje sprawy. MARTYNA To jest moja sprawa. BARTEK Niby czemu? MARTYNA Bo to także moja klasa i moja przyjaciółka, przed którą dziś paliłam się ze wstydu, bo mojemu bratu zachciało się bójki z jej powodu. Wyobraź sobie, że nie była tym zachwycona. BARTEK Najgorzej chodzić do jednej klasy z siostrą bliźniaczką. MARTYNA Z wzajemnością. OJCIEC Jeszcze chwilę, a będziemy mieć dwie trzecie wojny światowe. Jedną z Sebastianem, drugą między wami. MARTYNA Tato, zrób coś. Od kiedy ci dwaj oszaleli na punkcie Adriany, nie ma spokoju w klasie. Na przerwie popisują się przed nią, a lekcje zaczynają od awantur gdzie który ma siedzieć. OJCIEC Dziś zdaje się, sprawa została rozstrzygnięta... Bartek? BARTEK Mruknął. Nie. OJCIEC Nie?! Chyba nie rozumiem. Bójka nie przyniosła rozwiązania? BARTEK Nie. MARTYNA Ze współczuciem. Jednego dnia stracił przyjaciela i dziewczynę. OJCIEC Pokonałeś więc Sebastiana? BARTEK Tak. OJCIEC To ci nie daje satysfakcji? BARTEK Nie. OJCIEC Nadal nie rozumiem. Pokonałeś chłopaka wyższego od siebie, silnie zbudowanego, który zawsze był twoim idolem i nie jesteś z tego powodu szczęśliwy? BARTEK Nie. OJCIEC Dlaczego? BARTEK Nie wiem. OJCIEC Co czujesz? BARTEK Jestem zły. OJCIEC Z jakiego powodu? BARTEK To wszystko nie ma sensu. OJCIEC Co nie ma sensu? BARTEK Wygrałem! I co z tego mam?! Pani nas rozsadziła. Wezwała rodziców... OJCIEC Zupełnie nieźle, jak na jeden dzień. To wszystko, co cię boli? BARTEK Sebastian już nigdy ze mną nie będzie kibicował na meczu siatkówki, już nie pójdziemy razem na koncert, już... MARTYNA Już nic nie będziecie robić razem. BARTEK Właśnie... OJCIEC A Adrianna? MARTYNA Nasza przyjaźń na pewno nie będzie już taka jak dawniej. BARTEK Dlaczego? MARTYNA Jak ma do mnie przychodzić, kiedy wiecznie będzie się na ciebie natykać? OJCIEC Fakt. Dla niej to żadna przyjemność. BARTEK Czuję się podle. MARTYNA Nie dziwię się. Ja też. OJCIEC Co zamierzasz z tym zrobić? BARTEK A co można zrobić? OJCIEC Nie wiem, ale coś trzeba. SCENA III Melodia MAMA Minął już ponad tydzień od bójki chłopców i nic się nie zmienia. OJCIEC Mylisz się. Zmienia się. Na gorsze. MAMA Sądzę, że tak dłużej być nie może. OJCIEC Masz rację... Bartek! BARTEK Wołałeś mnie? OJCIEC Tak. BARTEK Co się stało? OJCIEC Raczej, co się nie stało. Oboje z mamą jesteśmy zaniepokojeni tym, co się dzieje między tobą a Sebastianem. BARTEK Mnie to też nie bawi. MAMA Więc zrób coś! BARTEK Ale co? OJCIEC Zazwyczaj po każdej wojnie zawiera się pokój. BARTEK Przecież ja nie toczę wojny z Sebastianem. MAMA Nie? Jak na razie mieliśmy wybuch, a teraz okopaliście się każdy na swoim stanowisku i ani rusz dalej. Żaden nie chce popuścić, a tylko w ten sposób można by coś osiągnąć. MARTYNA To się nazywa wojna pozycyjna. Ostatnią, którą w ten sposób prowadzono, trwała cztery lata, a oni nie rozmawiają ze sobą dopiero od 10 dni. OJCIEC Skutki są jednak takie same jak na froncie. Tam ginęli ludzie, tu niszczeje długoletnia przyjaźń. Nie żal ci jej, synu? BARTEK Żal... to takie głupie przechodzić codziennie koło Sebastiana i udawać, że się nie znamy. Nie mogę go o nic zapytać, nic nie robimy razem jak kiedyś... w ogóle jest jakoś dziwnie. To nienormalne. OJCIEC A Adrianna? BARTEK To dziwne, ale odkąd straciłem przyjaciela, przestało mi na niej zależeć. W ogóle przestała mnie interesować. MAMA Chyba najwyższy czas zorganizować konferencję pokojową. BARTEK Zdaje się, że masz rację, mamo. Tak dłużej być nie może. OJCIEC Chcesz rady? BARTEK Chcę czy nie i tak mi jej udzielisz. Mów, tato. OJCIEC Powinieneś wiedzieć, że by trafić do ludzkiego serca, potrzebny jest klucz. BARTEK Klucz? OJCIEC Właśnie. BARTEK Mam iść do ślusarza? OJCIEC Nie. Myślę, że pierwszy zamek otworzysz za pomocą słowa "przepraszam", drugi "proszę", a trzeci "dziękuję". BARTEK Nie rozumiem. OJCIEC Wyobraź sobie, że idziesz ulicą i ktoś woła za tobą: "Hej, ty, mały, która godzina?!" Jak zareagujesz? BARTEK Walnę go. OJCIEC A jeśli ktoś podejdzie do ciebie i spyta: "Przepraszam, czy możesz mi powiedzieć która jest godzina?" MARTYNA Proszę bardzo, siódma siedem. OJCIEC Dziękuję, córeczko.... Rozumiesz, synu? BARTEK Rozumiem. Po prostu przy zawieraniu pokoju mam nie rozpętać następnej wojny. OJCIEC Otóż to. MAMA Życzę powodzenia. MARTYNA Przyda mu się. Czasem coś łatwiej rozbić niż skleić na nowo. SCENA IV Melodia MAMA Jak tam rozmowy pokojowe? OJCIEC Na razie od kilku dni nie unikają siebie i chyba niedługo będą ze sobą rozmawiać. Odgłos otwieranych drzwi. Zaraz poznamy najświeższe wiadomości z linii frontu. Co dziś nowego osiągnęliście? BARTEK Zawarliśmy pokój. MAMA Wspaniale! OJCIEC Patrząc na ciebie, mam wrażenie, że nie było łatwo. BARTEK W każdym razie trudniej niż w drugą stronę. Ale już po wszystkim. Znów jesteśmy przyjaciółmi, a Adrianna może spokojnie odwiedzać Martynę. MARTYNA Dzięki, braciszku. Całus w policzek. MAMA Czyli za rok czeka nas święto. BARTEK Jakie? MAMA Rocznica zawarcia waszego pokoju. OJCIEC Mam nadzieję, że tym razem nie będziesz narzekał, że wypada w listopadzie i jest zimno. "Święta miłości kochanej ojczyzny" Opracowanie: Ilona Makowska Wyświetleń: 2727
Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. |